Ojciec z synem napadli na bank. Ukradli kilka tysięcy złotych
Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa aresztował w piątek, na wniosek prokuratora, 55-latka i jego 23-letniego syna, podejrzanych o napad z bronią na placówkę bankową w Błoniu. Mężczyźni ukradli kilka tysięcy złotych. Powodem rabunku miały być problemy finansowe rodziny.
Do zdarzenia doszło 23 kwietnia w południe. Ojciec i syn weszli do placówki bankowej w Błoniu i grozili trzem pracownicom domagając się gotówki.
- Jeden z nich użył broni. Strzał został oddany w sufit. Grozili też kobietom, kładąc na biurku urządzenie przypominające ładunek wybuchowy, a następnie zażądali wydania pieniędzy. W przeciwnym razie urządzenie miało eksplodować - przekazał w sobotę nadkom. Sylwester Marczak, rzecznik Komendanta Stołecznego Policji.
Ukradli kilka tysięcy złotych
Mężczyznom udało się zrabować kilka tysięcy złotych, po czym uciekli do zaparkowanego nieopodal samochodu. W drodze powrotnej trasę zablokował im stojący wzdłuż ulicy samochód ciężarowy, którego kierowca został postraszony bronią, by zjechał z drogi. W tym samym czasie w placówce bankowej pracowali funkcjonariusze policji.
ZOBACZ: Zuchwały napad na bank w Berlinie. Sprawcy zabrali kasetki z pieniędzmi i uciekli
- Ze względu na zagrożenie z powodu niewiadomego urządzenia pozostawionego przez napastników ewakuowali pracownice i osoby z okolicznych budynków, w sumie 11 osób. Pirotechnicy ustalili, że urządzenie jest atrapą - podał nadkom. Marczak.
Wyjaśnianiem sprawy i ustalaniem sprawców zajęli się policjanci Wydziału do walki z Terrorem Kryminalnym i Zabójstw KSP. W środę wraz z funkcjonariuszami Samodzielnego Pododdziału Kontrterrorystycznego Policji w Warszawie udali się do miejscowości, w której mieszkali sprawcy - ojciec i syn.
Tymczasowy areszt
- Obaj podejrzani usłyszeli zarzuty dokonania wspólnie i w porozumieniu rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Mężczyźni przyznali się do popełnienia czynu. Prokurator wystąpił w wnioskiem o ich tymczasowe aresztowanie, do którego w piątek sąd się przychylił – przekazała prok. Aleksandra Skrzyniarz, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie, jednostki która nadzoruje śledztwo w tej sprawie.
ZOBACZ: YouTuberzy udawali, że napadają na banki. Usłyszeli wyrok
Prok. Skrzyniarz dodała, że podejrzanym grozi do 15 lat pozbawienia wolności. Jak ustaliła, powodem, dla którego mężczyźni zdecydowali się napaść na placówkę bankową, były problemy finansowe 55-latka i kłopoty zdrowotne jednego z bliskich członków rodziny.