"Państwo w Państwie": deweloper oskarżony o oszustwo, 40 rodzin czeka na domy
"Nie buduje, bo... baluje!". Blisko 40 rodzin od lat czeka na wymarzone mieszkania, bo deweloper, któremu zaufali, nie wywiązał się z umowy. Zdaniem poszkodowanych pieniądze - zamiast na ich mieszkania - miały iść na wystawne życie dewelopera. "Państwo w Państwie" w telewizji Polsat i Polsat News.
Na dom na Osiedlu Dębowe w Kaliszu czeka blisko 40 rodzin. Mieszkania miały być oddane jeszcze w 2018 roku, jednak deweloper nie wywiązał się z umowy, a budynki stoją w stanie, w którym nie nadają się do zamieszkania. Przestał płacić wykonawcom, którzy z dnia na dzień zeszli z budowy, zostawiając ją całkowicie niezabezpieczoną.
"Jak to mogło nie wystarczyć?"
- Nigdy się nie spodziewałam, że ktoś może zrobić coś takiego. Że można nie mieć sumienia i mieć 42 domy w głębokim poważaniu, i po prostu nas olać. Przecież on zebrał łącznie 9 milionów złotych. Jakim cudem to mogło nie wystarczyć? - pyta Marta Kranc, jedna z oszukanych.
ZOBACZ: Mogą stracić nowe mieszkania, bo upadł deweloper. "Oszukali nas, okradli"
Deweloperowi miało zabraknąć pieniędzy na dokończenie inwestycji. Mieszkańcy uważają, że to przez tryb życia, jaki prowadził. Na 40. urodziny żony miał wynająć hotel w górach i opłacać swoim gościom dwudniową imprezę, na której występowały zespoły znane z telewizji i popularni aktorzy.
Synowi na 18. urodziny, poza imprezą na ponad sto osób, miał wręczyć luksusowy, sportowy samochód o wartości około 300 tysięcy złotych. Standardem miały być też bardzo drogie wycieczki, takie jak latanie helikopterem po Dubaju czy rejsy po Morzu Śródziemnym.
"Po prostu nie wyszedł mu biznes"
Obrońcy dewelopera twierdzą, że po prostu nie wyszedł mu biznes. Innego zdania są niedoszli mieszkańcy osiedla. Twierdzą, że inwestycja od początku była pomyślana tylko jako sposób na wyciągnięcie pieniędzy. Podobnego zdania jest prokuratura, która postawiła deweloperowi m.in. zarzut oszustwa. Mężczyzna jednak wciąż przebywa na wolności. Wyszedł za kaucją w wysokości 35 tysięcy złotych.
ZOBACZ: Apartament Daniela Obajtka. Deweloper: ceny są ustalane indywidualnie
- To jest absurd. On wyłudził dziewięć milionów, a wyszedł za 35 tysięcy? Przecież dla takiego człowieka jak on to jest jakiś zaskórniak - mówi Adrian Jarecki, jeden z oszukanych mieszkańców.
Poszkodowani walczą o dokończenie mieszkań. Dzięki pomocy władz Kalisza może się to udać. Za dokończenie budowy zapłacić będą musieli zainteresowani - deweloper uchyla się od odpowiedzialności i twierdzi, że nie ma żadnego majątku.
Więcej o 19:30 w materiale Przemysława Siudy w programie "Państwo w Państwie" na antenie telewizji Polsat i Polsat News.
Czytaj więcej