Piotrków Trybunalski. 14-latek uratował pasażerów autobusu. Kierowca miał napad drgawek
Niewiele brakowało, a w Piotrkowie Trybunalskim doszłoby do nieszczęścia. Kierowca miejskiego autobusu, którym jechał 14-letni Bartosz, nagle dostał drgawek. Nastolatek sprawił, by mężczyzna, który stracił kontakt z otoczeniem, nie ruszył w dalszą drogę. - Przytrzymałem mu głowę, wyciągnąłem kluczyki i zaciągnąłem ręczny hamulec - opisał. Wszystkiemu przyglądali się przerażeni pasażerowie.
W czwartek 14-letni Bartosz Mączka jechał autobusem piotrkowskiej komunikacji miejskiej. W pewnym momencie chciał wysiąść na przystanku, więc stanął przed drzwiami. Te jednak nie otwierały się, mimo że pojazd przez dłuższą chwilę stał nieruchomo.
Wówczas nastolatek i inni pasażerowie spostrzegli, że kierowca MZK przechyla się na swoim siedzeniu. Początkowo myśleli, że poprawia się na fotelu, jednak chwilę później mężczyzna zaczął drżeć. Wtedy Bartosz podbiegł do niego.
ZOBACZ: Hiszpania. Kobieta ugodzona nożem w autobusie. Zwróciła uwagę na zapach perfum
- Przytrzymałem mu głowę i odzyskał przytomność. Wtedy próbował na nowo ruszyć autobusem, nie miał kontaktu z rzeczywistością - opisał nastolatek w Polsat News.
Bartoszowi pogratuluje prezydent Piotrkowa
Jak dodał, szofer naciskał zarówno pedał gazu, ale i hamulec. To sprawiło, że pojazdem "szarpało". Sytuacja była niebezpieczna, ponieważ gdyby udało mu się ruszyć, najpewniej ruszyłby wprost na stojące przy drodze przeszkody - znaki i drzewa.
- Wyciągnąłem kluczyki i zaciągnąłem ręczny hamulec. Poprosiłem też dwie pasażerki, by zadzwoniły na pogotowie ratunkowe - mówił Bartosz.
ZOBACZ: Z impetem wjechał w ogrodzenie kościoła. Zrobił to celowo
14-latek "uwolnił" także pozostałych podróżnych, naciskając po kilku próbach odpowiednie przyciski w kabinie szofera.
WIDEO: Bartosz Mączka uratował pasażerów. Stan zdrowia kierowcy nagle się załamał
Kierowca jest teraz pod opieką lekarzy, a chłopiec odbiera kolejne gratulacje, w tym od szefa piotrkowskiej komunikacji miejskiej. Złoży je także prezydent miasta Krzysztof Chojniak, który zaprosił Bartosza na spotkanie.
Bartosz wyjaśnił, że zdecydował się zainterweniować spontanicznie. Jego zdaniem, innym ludziom należy pomagać i traktować ich w taki sposób, w jaki samemu chciałoby się być traktowanym.
Czytaj więcej