Zniszczył samochód sąsiada, bo ten nie mówił "dzień dobry" jego mamie
Kiedy policjanci zatrzymali mężczyznę podejrzanego o oblanie farbą cudzego samochodu, ten miał nietypowe wytłumaczenie. Okazało się, że uszkodził samochód sąsiadowi swojej matki, bo ten nie mówił jej "dzień dobry". Straty oceniono na 10 tys. złotych.
Do zniszczenia auta doszło w Jeleniej Górze 14 kwietnia, ktoś oblał je farbą. Pokrzywdzony, kiedy zauważył skutki wybryku, zawiadomił policję, a ta przejrzała zapisy monitoringu.
Policjanci wytypowali i po upływie prawie dwóch tygodni zatrzymali 28-latka, który przyznał się do winy, podając jako wyjaśnienie, że "sąsiad jego matki nie mówił jej dzień dobry".
ZOBACZ: Miasto chce, by mieszkańcy ujawnili wandali. "Wstyd!"
Mężczyzna usłyszał zarzuty i został wypuszczony. Odpowie przed sądem za uszkodzenie mienia z pobudek chuligańskich. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności. - Kara może być nawet większa, ponieważ jest to wybryk chuligański - powiedział polsatnews.pl podinsp. Edyta Bagrowska, oficer prasowy jeleniogórskiej policji.
Jak tłumaczy podinsp. Bagrowska, tego rodzaju wybryk ścigany jest na wniosek pokrzywdzonego. Nie jest więc wykluczone polubowne załatwienie sprawy, jednak do wtorkowego wieczoru nie wiadomo, by oskarżony podjął kroki w tym kierunku.
Czytaj więcej