Skrócony czas między dawkami, szczepienie ozdrowieńców. Michał Dworczyk podał szczegóły
W związku ze stanowiskiem Rady Medycznej podjęliśmy decyzję o skróceniu czasu między podaniem pierwszej a drugiej dawki szczepionki - przekazał szef KPRM Michał Dworczyk. Czas oczekiwania na drugą dawkę preparatu AstraZeneki skróci się z 84 do 35 dni, zmiany będą dotyczyć też preparatów Pfizera i Moderny. Krócej na szczepienie będą czekać również ozdrowieńcy.
- Dzisiaj przekraczamy 14 mln wszystkich wykonanych szczepień - poinformował na konferencji prasowej w KPRM Dworczyk. - To oznacza, że grubo ponad 10 mln osób przyjęło pierwszą dawkę - dodał minister. Podkreślił, że przekłada się to na odporność i ma ważną rolę w walce z pandemią.
ZOBACZ: Koronawirus. Mateusz Morawiecki: Wykonaliśmy ponad 10 mln szczepień przeciw COVID-19
- Mamy na maj i czerwiec ponad 4,5 mln wolnych terminów - podkreślił szef KPRM. - Na te terminy cały czas się zapisują osoby zainteresowane szczepieniem - dodał.
- W zeszłym tygodniu to był czas, kiedy po raz kolejny przyspieszyliśmy tempo szczepień. Wykonanych zostało w ciągu 7 dni 1,8 mln szczepień - poinformował Dworczyk.
Podkreślił, że to kolejny tydzień, w którym widać wyraźny wzrost tempa szczepień. - Rekord dobowy z zeszłego tygodnia, i w ogóle z miesięcy ostatnich, to jest 418 tys. wykonanych szczepień jednego dnia - mówił minister. - To pokazuje jakie są możliwości systemu i pozwala nam z optymizmem patrzeć w przyszłość - dodał.
Szczepienia w zakładach pracy
- W tym tygodniu dostarczymy do punktów szczepień 2 mln dawek - poinformował na konferencji prasowej szef KPRM Michał Dworczyk.
Pełnomocnik ds. narodowego programu szczepień poinformował, że ponad 10 mln osób przyjęło pierwszą dawkę szczepionki przeciw COVID-19.
Dworczyk przypomniał, że od niedzieli osoby powyżej 18. roku życia mogą rejestrować się na szczepienie przeciw COVID-19. Wszyscy pełnoletni mogą wybrać swój termin i miejsce szczepienia.
WIDEO: konferencja prasowa szefa KPRM
Szef KPRM ujawnił również szczegóły dotyczących akcji szczepień w zakładach pracy. Pilotażowa akcja ruszy od 17 maja, z kolei od 1 czerwca szczepienia będą odbywały się regularnie, do ok 300 tys. dawek tygodniowo.
Znaczne skrócenie czasu oczekiwania
- W związku ze stanowiskiem Rady Medycznej podjęliśmy decyzję o skróceniu czasu między podaniem pierwszej a drugiej dawki szczepionki - poinformował szef KPRM.
Od 17 maja czas oczekiwania na drugą dawkę szczepionek Moderny i Pfziera skróci się z 42 do 35 dni. Z kolei czas między dawkami AstraZeneki zostanie skrócony z 84 do 35 dni.
Odpowiadając na pytania dziennikarzy, Dworczyk sprecyzował, że skrócenie czasu oczekiwania dotyczy osób, które będą zapisywały się na szczepienia od 17 maja.
Pytany, co z argumentem, że dłuższa przerwa między dawkami szczepionki skutkuje większą odpornością - także w wypadku ozdrowieńców - Dworczyk zwrócił uwagę, że 35 dni "to jest minimalny termin".
- Jeżeli jakiś pacjent będzie prosił o to, żeby mieć w dłuższym terminie, mieć o kilka dni później podaną drugą dawkę to jest kwestia po prostu umówienia się. Dlatego że te wszystkie terminy są w ramach obowiązującego ChPL, czyli charakterystyki produktu leczniczego, czyli zaleceń producenta. W związku z tym od strony bezpieczeństwa i zdrowia pacjenta wszystko jest wykonywane zgodnie z przepisami i wytycznymi producenta - powiedział minister.
Zmiany dla ozdrowieńców
Krócej niż dotychczas na przyjęcie szczepionki będą czekać ozdrowieńcy. Zgodnie z rekomendacją Rady Medycznej, po otrzymaniu dodatniego wyniku testu, szczepienie będzie można przeprowadzić po 30 dniach. Do tej pory były to 3 miesiące.
- Jest to związane z dynamiką szczepień, zachęcaniem wszystkich do zaszczepienia się i z dostawami szczepionek, które mamy zapewnione od producentów. Możemy sobie na to dzisiaj pozwolić" - powiedział Dworczyk.
#SzczepimySię pic.twitter.com/JOp7v0u6sF
— #SzczepimySię (@szczepimysie) May 10, 2021
YouTuberzy w kampanii profrekwencyjnej
Dworczyk oświadczył, że jesteśmy w ważnym momencie programu szczepień. Jak tłumaczył dzisiaj cały czas największym wyzwaniem pozostaje dostępność szczepionek, ale wkrótce się to zmieni.
- Cały czas mamy niewykorzystane możliwości, jeśli chodzi o szczepienia. W punktach, które stworzyliśmy - ponad siedem tysięcy takich placówek jest w skali kraju - mamy o wiele większe możliwości wykonywania szczepień, niż dostaw szczepionek. Ale już za trzy tygodnie ta sytuacja ulegnie zmianie - mówił.
- Tak naprawdę w perspektywie kilku najbliższych tygodni największym wyzwaniem w programie przestanie być dostępność szczepionki, a największym wyzwaniem będzie przekonanie jak największej liczby Polaków do tego, żeby się zaszczepić - oświadczył.
Dworczyk przywołał też badania, z których wynika, że odsetek osób, które chcą się zaszczepić to 60-70 proc. - Rzeczywistość oczywiście weryfikuje tego rodzaju deklaracje i dlatego przed nami wszystkimi stoi największe wyzwania jakim jest przekonanie wszystkich do szczepień, bo to jest jedyna droga, żeby skończyć z pandemią, powrócić do normalności - podkreślił.
#SzczepimySię pic.twitter.com/9ZsZQhJbOz
— #SzczepimySię (@szczepimysie) May 10, 2021
- Dlatego w drugiej połowie maja uruchomimy dużą kampanię profrekwencyjną - zapowiedział.
Wskazał, że udział w niej wezmą znani sportowcy, blogerzy, youtuberzy. - Osoby, które są popularne wśród młodzieży - wskazał, dodając, że w tej grupie osób jest mniejsze zainteresowanie szczepieniami.
Dworczyk dodał, że ta kampania będzie prowadzona zarówno w tradycyjnych, jak i mediach społecznościowych.
Od poniedziałku osoby z orzeczeniem o znacznym stopniu niepełnosprawności wraz z opiekunami mają możliwość zaszczepienia się w punktach szczepień powszechnych bez konieczności wcześniejszego umówienia się, czy to za pośrednictwem infolinii, czy elektronicznego formularza. Wystarczy, że przyjadą do punktu szczepień powszechnych. Po zarejestrowaniu się oraz zakwalifikowaniu do szczepienia będą mogły od razu otrzymać zastrzyk.
Czytaj więcej