Marek Belka o Polskim Ładzie: system podatkowy będzie bardziej sprawiedliwy
- Podwyżka podatków o 9 proc., związana ze świadczeniami na NFZ, jest niesłychanie ostra - stwierdził były premier i szef NBP Marek Belka. Jego zdaniem, zaproponowane w Polskim Ładzie rozwiązania podatkowe to "pewnego rodzaju eksperyment" wobec osób prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą. Przypomniał, iż niektórzy z tej grupy są zmuszani przez pracodawców do tego rodzaju współpracy.
Zdaniem Marka Belki, na razie ciężko stwierdzić, czy Polski Ład będzie "rewolucją". - Radykalne podniesienie kwoty wolnej od podatku to ważna zmiana, kolejną jest wyłączenie możliwości odpisu składek na NFZ od podatku. Czyli z jednej strony to obniżka podatków dla znacznej liczby osób, a z innej podwyżka dla wszystkich - przypomniał były premier.
Jak dodał, "podwyżka podatków o 9 proc., związana ze świadczeniami na NFZ, jest niesłychanie ostra", lecz jednocześnie "system staje się nieco bardziej progresywny".
ZOBACZ: Polski Ład. Samorządy stracą 10-11 mld złotych
Dopytany przez prowadzącego Bogdana Rymanowskiego, czy będzie to również bardziej sprawiedliwe, odparł, że tak. - System podatkowy w krajach wysoko rozwiniętych taki jest. Uważa się, że rynek prowadzi do zróżnicowania dochodowego, więc trzeba to korygować za pomocą podatku progresywnego - wyjaśnił.
Belka dodał, że nie zgadza się "z podejściem polegającym na manewrowaniu podatkami dla potrzeb wyborczych". - Podatki powinno się kształtować tak, by było to sprawiedliwe, skuteczne i sprzyjające dla gospodarki - powiedział w Polsat News.
"To pewnego rodzaju patologia"
Według Belki, zaproponowane przez Zjednoczoną Prawicę rozwiązania podatkowe są "pewnego rodzaju eksperymentem, jeśli chodzi o drobnych przedsiębiorców prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą". - Ich nowy system dotknie w niemiły sposób - powiedział w Polsat News.
Stwierdził również, że "nie do końca wiemy", ilu Polaków prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą (JDG) "to są przysłowiowe osoby sprzątające", których pracodawca zmusza do tego "ze względów ZUS-owskich".
- To pewnego rodzaju patologia. (Po wejściu Polskiego Ładu) ten system w ogóle przestanie się opłacać. Grupy zatrudnionej na JDG nie nazwałbym klasą średnią, to często była "biedaprzedsiębiorczość" - mówił.
Były premier od razu przeprosił za to określenie, nazywając je "niezbyt eleganckim".
WIDEO: Marek Belka w programie "Gość Wydarzeń"
"W zmiany podatkowe nie można mieszać Lewicy"
Bogdan Rymanowski zapytał Belkę, czy przedstawiając Polski Ład PiS "wybił argumenty z rąk Lewicy". - Ona też mogłaby zaproponować taki program - dodał prowadzący.
ZOBACZ: Maciej Konieczny z Razem o mieszkaniowym Polskim Ładzie. "Kompletna kapitulacja PiS-u"
- Tak, ale Lewica nie jest przy władzy - odparł gość czwartkowych "Wydarzeń", przypomniając, że gdy PiS był pierwszy raz przy władzy w latach 2005-2007 prowadził "prokapitalistyczną" politykę. Wymienił likwidację 3. grupy podatkowej dla najbogatszych i usunięcie podatków spadkowych.
- W obecne zmiany podatkowe nie można mieszać Lewicy - powiedział.
Następnie prowadzący poprosił Marka Belkę o komentarz ws. zachowania partii opozycyjnych wobec ratyfikacji Funduszu Odbudowy. Według byłego szefa NBP, ugrupowania te "rozegrały tę sprawę w niedobry sposób".
- Trudno przewidzieć, jak to przełoży się na sondaże. Jeśli chodzi o Lewicę, to ona w pierwszym momencie lekko zyskała, bo społeczeństwo dobrze oceniło ratyfikację. Mam też wrażenie, że KO straciła na rzecz Polski 2050 Szymona Hołowni - zauważył polityk.
"Nikt nie mówi, że wszystko, co robi PiS, jest złe"
W opinii Belki, opozycja "ma o tyle trudno, iż nie ma instrumentów takich, jakie ma rząd". - PiS w sposób bezwzględny wykorzystuje wszystkie instrumenty dla celów politycznych - mówił w "Gościu Wydarzeń".
Jego zdaniem, dla wszystkich "staje się oczywiste, że rządzi się po to, aby rządzić". - Przy okazji można zrobić coś dobrego, ale nie rządzi się dlatego, aby na dłuższą metę, zgodnie z interesem społecznym, kształtować system gospodarczy - ocenił.
ZOBACZ: Wyższa kwota wolna od podatku. "To zachęci do legalnej pracy"
Następnie przypomniał, że "nikt nie mówi, iż wszystko, co robi PiS, jest złe". - Jeśli chodzi o gospodarkę, walka z biedą szczególnie wśród dzieci to niewątpliwie sukces, ale sukcesy na tym się kończą. Gospodarka nie może się oprzeć na rozwoju inwestycji, bo one leżą na łopatkach - mówił.
Belka uznał, że gdyby Polska nie była "przywiązana" do Unii Europejskiej, "bylibyśmy w niedobrej sytuacji". - Jesteśmy na tyle ważnym krajem dla UE, szczególnie dla Niemiec, że jakie nasze państwo by nie było i jak nie kompromitowałby go rząd, trzeba trzymać Polskę "przy sobie" - podsumował były premier.
Czytaj więcej