Poszukiwania dzieci uprowadzonych przez ojca. W akcji statki, śmigłowce i samolot

Świat
Poszukiwania dzieci uprowadzonych przez ojca. W akcji statki, śmigłowce i samolot
guardiacivil.es
W poszukiwaniach dzieci i ojca biorą udział wodne i powietrzne jednostki Gwardii Cywilnej.

Hiszpańska Gwardia Cywilna we współpracy z Interpolem od ponad dwóch tygodni poszukuje na lądzie, w powietrzu i na wodzie dwóch dziewczynek - rocznej Anny i 6-letniej Olivii, uprowadzonych na Teneryfie przez ich ojca.

Przed zniknięciem dzieci mężczyzna, 37-letni mieszkaniec Wysp Kanaryjskich Tomas Gimeno, zadzwonił do swojej byłej żony oznajmiając jej, że już nigdy więcej nie zobaczy córek. Para rozstała się w sierpniu 2020 r.

 

ZOBACZ: 4-latek miał wrócić do ojca, który jest poszukiwany. Sąd wstrzymał decyzję

 

W poszukiwaniach dzieci i ojca biorą udział wodne i powietrzne jednostki Gwardii Cywilnej oraz morskie służby ratunkowe, a także ochotnicy z miejscowej obrony cywilnej, którzy przeszukują południowo-wschodnie wybrzeże Teneryfy. W akcję zaangażowano siedem statków, dwa śmigłowce i samolot, a także grupę płetwonurków.

 

 

Hiszpańskie media na bieżąco informują o wynikach prowadzonego śledztwa, a pod uwagę brane są wszystkie hipotezy.

Nagranie i wiadomość

Po raz ostatni dziewczynki były widziane 27 kwietnia w Santa Cruz de Tenerife, kiedy po widzeniu ojciec miał je odwieźć do domu. Tego samego dnia kamery monitoringu w miejscowym porcie zarejestrowały Gimeno przenoszącego torby i walizki z samochodu na swoją łódź. Na nagraniu ojciec dziewczynek był sam.

 

 

Następnego dnia rodzina i przyjaciele otrzymali od mężczyzny wiadomość, którą można było zrozumieć jako pożegnanie. Wkrótce na morzu, ok. 40 km od wybrzeża, znaleziono pustą, dryfującą łódź Gimeno, a w pobliżu wyłowiono samochodowy fotelik dziecięcy. Na łodzi stwierdzono ślady krwi, które jednak nie należały do żadnego z dzieci.

 

 

Policja sprawdza obecnie trasy wszystkich statków, które wówczas znajdowały się w pobliżu wyspy, na wypadek gdyby Gimeno przesiadł się na jeden z nich, aby uciec na inny kontynent. Policja odkryła, że przed zaginięciem mężczyzna dokonał przelewu bankowego w wysokości 55 tys. euro z jednego ze swoich kont, co uprawdopodobnia hipotezę o ucieczce drogą morską.

Są w Ameryce Południowej?

Według rodziny matki dzieci ojciec wywiózł córki do Ameryki Południowej, gdzie ma znajomych. Zgodnie z inną teorią dzieci zostały przewiezione do znajdującej się blisko Wysp Kanaryjskich Afryki, a stamtąd samolotem na inny kontynent.

 

ZOBACZ: Dom dziecka lepszy od ojca? Tak uznali urzędnicy

 

Ze względu na upływ czasu i brak śladów ucieczki pod uwagę brana jest możliwość, że ojciec zabił dzieci i wrzucił ich ciała do morza. W najbliższym czasie ma zostać przeszukane za pomocą sonaru dno morskie w pobliżu miejsca, w którym znaleziono dryfującą łódź.

 

Media spekulują na temat możliwych motywów uprowadzenia dzieci. Wskazują, że Gimeno nie akceptował nowego partnera byłej żony, prawie dwa razy od niej starszego, prosperującego belgijskiego przedsiębiorcy. Miał mówić, że nie chce, by "ten stary" wychowywał jego córki.

Był dobrym ojcem?

Gimeno jeszcze przed rozstaniem z żoną zatrudnił prywatnych detektywów do jej śledzenia. Pobił ją i jej nowego partnera oraz im groził. Kobieta nie złożyła skargi na policję, gdyż uważała swojego byłego męża za dobrego ojca, pomimo jego wybuchowego charakteru, i nie chciała mu szkodzić.

 

Matka dziewczynek ma nadzieję na odnalezienie córek całych i zdrowych. W celu ułatwienia poszukiwań rozpowszechniła w internecie zdjęcia dzieci i kilka filmików, które mają już ponad 19 mln odsłon.

 

Przedstawiciel rządu centralnego na Wyspach Kanaryjskich Anselmo Pestana zwrócił się do obywateli o współpracę, a sekretarz stanu ds. bezpieczeństwa w MSW Rafael Perez zapewnił, że dzieci i ojciec są poszukiwani przez najlepszych specjalistów policji krajowej. Sąd zdecydował o wydaniu za Gimeno listu gończego.

rsr / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie