Myśleli, że to narkotyki. Policja przetestowała... prochy dziecka
Funkcjonariusze ze Springfield (Illinois, USA) rozsypali i zbeszcześcili prochy mojego dziecka - twierdzi Dartavius Barnes. Do sytuacji doszło podczas kontroli drogowej, a policjanci do pewnego momentu byli przekonani, że w małym pojemniku przewożona jest metamfetamina lub esctasy. Media dotarły do nagrań z kamer w policyjnych mundurach.
Do zatrzymania doszło w kwietniu zeszłego roku. Na trwającym blisko 25 minut nagraniu, do którego dotarły stacje WICS-TV i FOX Illinois, widać całą interwencję wobec Barnesa.
ZOBACZ: Policjant zastrzelił 13-latka. Policja publikuje nagranie z miejsca tragedii
Mężczyzna został zakuty w kajdanki i zamknięty w radiowozie. Współpracował z funkcjonariuszami - przyznał się do przewożenia marihuany, w jego samochodzie znaleziono 80 gramów narkotyku - blisko trzy razy więcej niż pozwala na to prawo.
"To moja córka"
Podczas przeszukania policjanci znaleźli małą urnę o wielkości palca. Część zawartości wysypano i przetestowano na obecność narkotyków. Okazało się, że testy wykazały wynik pozytywny dla metamfetaminy lub esctasy.
- Nie, nie, nie. To moja córka. Oddajcie mi to. To moja córka. Proszę oddajcie mi ją - mówił zszokowany Barnes, gdy policjanci ujawnili wyniki testów.
Funkcjonariusze potwierdzili, że 2-letnia córka mężczyzny zmarła rok wcześniej - w lutym 2019 r. Śledztwo wykazało, że została zagłodzona przez swoją matkę - Twankę Davis. Kobieta przyznała się do morderstwa - została skazana na 20 lat więzienia.
Wpłynął pozew
Policjanci mając na uwadze, że testy wykonane w terenie często dają wyniki fałszywie pozytywne odstąpili od kolejnych prób. Urna została przekazana ojcu mężczyzny, który przyjechał na miejsce. Z kolei Barnes został wypuszczony, jednak policja kazała mu stawić się w sądzie i odpowiedzieć za nielegalną ilość znalezionej marihuany.
Media dowiedziały się, że w październiku zeszłego roku Barnes wytoczył sprawę miastu Springfield oraz sześciu funkcjonariuszom, którzy brali udział w kontroli drogowej. Zarzuca im bezprawne przeszukanie, rozpieczętowanie i otworzenie urny z prochami, a także zbezczeszczenie ich.
Miasto nie udzieliło komentarza w sprawie. Funkcjonariusze z kolei zaprzeczyli zarzutom - zapewniają, że interwencja odbyła się zgodnie z prawem, a podjęte działania były całkowicie uzasadnione.
Proces z udziałem ławy przysięgłej wyznaczony jest na 16 sierpnia 2022 r.
Czytaj więcej