Wezwała policję do granatu znalezionego w lesie. Okazało się, że to... zabawka erotyczna

Biegająca w lesie w Dolnej Bawarii kobieta zauważyła plastikową torbę, a w środku coś, co przypominało granat ręczny. Zaalarmowana jednostka specjalistów od materiałów wybuchowych, która przybyła na miejsce, stwierdziła, że rzekomy granat to gumowa zabawka erotyczna - poinformowała wtorek policja.
Kobieta uprawiała w poniedziałek jogging w lesie w pobliżu Sonnen. W pewnej chwili natknęła się na przezroczystą torbę, w której znajdowało się kilka przedmiotów. Jeden z nich przypominał granat.
Do zbadania rzekomego granatu wysłano specjalny oddział do "usuwania niebezpiecznych materiałów wybuchowych". Eksperci zamiast broni znaleźli w torbie atrapę granatu wykonaną z gumy. Oprócz niego w środku znajdowały się prezerwatywy i lubrykant.
ZOBACZ: Eksplozja zabytkowego granatu z antykwariatu. Nie żyje 12-latek
Poszukiwania w internecie potwierdziły podejrzenie funkcjonariuszy, że "granat" to zabawka erotyczna. "Istnieją sekszabawki w postaci granatów ręcznych. I z taką właśnie sprawą mieliśmy do czynienia w tym przypadku" - wyjaśniła policja.
- Przypuszczalnie ktoś po prostu chciał pozbyć się tych przedmiotów, zamiast wyrzucić go do kosza - powiedział rzecznik policji.
Czytaj więcej