"Czarna procesja". Protest przedsiębiorców przed Pałacem Prezydenckim
W poniedziałek przed Pałacem Prezydenckim protestowali przedsiębiorcy. Ubrani na czarno z transparentami z napisami "czarna procesja" sprzeciwiali się ograniczeniom gospodarki. - Wolność jest ograniczana, własność jest nam odbierana - mówił Dariusz Grabowski, jeden z protestujących.
Kilkanaście osób zabrało się w poniedziałek około południa przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie. Postulatami ubranych na czarno przedsiębiorców był sprzeciw wobec obostrzeń i ograniczeń w funkcjonowaniu gospodarki.
"Czarna procesja" w Warszawie
- Wolność jest ograniczana, własność jest nam odbierana, bezpieczeństwa nie mamy, a praworządność chyba wszyscy widzimy w jakich jest tarapatach - mówił Dariusz Grabowski, jeden z uczestników "czarnej procesji".
Dodał, że "dlatego zebraliśmy się tutaj i chcemy rozpocząć ten marsz, tę czarną procesję przez Polskę, w której chcemy obudzić świadomość, że to przedsiębiorcy polscy potrzebują i będą walczyć o swoje prawa, dlatego że bez nich nie będzie ani podatków, ani budżetu, ani silnego państwa".
Większość uczestników miała ze sobą czarne transparenty z napisami "czarna procesja" i nazwami miast.
ZOBACZ: Protesty przedsiębiorców we Włoszech. Manifestanci próbowali wejść do budynku parlamentu
- Chcemy brać udział aktywny, my mikro, mali i średni przedsiębiorcy polscy w stanowieniu prawa, które nas dotyczy, memoriał ten prezydent, premier, marszałek Grodzki i marszałek Witek otrzymają jutro na swoje adresy - mówił Jacek Czauderna, jeden z protestujących.
Nazwa "czarna procesja" to odwołanie do historycznego wydarzenia. Manifestację w 1789 roku zorganizował ówczesny prezydent Warszawy Jan Dekert. Wraz z delegacjami większości miast królewskich Rzeczpospolitej Obojga Narodów próbował wywrzeć presję na obradujący wtedy Sejm (nazwany potem Sejmem Czteroletnim lub Wielkim, którego efektem było uchwalenie Konstytucji 3 maja), by uzyskać szersze prawa dla stanu mieszczańskiego.
Czytaj więcej