"Polityczna hucpa, porażka opozycji". Schetyna o negocjacjach PiS z Lewicą
Niczego nie dostali, tylko obietnice, które będą weryfikowane i nie wiadomo z czym wrócą. Zrobimy wszystko, żeby pieniądze znalazły się w Polsce, ale muszą być dobrze wykorzystane, a nie służyć kampanii PiS - mówił w "Gościu Wydarzeń" Grzegorz Schetyna odnosząc się do porozumienia Lewicy z PiS ws. Krajowego Planu Odbudowy. - Szansa została zmarnowana, trzeba powiedzieć: popełniliśmy błąd - dodał.
- Opozycja może wygrać, kiedy mówi jednym głosem. Ta propozycja PiS, to wszystko, co widzimy od kilkunastu ostatnich dni, to wszystko jest polityczną hucpą - ocenił Schetyna pytany o spotkanie przedstawicieli Lewicy z premierem Mateuszem Morawieckim ws. Funduszu Odbudowy i Krajowego Planu Odbudowy. W spotkaniu uczestniczyli też przedstawiciele klubu PiS. Obie strony porozumiały się w sprawie poparcia dla KPO. Jak mówił europoseł Robert Biedroń, rząd zgodził się na wszystkie warunki Lewicy zaproponowane do KPO.
ZOBACZ: Sondaż: Prezydent liderem rankingu zaufania
- Nie takie porozumienia były w historii tego Sejmu i tej koalicji. Wszystko przed nami, jestem zwolennikiem współpracy. Opozycja nie zostawia siebie, tylko działa dla dobra wspólnego. Nie tak dawno to premier Mateusz Morawiecki razem z Victorem Orbanem protestowali przeciwko budżetowi i powiązaniu ich z praworządnością - mówił były lider PO.
Wideo: Grzegorz Schetyna mówił o porozumienie PiS i Lewicy ws. KPO
- Nie jesteśmy na marginesie - zapewniał polityk. - Walczymy o ważne sprawy, o pieniądze dla Polski, o uczciwy mechanizm ich podziału - wskazał.
Odnosząc się do argumentu Lewicy, która twierdzi, że "dostali wszystko to, czego chcieli" Schetyna zaznaczył, że "niczego nie dostali". - Dostali obietnicę, która będzie weryfikowana przez KE i nie wiadomo w jakim stanie wróci. Na pewno nie w takim, jakiego oczekiwała Lewica, czy obiecywało Prawo i Sprawiedliwość - mówił polityk.
"Wszystko przed nami"
- Wszystko jest przed nami. Zrobimy wszystko, żeby te pieniądze znalazły się w Polsce, ale muszą być uczciwie wydatkowane, a nie służyć kampanii wyborczej PiS - dodał.
Jak mówił, porozumienie pomiędzy PiS a Lewicą to "największa porażka opozycji". - Za moich czasów powstawała Koalicja Obywatelska, Koalicja Europejska czy pakt senacki, właśnie przez długie rozmowy - przypomniał. - Jestem zdumiony i rozczarowany - przyznał.
ZOBACZ: Ratyfikacja unijnego Funduszu Odbudowy. Rząd przyjął projekt
Bogdan Rymanowski pytał, kto odpowiada jest odpowiedzialny za ten "rozłam" w opozycji. - Wszyscy, którzy powinni współpracować, a nie robią tego. Każda partia, każdy lider musi sobie na to pytanie odpowiedzieć. Ja mogę mówić o tym, w jaki sposób budowaliśmy porozumienie przez ostatnie cztery lata i co ono dało przy wyborach. Jeżeli opozycja będzie się kłócić to stracimy wyborców, stracimy szansę na zwycięstwo - powiedział Schetyna.
- Opozycja nie może być przeciwko sobie - podkreślał.
"Zmarnowana szansa"
Pytany o odpowiedzialność Borysa Budki za zaistniała sytuację wskazał, że konieczne jest "elementarne zaufanie". - Tego zaufania ciągle nie ma. To od największej partii jaką jest PO musi wyjść impuls budowy takiego porozumienia opartego na zaufaniu. Dzisiaj to był ważny dzień, bo opozycja mogła powiedzieć "nie". Była na to szansa i została zmarnowana. Warto do tego wrócić i powiedzieć: popełniliśmy błędy - przekonywał gość Polsat News.
ZOBACZ: Incydent w Sejmie. Posłanka KO Iwona Hartwich zablokowała drogę premierowi
- Nie wierzę w dobre intencje PiS, bo widzę, że 20 min po spotkaniu z Lewicą wjeżdżają przygotowane bilbordy, jest ustawka i konferencja premiera. Czyli to było przygotowane od wielu dni, nie wierzę w przypadki. To spotkanie z Lewicą służyło pokazaniu, że negocjują, znaleźli porozumienie z jedną partią opozycyjną, żeby uderzyć w pozostałe - mówił Schetyna.
- Jesienią będą wybory na wszystkich szczeblach. To pytanie się naturalnie pojawia, czy będą także wybory przewodniczącego, bo kadencja trwa od 2 do 4 lat. Ten temat jest w PO dyskutowany - odparł Schetyna pytany czy prawdziwe są doniesienia medialne, z których wynika, że były lider PO "zbiera podpisy za odwołaniem" Borys Budki z funkcji przewodniczącego partii.
Poprzednie odcinki programu dostępne są tutaj.