PiS ma spełnić postulaty Lewicy. "Nikt na tym dobrze nie wychodzi"

Polska
PiS ma spełnić postulaty Lewicy. "Nikt na tym dobrze nie wychodzi"
Polsat News
Trwają negocjacje rządu z Lewicą ws. Krajowego Planu Odbudowy

Tomasz Siemoniak (KO) powiedział we wtorek, że w rozmowach rządu i Lewicy nt. Krajowego Planu Odbudowy widzi próbę rozgrywania i dzielenia opozycji. - Nikt na układach z PiS-em dobrze nie wychodzi, bo ta partia jest jak skorpion, który w jakimś momencie ukąsi - ocenił polityk KO. - Szkoda, że Lewica złamała jedność opozycji - podkreślił poseł Dariusz Klimczak (PSL).

We wtorek przed południem odbyło się w Sejmie spotkanie przedstawicieli Lewicy z premierem Mateuszem Morawieckim ws. Funduszu Odbudowy i Krajowego Planu Odbudowy. W spotkaniu uczestniczyli też przedstawiciele klubu PiS.

 

ZOBACZ: "Rząd zgodził się na nasze warunki". Lewica po spotkaniu z premierem

 

Europoseł Lewicy Robert Biedroń poinformował później na konferencji prasowej, że jego ugrupowanie wynegocjowało na spotkaniu z premierem m.in., że w ramach KPO 850 mln euro trafi na wsparcie szpitali powiatowych, 30 proc. trafi do samorządów, 300 mln euro trafi na wsparcie dla poszkodowanych branż. Dodał, że rząd zgodził się na wszystkie warunki.

 

Wywołało to lawinę komentarzy po stronie polityków opozycji. - Szkoda, że Lewica złamała jedność opozycji i zapomniała o naszym wspólnym wysłuchaniu publicznym w Senacie ws. KPO; że zapomniała o naszych wspólnych opozycyjnych postulatach i żadnego z nich nie wynegocjowała i nie wymusiła na rządzie - podkreślił we wtorek poseł Dariusz Klimczak (PSL).

 

I tak nie mogą "odtrąbić sukcesu"

 

Według niego, "oczywistością jest, że razem mogliśmy więcej". - Natomiast dzisiaj ani Lewica, ani pan premier Mateusz Morawiecki nie może odtrąbić sukcesu, ponieważ do ratyfikacji Funduszu Odbudowy potrzebne jest 2/3 głosów. I o tym mówią wszelkiego rodzaju ekspertyzy prawne - zaznaczył Klimczak. Chodzi o projekt ustawy o ratyfikacji decyzji o zwiększeniu zasobów własnych UE, który we wtorek przyjął rząd.

 

- My uważamy, że uczciwe byłoby, gdyby pan premier w Sejmie przedstawił informacje na temat Krajowego Planu Odbudowy dla wszystkich ugrupowań. Nie tylko dla jednego, wybranego, którego próbuje się przekupić kwestiami, które de facto już dawno były zapowiadane - podkreślił poseł ludowców.

 

Uważamy - dodał - "że takie samo prawo do informacji, do negocjowania Krajowego Planu Odbudowy ma zarówno największy klub Koalicji Obywatelskiej, jak i najmniejsze koło Polski 2050". - Szkoda, że ta zasada jedności została złamana. My uważamy, że opozycja razem mogłaby więcej wynegocjować w lepszym Krajowym Planie Odbudowy poprzez ratyfikację - powiedział Klimczak.

 

"Dziwimy się Lewicy"

 

Jak mówił, "my dzisiaj dziwimy się Lewicy, ponieważ nie wiemy, jak będzie wyglądała ustawa o Funduszu Odbudowy". "Nie wiemy, czy nie będzie preambuły dotyczącej rezygnacji chociażby z powiązania praworządności z pieniędzmi. My dzisiaj mamy bardzo wiele niewiadomych" - zaznaczył poseł PSL.

 

Według niego, te kilka punktów, które przedstawiła Lewica, są dość zaskakujące, "bo one w nijaki sposób kojarzą się z programem Lewicy". "Tam nie było słowa o osobach niepełnosprawnych. Tam nie było ani słowa o ekologii. Tam nie było ani słowa o programie in vitro. Tam padły postulaty, które de facto już dawno były zapowiadane przez rząd" - powiedział Klimczak.

 

O wtorkowe spotkanie przedstawicieli Lewicy z premierem Mateuszem Morawieckim był pytany w programie Trzecim Polskiego Radia Tomasz Siemoniak. Polityk KO powiedział, że "w tym działaniu widzi taką próbę trochę rozgrywania, dzielenia opozycji".

 

"Nikt dobrze nie wychodzi na układach z PiS"

 

- Myśmy swoje propozycje przedstawili wiele tygodni temu i jakoś premier Morawiecki nie chciał się spotykać, więc intencje nie są tutaj szczere, ale oczywiście w polityce każdy może spotykać się z każdym - powiedział polityk KO.

 

- Uważam jednak, że nikt na układach z PiS-em dobrze nie wychodzi, to jest jak skorpion, z którym się człowiek przeprawia przez rzekę - w którymś momencie ukąsi. Wszyscy partnerzy, koalicjanci PiS o tym przekonywali się prędzej czy później - dodał Siemoniak.

 

ZOBACZ: Krajowy Fundusz Odbudowy. Polska chce go złożyć do 30 kwietnia

 

Zaznaczył przy tym, że na pewno intencje Lewicy są dobre. - Zobaczymy, na czym to się skończy - podkreślił.

 

Pytany, czy KO zagłosuje za projektem ustawy w sprawie ratyfikacji decyzji o zwiększenia zasobów własnych UE, która jest konieczna do uruchomienia środków z Funduszu Odbudowy, odparł: "zobaczymy, co będzie ostatecznie z tym projektem".

 

- Nie kupujemy kota w worku, postawiliśmy bardzo wyważone warunki, jak te pieniądze dobrze, przejrzyście wydać. Mówienie od razu, że będziemy przeciwni bądź będziemy za, jest trochę przeciwskuteczne, diabeł zawsze tkwi w szczegółach - powiedział Siemoniak.

 

"Czy te szpitale powiatowe mają dostać te środki z KPO przed czy po restrukturyzacji i przekształceniu z samorządowych w ministerialne? Czy przed czy po zwolnieniu samorządowych dyrektorów i zastąpieniu ich przez ludzi z „korpusu menadżerów” Niedzielskiego?" - pytał poseł Michał Szczerba. 

 

 

"Scena polityczna się przejaśnia"

 

Decyzję Lewicy komentował także poseł Konfederacji Grzegorz Braun. - Teraz zwracam się do posłów. Jeśli popełnicie ten akt zdrady, to będzie ona czarno na białym wypisana jako znak waszej hańby na kartach historii Polski. My do tego aktu zdradzieckiego nigdy się nie przyłączymy - zapewniał podczas konferencji prasowej w Sejmie.

 

 

 

- Pewien odcień ulgi możemy wprowadzić do tej sytuacji. Otóż z ulgą konstatujemy, że nasza scena polityczna się przejaśnia. Że ta lewica, która nieprawnie zajmuje prawą stronę ław sejmowych, podaje sobie ręce z lewicą tą postkomunistyczną - mówił. 

 

Postulaty Lewicy

 

Rząd we wtorek ma po raz kolejny zająć się projektem ustawy w sprawie ratyfikacji decyzji o zwiększenia zasobów własnych UE. Ratyfikacja tej decyzji przez kraje członkowskie jest konieczna do uruchomienia wypłat z unijnego Funduszu Odbudowy. Podstawą do sięgnięcia po środki z Funduszu Odbudowy będzie Krajowy Plan Odbudowy (KPO) - dokument taki musi przygotować każde państwo członkowskie i przedstawić Komisji Europejskiej do końca kwietnia.

 

ZOBACZ: "Oby poszedł po rozum do głowy". Izabela Leszczyna o Włodzimierzu Czarzastym

 

Lewica uzależnia swoje poparcie dla głosowania za ratyfikacją decyzji o zwiększeniu zasobów własnych od kilku przedstawionych w poniedziałek postulatów. Są to: co najmniej 30 proc. środków dla samorządów; 400 mln euro dla zagrożonych przez epidemię branż; zbudowanie 75 tys. tanich mieszkań na wynajem; 1 mld euro na szpitale powiatowe; przygotowanie szczegółowego planu wydatków; powołanie Komitetu Monitorującego wydawanie środków.

 

Krajowy Plan Odbudowy (KPO) to dokument określający cele związane z odbudową i tworzeniem odporności społeczno-gospodarczej Polski po kryzysie wywołanym przez pandemię COVID-19. Zostały w nim zawarte propozycje reform i inwestycji, które mają pomóc Polsce wrócić na właściwe tory rozwoju. Krajowy Plan Odbudowy powstaje w Ministerstwie Funduszy i Polityki Regionalnej. KPO jest podstawą do skorzystania z Instrumentu Odbudowy i Zwiększenia Odporności. Wartość Instrumentu to 750 miliardów euro. Z tej puli Polska będzie miała do dyspozycji około 58 miliardów euro. Na tę kwotę składa się 23,9 miliarda euro dotacji i 34,2 miliarda euro pożyczek.

dk/msl / PAP / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie