Burmistrz zasadził palmę na rondzie: "Wracamy do korzeni"
Rondo w Nowym Tomyślu (woj. wielkopolskie) ozdobiła zasadzona na nim żywa palma. Włodarz miasta przekonuje, że drzewo zimą nie zamarznie. - 330 milinów lat temu Polska była w strefie równikowej - mówi i dodaje: "Z powrotem mamy palmy". Mieszkańcom miasta pomysł się podoba, choć niektórzy zaznaczają, że roślina jeszcze nie jest ich symbolem. Botanicy ostrzegają: podobne próby już były.
Burmistrz Nowego Tomyśla (woj. wielkopolskie) podjął decyzję o zasadzeniu palmy na jednym z rond. "Palmę mamy w Nowym Tomyślu. Mnie się to bardzo podoba" - mówi jedna z mieszkanek. Żywa palma stanęła na rondzie imienia partnerskiego miasta Biesanthal w Niemczech. "Bardzo ładnie, stara się nasz burmistrz" - dodała inna mieszkanka.
Burmistrz: "Wracamy do korzeni"
"Palma to raczej mi się nie kojarzy z symbolem Nowego Tomyśla" - mówi jednak inna kobieta.
- 330 milinów lat temu Polska była w strefie równikowej, więc wracamy do korzeni. Czyli do karbonu. I z powrotem mamy palmy - mówi Włodzimierz Hibner, burmistrz Nowego Tomyśla. Samorządowiec przekonuje, że roślina przeżyje zimę. - Potrafi przetrzymać mrozy od minus 12 do nawet - niektórzy mówią - minus 17 stopni - tłumaczy.
Według botaników w tym przypadku jest to możliwe, choć nie bez ryzyka przemarznięcia. Palma z gatunku szorstkowiec Fortunego pochodzi z rejonów górzystych Chin. Jest odporna na chłód, ale botanicy mają wątpliwości, czy wytrzyma wielotygodniowy mróz i wilgoć.
- W Międzyzdrojach starano się kiedyś uprawiać szorstkowca w gruncie, skończyło się niepowodzeniem - powiedział Polsat News Mateusz Mulier z Ogrodu Botanicznego PAN w warszawskim Powsinie.
- W okresie jesieni i zimy powinniśmy go przetransportować do jakiejś oranżerii czy szklarni - uważa Łukasz Jachimowski z Ogrodu Botanicznego i Palmiarni w Łodzi.
- Chcieliśmy stworzyć też palmiarnię, ale wszystko przed nami - mówi burmistrz Nowego Tomyśla.
- Jak w Warszawie rośnie, to może u nas też się przyjmie - ma nadzieję jedna z mieszkanek wielkopolskiego miasta.
WIDEO: Burmistrz Nowego Tomyśla zasadził palmę na rondzie
Warszawiacy pokochali sztuczną palmę
Tyle, że w Warszawie rośnie - o ile tak można powiedzieć - sztuczna palma.
- Ambitny plan, ale O.K. Każdy ma taką palmę jaka mu wyrośnie - mówi Monika Beuth-Lutyk, rzeczniczka warszawskiego ratusza. W Warszawie palma stoi bowiem od 19 lat. To projekt artystyczny Joanny Rajkowskiej zatytułowany "Pozdrowienia z Alej Jerozolimskich".
- Bardzo ją lubię, klimat tropików wprowadza - mówi Polsat News mieszkanka stolicy. Wszyscy w Warszawie już się do niej przyzwyczaili. Była miejscem artystycznych happeningów - wieszano na niej chusty arafatki i banery Strajku Kobiet. Były także oddolne, spontaniczne protesty. Początkowo budziła emocje, wiec miasto przeprowadziło sondaż.
ZOBACZ: "Pozdrowienia z Alej Jerozolimskich". 18 lat temu w Warszawie stanęła palma
- 75 proc. warszawiaków opowiedziało się za tym, żeby palma została - mówi rzeczniczka miasta Warszawy.
- Większość mówi, że idzie na rondo tam, gdzie jest palma, a nie na rondo de Gaulle'a - mówi warszawiak.
Były francuski prezydent, generał Charles de Gaulle chcąc nie chcąc musiał więc palmie ustąpić palmę pierwszeństwa. Być może także w Nowym Tomyślu mieszkańcy także zaczną umawiać się pod palmą tak jak w stolicy.
Czytaj więcej