Wielka Brytania: Kuzyn królowej Elżbiety II gotów był za pieniądze pomóc w dostępie do Putina
Dziennikarze śledczy "Sunday Times" i Channel 4 zrobili prowokację rodzinie królewskiej. Książę Michał z Kentu, kuzyn brytyjskiej królowej Elżbiety II, był gotów wykorzystać swój status członka rodziny królewskej dla osobistych korzyści majątkowych i pomóc w dostępie do reżimu rosyjskiego prezydenta Władimira Putina.
Dziennikarze śledczy nadawanego w Channel 4 programu "Dispatches" oraz "Sunday Times" założyli fałszywą południowokoreańską firmę, zajmująca się handlem złotem, która rzekomo chciała wejść na rynek rosyjski i zwrócili się do pięciu członków rodziny królewskiej z zapytaniem, czy mogliby w tym pomóc. Książę Michał jako jedyny wyraził zainteresowanie tą propozycją.
Dziennikarska prowokacja
Podczas zarejestrowanej przez dziennikarzy śledczych rozmowy książę powiedział, że może nagrać wystąpienie, w którym udzieliłby wsparcia firmie House of Haedong i pozwoli na wykorzystanie swojego domu w Pałacu Kensington jako tła. Zgodził się na honorarium w wysokości 200 tys. dolarów.
ZOBACZ: Syn księcia Filipa chce włożyć mundur na pogrzeb. Królowa ma mało czasu na decyzję
Uczestniczący w tej rozmowie przyjaciel i doradca księcia, markiz Reading powiedział, że Michał mógłby podczas podróży do Rosji wspomnieć Putinowi o firmie House of Headong, co otwierałoby jej wiele drzwi na rosyjskim rynku. Jak powiedział, pięciodniowa podróż księcia do Rosji kosztowałaby firmę ok. 50 tys. funtów.
Markiz mówił, że księcia można określić jako "nieoficjalnego ambasadora Jej Królewskiej Mości w Rosji" i zapewnił, że napięcia brytyjsko-rosyjskie nie wpłynęły na jego relacje z Putinem. Zastrzegł też, że sprawa powinna pozostać poufna, gdyż "nie chcielibyśmy, aby świat dowiedział się, że spotyka się on z Putinem wyłącznie z powodów biznesowych".
Książę Michał jest związany z Rosją?
78-letni książę Michał ani jego żona nie są pracującymi członkami rodziny królewskiej, co oznacza, że nie otrzymują żadnych publicznych pieniędzy. Od wielu lat utrzymuje się prowadząc własną firmę świadczącą usługi konsultingowe. Ale w przeszłości reprezentował królową i jak podaje strona internetowa rodziny królewskiej, przed pandemią uczestniczył w około 200 spotkaniach rocznie.
ZOBACZ: Królowa Elżbieta wróciła do pełnienia obowiązków. Cztery dni po śmierci męża
Według zamieszczonej tam noty biograficznej, książę jest "związany z Rosją poprzez swoją babcię, ma silne zainteresowanie tym krajem i stał się pierwszym członkiem rodziny królewskiej, który nauczył się rosyjskiego".
"Starał się pomóc"
W odpowiedzi na doniesienia "Sunday Times" i Channel 4 biuro księcia oświadczyło, że nie ma on żadnych specjalnych relacji z prezydentem Putinem, po raz ostatni spotkali się w czerwcu 2003 roku i od tego czasu książę Michał nie miał kontaktu z nim, ani z jego biurem, natomiast markiz Reading jest dobrym przyjacielem, który starając się pomóc, złożył sugestie, których książę Michał nie chciałby lub nie byłby w stanie spełnić.
ZOBACZ: Królowa w maseczce. Pierwszy raz publicznie
Natomiast sam markiz powiedział agencji PA, że uważając zapytanie ze strony House of Haedong za autentyczne, starał się jedynie pomóc w przedstawieniu firmy księciu, a także, że popełnił błąd i złożył nadmiernie duże obietnice, czego żałuje.
Czytaj więcej