Dalsza wymiana ognia między Izraelem a Strefą Gazy. Część osób bez prądu
Lotnictwo izraelskie dokonało w nocy z niedzieli na poniedziałek serii ataków na cele w Strefie Gazy - informują miejscowe źródła. Ataki potwierdziła armia izraelska. Hamas dokonał kolejnych ataków rakietowych na Izrael.
Według obecnych w Gazie dziennikarzy zachodnich agencji prasowych, dziesiątki pocisków spadły na cele w różnych rejonach Strefy. Eksplozje wstrząsnęły stolicą Strefy - miastem Gaza, poczynając od jego północnych aż po południowe dzielnice.
Lokalne media informują o uszkodzeniu głównej linii przesyłowej energii elektrycznej zaopatrującej w energię prawie całą południową część miasta.
ZOBACZ: Krwawa niedziela w Strefie Gazy. Wśród ofiar są dzieci
Zdaniem obserwatorów ataki były intensywniejsze, trwały dłużej i objęły szerszy obszar niż poprzednie. Dowództwo izraelskich sił lotniczych potwierdziło w krótkim komunikacie, że atakowane są "cele terrorystyczne" w Gazie.
"Zasługują, by na równi cieszyć się wolnością"
Prezydent USA Joe Biden oświadczył w niedzielę, że jego administracja pracuje zarówno ze stroną izraelską jak i palestyńską aby przywrócić stały spokój. Dodał, że obie strony zasługują na to aby żyć spokojnie i bezpiecznie. Niedziela przyniosła najwięcej ofiar od początku obecnego konfliktu.
- Uważamy, że zarówno Palestyńczycy jak i Izraelczycy zasługują aby na równi cieszyć się wolnością, pomyślnością i demokracją - powiedział Biden w nagraniu wideo.
ZOBACZ: Konflikt izraelsko-palestyński. Biden po rozmowie z Netanjahu
- Moja administracja zamierza nadal angażować Palestyńczyków i Izraelczyków oraz innych regionalnych partnerów do pracy na rzecz trwałego spokoju - dodał.
Departament Stanu USA poinformował, że sekretarz stanu Antony Blinken rozmawiał w niedzielę telefonicznie na temat obecnego konfliktu m. in. z szefami dyplomacji Kataru i Egiptu.
Ofiarami nalotów głównie cywile
Niewielka powierzchniowo Strefa Gazy jest zamieszkana przez ponad 2 mln Palestyńczyków, gęstość zaludnienia jest bardzo duża co powoduje, że ofiarami nalotów pada głównie ludność cywilna.
Podczas ataków z wcześniejszych 24 godzin, w ostatniej odsłonie konfliktu między Izraelem i rządzącym w Gazie radykalnym palestyńskim Hamasem, 42 Palestyńczyków poniosło śmierć, w tym rodziny z dziećmi. Trzy kilkunastopiętrowe budynki zawaliły się. W jednym z nich mieściły się biura zagranicznych mediów, w tym amerykańskiej agencji prasowej Associated Press.
Podkreśla się, że fala intensywnych ataków nastąpiła wkrótce po telewizyjnym wystąpieniu izraelskiego premiera Benjamina Netanjahu, który powiedział, że działania wojenne w Strefie Gazy "na pełną skalę potrwają jeszcze pewien czas". Dodał, że przywódcy Hamasu muszą "zapłacić wysoką cenę" za ostrzał rakietowy Izraela.
Hamas również nasilił ataki rakietowe na terytorium Izraela. Jak informuje Associated Press syreny zawyły, ogłaszając alarm przeciwlotniczy, w rejonie położonego na południu Izraela mieście Beer Szewa. Jedna z rakiet uderzyła w synagogę w mieście Aszkelon na krótko przez wieczornymi modłami.
Działania obu stron konfliktu są - jak się ocenia - najintensywniejsze od wojny Izraela z Hamasem z 2014 r. Większa jest też skala zniszczeń.