Z brzucha potrąconej ciężarnej sarny wypadło młode. Policjanci odcinali pępowinę
Nietypowa akcja policjantów z Czechowic-Dziedzic (woj. śląskie). Funkcjonariusze powiadomieni o potrąceniu ciężarnej sarny zdołali uratować jedno z koźląt, które wypadło z rozpłatanego brzucha samicy. Mundurowi odcięli pępowinę, pomogli usunąć wody płodowe z układu oddechowego i przekazali sarenkę weterynarzom. Uratowany osierocony osesek jest teraz pod opieką w specjalistycznym ośrodku.
W środę wieczorem funkcjonariusze z Czechowic-Dziedzic zostali wezwani do kolizji pojazdu z dzikim zwierzęciem w Kaniowie na ulicy Jawiszowickiej. Ze zgłoszenia wynikało, że potrącona sarna była ciężarna, a obok niej leży sarniątko połączone z matką pępowiną.
Funkcjonariusze odcięli pępowinę
Dyżurny oficer bielskiej komendy ustalił z lekarzem weterynarii sposób postępowania z żywym płodem. Dokładne instrukcje zostały przekazane policjantom.
Gdy policjanci dojechali na miejsce zobaczyli martwą sarnę z rozpłatanym brzuchem leżącą w rowie, a obok niedonoszone sarniątko. Aby uratować życie oseska, funkcjonariusze musieli odciąć go od pępowiny i pomóc przyjść na świat.
ZOBACZ: Szczenięta i kocięta w "paczkach niespodziankach". Uratowano 160 zwierząt
Funkcjonariusze obrócili młode w taki sposób, aby mogło wykrztusić z siebie wody płodowe i otulili, aby nie uległo wychłodzeniu. Kocyk dostali od osoby, która zgłosiła zdarzenie telefonicznie.
Na miejscu okazało się, że martwa sarna nosiła dwoje koźląt, niestety drugie zmarło na miejscu i nie dało się go uratować.
Sarenka ma złamaną nogę
Wkrótce dojechali pracownicy Ośrodka Rehabilitacji "Mysikrólik" - Na Pomoc Dzikim Zwierzętom z Bielska-Białej. Policjanci przekazali odratowane zwierzę. Młode sarniątko zostało zabrane do ośrodka, gdzie udzielono mu fachowej pomocy weterynaryjnej. Uratowaną sarenkę czeka teraz rehabilitacja.
ZOBACZ: Pies wpadł do studni. Uratowali go strażacy
"W wyniku kolizji sarna w ciąży poniosła śmierć, a z jej rozerwanego brzucha wypadły dwa młode" - poinformował Ośrodek Rehabilitacji "Mysikrólik" - Na Pomoc Dzikim Zwierzętom z Bielska-Białej.
"Maluch jest w dającej nadzieję formie, niestety ma złamaną nogę. Najbliższe godziny będą decydujące. Czeka nas karmienie co dwie godziny kozią siarą" - napisali weterynarze prosząc o trzymanie kciuków.
Czytaj więcej