Stanisław Karczewski na dyżurze covidowym. "Wirus odpuszcza"
"Pozdrawiam w imieninowo-deszczowy poranek z dyżuru covidowego. Wirus odpuszcza" - napisał na Twitterze Stanisław Karczewski. Do wpisu dołączył zdjęcie w kombinezonie ochronnym. Były marszałek Senatu jest lekarzem i od roku pracuje w szpitalu.
Karczewski od ponad roku łączy funkcję senatora z pracą chirurga w szpitalu. Sam przeszedł zakażenie w listopadzie, podczas II fali koronawirusa. Jak mówił w rozmowie z Polsat News, podejrzewa, że zakaził się od pacjentki.
ZOBACZ: Stanisław Karczewski: zakaziłem się od pacjentki
- Pierwsze objawy były bardzo banalne, podobne do przeziębienia - lekki stan podgorączkowy, lekkie bóle mięśniowe. Wiedząc, że mam zaplanowane ważne spotkanie, zrobiłem test i niestety musiałem zostać w domu. Później miałem bardzo silne bóle mięśniowe, brak węchu, brak smaku - to się utrzymuje cały czas. Dodatkowo byłem silnie osłabiony. Trzeba wysiedzieć i wyleżeć tę chorobę. Na szczęście nie miałem duszności, ani żadnych objawów płucnych, oskrzelowych - opowiadał.
Pozdrawiam w imieninowo-deszczowy poranek z dyżuru covidowego. Wirus odpuszcza‼️ pic.twitter.com/vOgMAQrrzG
— Stanisław Karczewski (@StKarczewski) May 8, 2021
Poseł-wolontariusz
Podczas pandemii do pracy w szpitalu wrócił także inny parlamentarzysta-lekarz Władysław Kosiniak-Kamysz. Lider PSL pomaga jako wolontariusz w krakowskim szpitalu Szpitalu Specjalistycznym im. J Dietla.
ZOBACZ: Kosiniak-Kamysz: ohydne polowanie na profesora Maksymowicza
- Bardzo chcę podziękować wszystkim, z którymi współpracuję. To zaszczyt pracować z wami i być z wami na wojnie - mówił polityk w programie "Gość Wydarzeń".