Minister zdrowia Niemiec i jego mąż przegrali w sądzie z mediami. Poszło o willę
Informowanie o zakupie willi przez ministra zdrowia było od początku zgodne z prawem i nie powinno być zabronione. Tak orzekł Wyższy Sąd Krajowy w Hamburgu w sporze prawnym pomiędzy ministrem Jensem Spahnem i jego mężem Danielem Funke a dziennikiem "Tagesspiegel".
Jak uznał sąd ze względu na swoją "sławę jednego z najbardziej wpływowych polityków niemieckich" Spahn powinien znosić doniesienia o swojej prywatnej sytuacji finansowej. Dla kształtowania się opinii politycznej "istotne znaczenie" miało to, jak przedstawiciele narodu zarabiają na życie i jak są sytuowani finansowo. Pozwala to na wyciągnięcie wniosków "co do ich niezależności politycznej, ich zdolności biznesowych, ale także ich orientacji politycznej".
Spór z dziennikarzami
Spahn i jego mąż wystąpili najpierw z udanym pozwem przeciwko mediom, które podały cenę zakupu nieruchomości wynoszącą około czterech milionów euro. Sąd Krajowy w Hamburgu uznał, że było to niedopuszczalne "zaglądanie do portfela" i naruszenie prywatności Spahna. W drodze tymczasowego nakazu zakazano podawania tej informacji - przypomina we wtorek "Tagesspiegel".
Po tym, jak właściwy urząd ksiąg wieczystych w dzielnicy Berlin-Schoeneberg potwierdził cenę zakupu, a Spahn został skrytykowany również za swoje postępowanie polegające na żądaniu informacji na temat dziennikarzy śledczych, wycofał się. Mimo to minister upierał się, że co do zasady ma rację i dlatego druga strona musi ponieść koszty sporu prawnego.
ZOBACZ: Niemcy: pracodawca męża ministra zdrowia sprzedał resortowi maseczki. Lewica żąda dymisji
"W kolejnej instancji sąd w Hamburgu spojrzał na to zupełnie inaczej i zobowiązał Spahna i jego męża do pokrycia większości kosztów" - informuje dziennik. Nabycie "niezwykle drogiej nieruchomości", za którą nie można było łatwo zapłacić nawet z wynagrodzeniem ministra federalnego, mogło również "wywołać dyskusje na temat ogólnej struktury cen na rynku nieruchomości" - uważają sędziowie.
Sędziowie wyraźnie odrzucili również względy sądu niższej instancji, że informacje dotyczące finansowania "przeciekły" bezprawnie i w związku z tym nie powinny być ogłaszane. Również w tym przypadku, zdaniem sądu, przeważa interes publiczny.
Willa za 4 mln euro
Po śledztwach dziennikarskich przeprowadzonych przez różne media okazało się, że Spahn nie tylko nabył wraz ze swoim mężem Danielem Funke willę za cztery miliony euro w eleganckiej dzielnicy Berlina, ale także dwa mieszkania, z których jedno jest jego wyłączną własnością. Minister kupił jedno z mieszkań za około 1 mln euro od byłego menedżera farmaceutycznego, którego później wprowadził na stanowisko szefa Gematik, spółki, w której rząd federalny posiada większościowe udziały. Gematik ma promować cyfryzację w sektorze opieki zdrowotnej.
Spahn uważa to wszystko za sprawę prywatną i podjął kroki prawne przeciwko mediom, które opublikowały cenę zakupu willi, m.in. przeciwko "Tagesspiegel".