Koniec lotów nad Białorusią? Polskie linie szykują alternatywne połączenia
LOT przygotowuje alternatywne scenariusze dla połączeń, które odbywają się nad terytorium Białorusi; będziemy przekazywać na bieżąco informacje odnośnie podjętych decyzji - poinformował w poniedziałek rzecznik PLL LOT Krzysztof Moczulski.
- LOT w chwili obecnej przygotowuje alternatywne scenariusze dla połączeń, które odbywają się nad terytorium Białorusi i będziemy przekazywać na bieżąco informacje odnośnie podjętych decyzji - powiedział Moczulski.
Jak dodał, zgodnie z rozkładem rejsów, w poniedziałek LOT ma do zrealizowania loty do Mińska i Moskwy.
Zmieniona trasa samolotu
Agencja Interfax-Ukraina poinformowała, że rejs z Kijowa do Tallinna obsługiwany przez węgierskie linie lotnicze WizzAir zmienił w poniedziałek regularną trasę.
ZOBACZ: Krzyk białoruskiej aktywistki. "Tylko to nam pozostaje"
Jak wynika z danych serwisu FlightRadar, samolot zmienił regularną trasę przebiegającą przez przestrzeń powietrzną Białorusi i odbywa lot przez przestrzeń powietrzną Polski. Szacuje się, że długość trasy przelotu zwiększyła się średnio o ok. 30 proc.
Interfax-Ukraina pisze, że linie WizzAir i łotewskie Air Baltic potwierdziły, że w poniedziałek rejsy ich samolotów będą odbywać się poza przestrzenią powietrzną Białorusi. Nie sprecyzowano, jak długo będą trwały te zmiany.
Awaryjne lądowanie w Mińsku
W niedzielę pod pretekstem zagrożenia bombowego Białoruś zmusiła do lądowania na lotnisku w Mińsku samolot linii Ryanair lecący z Aten do Wilna. Doszło wówczas do zatrzymania lecącego nim opozycyjnego aktywisty Ramana Pratasiewicza, który żyje na emigracji. Jeden z autorów prowadzonego na Telegramie opozycyjnego kanału Nexta, którego działanie władze uznały za ekstremizm, poszukiwany był listem gończym przez białoruskie organy ścigania.
ZOBACZ: Ziobro zlecił wszczęcie śledztwa ws. zmuszenia do lądowania samolotu na Białorusi
Działania Białorusi zostały szeroko potępione na arenie międzynarodowej. Prezydent Andrzej Duda ocenił, że są one "kolejnym przykładem naruszania fundamentalnych zasad prawa międzynarodowego", z kolei premier Mateusz Morawiecki mówił o "bezprecedensowym akcie państwowego terroryzmu". W związku z sytuacją w trybie natychmiastowym do MSZ wezwany został chargé d’affaires Ambasady Republiki Białorusi Aleksander Czesnowski.
Według białoruskiej opozycji niedzielne zdarzenie to prowokacja służb specjalnych, która miała na celu doprowadzenie do zatrzymania Ramana Pratasiewicza. Taką opinię wyraziła m.in. przebywająca na emigracji była kandydatka w wyborach prezydenckich Swiatłana Cichanouska