Kolejne ultimatum Strajku Kobiet. Tym razem dla "asów opozycji"
"Czego nie zrozumieliście z postulatu, że PiS ma wyp***lać?" - w ten sposób do opozycji zwrócił się Strajk Kobiet, krytykujący porozumienie PiS-u i Lewicy ws. głosowania nad Funduszem Odbudowy. We wtorek dał tej drugiej partii ultimatum, grożąc "akcją wybijania głupot z głowy". Dzień później pojawiło się kolejne oświadczenie - w nim znów mowa o 24 godzinach na spełnienie jego żądań.
We wtorek przed południem w Sejmie przedstawiciele Lewicy spotkali się z premierem Mateuszem Morawieckim ws. Funduszu Odbudowy i Krajowego Planu Odbudowy. W rozmowach uczestniczyli też przedstawiciele klubu PiS.
Obie strony porozumiały się w sprawie poparcia dla KPO. Jak mówił europoseł Robert Biedroń, rząd zgodził się na wszystkie warunki Lewicy zaproponowane do KPO.
Strajk Kobiet: obecna władza jest bandycka i złodziejska
Ta decyzja spotkała się z krytyką Ogólnopolskiego Strajku Kobiet. "W sprawie Lewicy ogłaszamy krótko: wóz albo przewóz. Doba na ogarnięcie się albo zaczynamy ogólnopolską akcję wybijania głupoty z głowy Lewicy. Mafia nie przestanie być mafią, bo Lewica grzecznie wciśnie guzik" - ogłosiła organizacja, na czele której stoi m.in. Marta Lempart.
W spr. @Lewica /y ogłaszamy krótko: wóz albo przewóz. Doba na ogarnięcie się albo zaczynamy ogólnopolską akcję wybijania głupoty z głowy Lewicy.
— #StrajkKobiet (@strajkkobiet) April 27, 2021
Mafia nie przestanie być mafią, bo Lewica grzecznie wciśnie guzik.
W środę Strajk Kobiet wydał kolejne, tym razem bardziej obszerne oświadczenie. Uznał, że zawiązała się "nowa koalicja PrawoLewu", dająca PiS-owi większość w Sejmie.
"Czego nie zrozumieliście z jesiennego postulatu, że PiS ma wyp***lać? Najwyraźniej coś nie brzękło, więc wyjaśniamy" - napisała organizacja.
ZOBACZ: PiS ma spełnić postulaty Lewicy. "Nikt na tym dobrze nie wychodzi"
Jej zdaniem, obecna władza jest "bandycka" i "złodziejska", a kontrolę nad Sejmem może stracić "albo na stałe, albo przegrywając ważne głosowanie".
"Ona niestety nie wyp***ala wtedy, kiedy pożyteczni idioci z opozycji ratują ją w ważnym głosowaniu, żeby go nie przegrała. Nadążacie? No to idziemy dalej" - dodał Strajk Kobiet.
"PiS ma przegrać, wtedy można negocjować rozejm"
Jak "wyjaśniono" we wpisie, "bandycka i złodziejska władza musi siąść do stołu i prosić o rozejm" gdy przegrywa tak ważne głosowanie, jak w sprawie Funduszu Odbudowy.
ZOBACZ: Większość Polaków uważa, że opozycja powinna poprzeć Fundusz Odbudowy. Sondaż IBRiS
"Opozycja może wtedy przynieść popierane przez 80 proc. Polek i Polaków postulaty i zażądać ich prawdziwych gwarancji, a nie pie***nia pasującego na infografiki".
W opinii Strajku, wśród tych wymagań powinny znaleźć się m.in. "pełnia praw kobiet", "legalna aborcja", "dymisja rządu", "zaprzestanie finansowania Kościoła z budżetu", "świeckie państwo" oraz "prawdziwy" Trybunał Konstytucyjny i Sąd Najwyższy.
"PiS ma to głosowanie przegrać. Wtedy możecie negocjować z nimi rozejm. A nie przed kluczową bitwą dostarczać tym bandytom i złodziejom posiłki" - uznała organizacja.
Opozycja "otrzymała" kolejną dobę
Strajk Kobiet wydał przy tym kolejne "ultimatum": 24 godziny na deklarację o "zerwaniu lub nienawiązywaniu koalicji z PiS" ws. Funduszu Odbudowy.
"Potem zaczniemy się do każdego i każdej z Was zwracać z pytaniem, czy macie zamiar wrócić na stronę Bodnara i Tulei, czy pozostać po stronie Pawłowicz i Piotrowicza. Z władzą, która nienawidzi ludzi. Z władzą, która nienawidzi nas!" - ocenił.
Autorzy oświadczenia "zagrozili" również, że ich hasło "wyp***lać" będzie odnosiło się do każdego "asa opozycji" działającego "na rzecz przedłużenia rządów PiS-owskiego układu".
Hej, posłowie i posłanki PrawoLewu, nowej koalicji zapewniającej PiS-owi większość parlamentarną w Sejmie: czego nie...
Opublikowany przez Ogólnopolski Strajk Kobiet Środa, 28 kwietnia 2021
Żukowska: skuteczność postulatów Strajku nie jest powalająca
Przed publikacją drugiego wpisu Strajku Kobiet, żądania tej organizacji komentowała w Polsat News posłanka Lewicy Anna-Maria Żukowska.
- Skuteczność Strajku Kobiet w kwestii realizacji ultimatów, które stawia nie jest powalająca. Postawiła taki postulat rządowi w grudniu, że jeżeli przez trzy miesiące nie poda się do dymisji to też urządzi mu koniec świata. Rząd nie podał się do dymisji, a te historie się nie dzieją - mówiła.
Żukowska zapewniła w "Graffiti", że jej partia "jest po to, aby rozmawiać z obywatelami". - Różni ludzie nas zaczepiają, a my z nimi rozmawiamy. Baliśmy się tego, że stracimy ogromne środki na rozwój i przez kolejne 50 lat będziemy się zastanawiać dlaczego Zachód nam ucieka, a u nas jest gorzej - dodała w rozmowie z Marcinem Fijołkiem.
Czytaj więcej