Rosja zakazała wjazdu unijnym urzędnikom. Jest odpowiedź

Świat
Rosja zakazała wjazdu unijnym urzędnikom. Jest odpowiedź
Polsat News
Wiceszefowa KE Viera Jourova

Szef unijnej dyplomacji Josep Borrell wezwał ambasadora Rosji przy UE Władimira Czyżowa w związku z zakazem wjazdu dla m.in. wiceszefowej KE Very Jourovej i szefa PE Davida Sassoliego.

Rosja zakazała w piątek wjazdu ośmiorgu przedstawicielom instytucji Unii Europejskiej i krajów unijnych. Wśród osób objętych zakazem są m.in. Viera Jourova, oraz David Sassoli, szef Parlamentu Europejskiego.

 

W komunikacie MSZ Rosji oświadczyło, że jest to odpowiedź na sankcje nałożone na Moskwę przez Unię Europejską w marcu br. UE objęła wówczas restrykcjami sześciu przedstawicieli Rosji.

 

"Groźby nas nie uciszą"

 

Rzecznik KE Peter Stano powiedział na konferencji, że decyzja Kremla nie ma żadnego prawnego uzasadnienia i jest bezpodstawna.

 

- Otrzymaliśmy formalnie notyfikację w tej sprawie, jednak nie ma prawnego wyjaśnienia tych działań. (...) Te kontrsankcje są oczywiście motywowane politycznie. (...) Rosyjski ambasador przy UE został wezwany na spotkanie z szefem unijnej dyplomacji i sekretarzem generalnym KE dziś po południu. Przekażmy mu silne wyrazy potępienia dla decyzji Rosji - powiedział Stano.

 

Federacja Rosyjska wybrała konfrontację z UE, zamiast zgodzić się na naprawienie negatywnej trajektorii naszych stosunków dwustronnych - oświadczyli w piątek we wspólnym komunikacie przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel, szefowa KE Ursula von der Leyen i przewodniczący Parlamentu Europejskiego David Sassoli.

 

ZOBACZ: Rosja zakazała wjazdu ośmiu przedstawicielom UE. To odpowiedź na sankcje

 

"Z całą mocą potępiamy dzisiejszą decyzję władz rosyjskich o zakazie wjazdu na terytorium Rosji ośmiu obywateli Unii Europejskiej. Należą do nich przewodniczący Parlamentu Europejskiego David Sassoli, wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej Viera Jourova, a także sześciu urzędników z państw członkowskich UE" - napisali Michel, von der Leyen i Sassoli w reakcji na działania podjęte przez Kreml.

 

Według trojga szefów unijnych instytucji Moskwa działa w sposób "niedopuszczalny, pozbawiony uzasadnienia prawnego i całkowicie bezpodstawny".

 

Podkreślili oni też, że odbierają działanie Kremla jako wymierzone przeciwko całej UE, a nie tylko zainteresowanym osobom.

 

"Ta decyzja jest najnowszym, uderzającym przykładem tego, jak Federacja Rosyjska wybrała konfrontację z UE, zamiast zgodzić się na naprawienie negatywnej trajektorii naszych stosunków dwustronnych. UE zastrzega sobie prawo do podjęcia odpowiednich środków w odpowiedzi na decyzję władz rosyjskich" - zaznaczyli unijni politycy.

 

Dodatkowo przewodniczący PE napisał na Twitterze, że "żadne sankcje ani zastraszanie" nie powstrzymają go przed obroną praw człowieka, wolności i demokracji. "Groźby nas nie uciszą. Jak napisał (Lew) Tołstoj, nie ma wielkości tam, gdzie nie ma prawdy" - spuentował David Sassoli.

 

Viera Jourova: Rosja nie jest normalnym partnerem w stosunkach międzynarodowych

 

Rosja nie jest normalnym partnerem w stosunkach międzynarodowych - powiedziała w rozmowie z portalem Politico wiceszefowa KE Vera Jourova. Dodała, że jednym z dowodów na to jest fakt, że rosyjskie służby "zabijają niewinnych ludzi w Czechach".

 

"Jestem zmęczona podejściem, że ci z nas, którzy znają Rosję, są czasami lekceważeni jako rusofobowie" - oznajmiła Jourova, którą rosyjski MSZ umieścił w piątek na liście przedstawicieli UE objętych zakazem wjazdu.

 

"Mieliśmy wystarczająco dużo dowodów na to, aby wszyscy zdali sobie sprawę, że Rosja Władimira Putina nie jest standardowym partnerem międzynarodowym. Chce ona podzielić i zasiać nieufność" - stwierdziła, dodając, że nie ma na myśli gier dyplomatycznych.

 

"Agenci Federacji Rosyjskiej ponownie zabijają niewinnych ludzi w Czechach, co zostało udowodnione w sprawie Vrbetic. (...) Mieliśmy holenderski raport o zestrzeleniu samolotu na Ukrainie, brytyjski raport o ataku w Salisbury. Mamy cotygodniowe raporty Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych (EEAS) ujawniające dezinformację Rosji" - wyliczyła wiceprzewodnicząca Komisji.

 

Podkreśliła, że głośny sprzeciw wobec takich działań jest "naturalnym instynktem", a oceny polityków z Europy Środkowej i Wschodniej dotyczące Kremla wielokrotnie okazały się słuszne.

 

Zaapelowała w związku z tym o "systemowe podejście ze strony instytucji UE, ale przede wszystkim państw członkowskich" wobec Kremla. Konkretnie oznacza to dla niej konieczność brania pod uwagę "względów geopolitycznych" także w projektach gospodarczych.

 

ZOBACZ: Rosja publikuje listę "krajów nieprzyjaznych". Wśród nich USA

 

"Nie sądzę, aby obecny reżim Kremla zrozumiał język dyplomacji, o ile nie odczuje znaczących konsekwencji finansowych. Liczy się to, co robi UE, a nie to, co mówi. (...) W dzisiejszej Rosji wszystko jest powiązane z reżimem. Nie ma projektów +tylko ekonomicznych+. Wszystko ma charakter polityczny i po naszych oświadczeniach powinniśmy podjąć konkretne działania" - wezwała Viera Jourova, mówiąc o projekcie Nord Stream 2. Wyraziła nadzieję, że unijni przywódcy zajmą się tym tematem podczas szczytu Rady Europejskiej 25 maja.

 

Pytana o swoją reakcję na informację, że została objęta zakazem wjazdu do Rosji odparła, że ostatni raz była w Rosji "jakieś 15 lat temu" i nie wybiera się tam w najbliższym czasie.

 

"Chcę spędzić następne wakacje z rodziną na Morawach. Może znów poczytam Sołżenicyna. Zawsze uważałam, że +Archipelag Gułag+, to książka, która otwiera oczy" - spuentowała.

pgo / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie