Będzie szybsze luzowanie obostrzeń? "Możliwe"

Polska
Będzie szybsze luzowanie obostrzeń? "Możliwe"
PAP/EPA/JULIEN WARNAND
- Na pewno zastanawiamy się nad tym, czy możliwe jest poprzesuwanie niektórych terminów luzowania obostrzeń - zaznaczył Andrusiewicz

- Średnio na dobę notujemy 4,1 tys. nowych zakażeń, ostatniej doby mamy spadek o ok. 20 proc.; jeżeli nadal będziemy szli tym trendem, możliwe jest przyśpieszenie pewnych aspektów luzowania obostrzeń - powiedział w poniedziałek rzecznik resortu zdrowia Wojciech Andrusiewicz.

Rzecznik MZ był pytany w programie Onet Rano, czy możliwe jest przyśpieszenie luzowania obostrzeń epidemicznych i szybsze otwarcie niektórych branż, np. fitness.

 

Andrusiewicz podkreślił, że wszystko będzie zależało od wyników z tego tygodnia w zakresie nowych zakażeń. - Dzisiaj jesteśmy na średniej dobowej w granicach 4,1 tys. zakażeń, to już jest bardzo niska średnia. Jeszcze kilka tygodni temu notowaliśmy po 35 tys. zakażeń średnio na dobę - powiedział Andrusiewicz.

Możliwe szybsze luzowanie

Przekazał, że ostatniej doby zanotowano spadek zakażeń o około 20 proc. - Jeżeli nadal będziemy szli tym trendem, oczywiście możliwe jest przyśpieszenie pewnych aspektów luzowania. Nie byłbym pewien, czy akurat będzie to dotyczyło branży fitness, więc nie chciałbym obiecywać - powiedział Andrusiewicz.

 

ZOBACZ: Europa luzuje obostrzenia. Przywileje dla zaszczepionych

 

Zaznaczył, że kontakty na salach fitness czy na siłowni są bliskie i możliwość transmisji wirusa jest największa.

 

- Ale na pewno zastanawiamy się nad tym, czy możliwe jest poprzesuwanie niektórych terminów luzowania obostrzeń - dodał Andrusiewicz.

Szczepionki przeciw COVID-19 nie będą płatne?

Rzecznik mówił też o tym, że ma nadzieję na przyśpieszenie akcji szczepień i większe zainteresowanie szczepienia zwłaszcza ze strony młodych ludzi.

 

- W tej chwili najbardziej problematyczna jest grupa osób młodych, o ile zainteresowanie w grupie osób po 50. roku życia jest znaczne (...), to w tych młodych grupach po 20., 30. roku życia niestety to zainteresowanie jest mniejsze - powiedział Andrusiewicz.

 

Mówił też, że niedługo przynajmniej jeden z producentów będzie dostarczał do Polski 2 mln szczepionek tygodniowo i podaż szczepionek może być większa niż popyt na nie.

 

ZOBACZ: Kolejna dostawa szczepionek do Polski. 1,2 mln od Pfizera

 

Rzecznik resortu zdrowia podkreślał też, że na razie nie ma możliwości, by w najbliższej, ale i dalszej przyszłości szczepienia przeciw COVID-19 były płatne.

 

- Nie ma na chwilę obecną żadnych planów, by za rok szczepionki były płatne, raczej planujemy przedłużyć dobrowolność i bezpłatność szczepień - powiedział Andrusiewicz.

"Nie reagujemy w żaden sposób emocjonalnie"

Rzecznik MZ był też pytany jaki wpływ na program szczepień ma fakt, że UE nie złożyła nowego zamówienia na szczepionkę przeciwko COVID-19 firmy AstraZeneca. Obecny kontrakt na dostawę szczepionek tej firmy wygasa w czerwcu.

 

- Ta decyzja nie ma w tej chwili dla nas żadnego znaczenia, mamy zakontraktowane w granicach 100 mln dawek szczepionek różnych producentów (...). My na dzień dzisiejszy nie reagujemy w żaden sposób emocjonalnie, przyglądamy się temu, co się dzieje, Europejska Agencja ds. Leków cały czas rekomenduje szczepionkę AstraZeneca - powiedział Andrusiewicz.

 

Przypomniał, że Polska chce odkupić i zakontraktować szczepionki np. AstraZeneca od innych państwa.

ac / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie