Szef MON: do 11 września wycofamy się z Afganistanu
Plany są skoordynowane, w myśl zasady, że razem weszliśmy do Afganistanu, razem przystosowywaliśmy nasze wojsko do sytuacji i razem z Afganistanu wychodzimy - powiedział szef MON Mariusz Błaszczak w programie "Graffiti" pytany, czy polskie wojsko wycofa się z Afganistanu do 11 września.
Prezydent USA Joe Biden oficjalnie ogłosił w połowie kwietnia, że wojska USA opuszczą Afganistan do 11 września, tj. przed 20. rocznicą ataków na World Trade Center w Nowym Jorku i Pentagon.
W Afganistanie przebywa ok. 7000 żołnierzy spoza USA, głównie z krajów NATO, ale także z Australii, Nowej Zelandii i Gruzji. Siły amerykańskie liczą 2500 żołnierzy.
Razem weszliśmy do Afganistanu, razem wychodzimy"
Pytany o to, czy polscy żołnierze również wycofają się z Afganistanu do 11 września szef MON odparł: "Tak, plany są skoordynowane, w myśl zasady, że razem weszliśmy do Afganistanu, razem przystosowywaliśmy nasze wojsko do sytuacji i razem z Afganistanu wychodzimy".
ZOBACZ: Wycofanie sił NATO z Afganistanu. Podano datę
Decyzję o zakończeniu misji Resolute Support i wycofaniu sojuszniczych wojsk ogłosiła Rada Północnoatlantycka – organ decyzyjny NATO złożony z ministrów spraw zagranicznych i obrony państw członkowskich.
Polskie wojsko brało udział w misjach w Afganistanie od 2001 r., początkowo w ramach prowadzonej przez USA operacji Enduring Freedom, później w składzie sojuszniczych sił ISAF – w czasie tej misji Polacy odpowiadali za prowincję Ghazni – a od 2015 r., po zakończeniu misji ISAF, wystawiała kontyngent w doradczo-szkoleniowej misji Resolute Support.
Kontynuacja procesów
Błaszczak pytany był także o relacje ze Stanami Zjednoczonymi po przejęciu prezydentury przez Joe Bidena.
- Prezydent Stanów Zjednoczonych kontaktował się z panem prezydentem RP Andrzejem Dudą na zasadzie listowej, były przekazywane te informacje w jedną i w drugą stronę, więc konsultacje są - odpowiedział szef MON.
Według niego to kontynuacja wzajemnych relacji. - Mogę powiedzieć za swoją dziedzinę, a więc jeżeli chodzi o obronność, że mamy kontynuację procesów, które zostały rozpoczęte można powiedzieć wprost za czasów prezydenta Baracka Obamy. Joe Biden był wówczas wiceprezydentem, dzisiaj jest prezydentem Stanów Zjednoczonych - powiedział Błaszczak.
WIDEO: Szef MON w programie "Graffiti"
Modernizacja wojska
Marcin Fijołek pytał również ministra obrony narodowej o ogłoszoną kilka miesięcy temu deklarację, że do połowy roku zostanie zawarta umowa na okręty oraz o to, czy został już wybrany partner.
- Partner jest jeszcze nie wybrany. Te działania podjął PGZ czyli Polska Grupa Zbrojeniowa. Wszystko jest przygotowane do tego, żeby znaleźć najlepszą formułę - odpowiedział Błaszczak.
Jak podkreślił, najważniejsze, że jest zabezpieczenie finansowe tego rodzaju inwestycji. - Bo jest to inwestycja w budowę fregaty, a więc dużego okrętu o dużej sile bojowej. Chodzi o to, żeby ten okręt odstraszał ewentualnego agresora. Ze względu na epidemię musimy jeszcze uzbroić się w cierpliwość - powiedział szef MON.
Z całą pewnością - dodał - "te terminy, które zostały wyznaczone, są wciąż możliwe do zrealizowania". - Czyli do połowy roku może być podpisana umowa z wykonawcą na budowę fregaty - oświadczył minister.
- Zastaliśmy, bo mogę powiedzieć o całym obozie politycznym Prawa i Sprawiedliwości, w 2015 roku Wojsko Polskie w niezbyt dobrym stanie, jeżeli chodzi o liczebność i uzbrojenie. Ale proces modernizacji znacząco przyspieszył. Dowodem 2018 rok podpisanie umowy na system Patriot, w 2019 roku rakiety Himars o zasięgu do 300 kilometrów, czy 2020 rok - kupiliśmy wówczas najnowocześniejsze na świecie samoloty F-35 - powiedział minister obrony narodowej.
Wcześniejsze odcinki "Graffiti" można obejrzeć tutaj.
Czytaj więcej