Tajlandia. Nowe obostrzenia w stolicy. Premier ukarany za brak maseczki podczas narady
Premier Tajlandii, gen. Prayuth Chan-ocha został ukarany w poniedziałek grzywną za brak maseczki w czasie jednej z narad. Z powodu rosnącej liczby zakażeń władze Bangkoku zaostrzyły epidemiczne regulacje w stolicy.
Biuro premiera Prayutha Chan-ocha opublikowało rano w mediach społecznościowych fotografię, na której szef rządu siedzi przy stole w czasie narady z grupą ekspertów. Rozmowy toczyły się na temat pozyskania dodatkowych szczepionek przeciwko Covid-19. Na zdjęciu premier jako jedyna osoba ma odsłoniętą twarz.
Z tego powodu doniesienie na policję złożył gubernator Bangkoku Aswin Kwanmuang, a po południu razem z funkcjonariuszami pojawił się w biurze generała. Jak donoszą miejscowe media premier Prayuth zgodził się zapłacić grzywnę w wysokości 6 tys. bahtów (ok. 720 zł).
Nowe obostrzenia
Premier był jedną z pierwszych osób ukaranych na podstawie nowych epidemicznych obostrzeń, które obowiązują w stolicy Tajlandii od poniedziałku. Mieszkańcy 11-milionowego miasta muszą nosić maseczki wszędzie poza miejscem zamieszkania, a za niestosowanie się do tego zakazu grozi maksymalna grzywna w wysokości 20 tys. bahtów.
ZOBACZ: Tajlandia. Jaszczurka weszła do sklepu. Zwierzę wdrapało się na półkę
Władze miasta na dwa tygodnie zamknęły też ponad 30 rodzajów obiektów, w tym salony masażu, kina i siłownie. Nieczynne są również m.in. publiczne parki, baseny i inne obiekty sportowe, kafejki internetowe, biblioteki, muzea i centra spa. Skrócono godziny działania sklepów i centrów handlowych oraz zakazano zgromadzeń większych, niż 20-osobowe.
Od ubiegłego wtorku nie działają bary, puby i kluby nocne w trzech dzielnicach, w których wykryto ogniska zakażeń.
Bangkok od kilku dni notuje coraz więcej zakażeń koronawirusem. Liczba stwierdzanych przypadków, która przed tygodniem nie przekraczała 300 dziennie, w czasie minionego weekendu wzrosła do ponad tysiąca.
Trzecia fala zakażeń
Tajlandia przez wiele miesięcy była jednym z krajów najlżej dotkniętych pandemią dzięki ograniczeniom w podróżach i sprawnemu izolowaniu chorych. Na początku kwietnia liczba zakażeń jednym z nowych wariantów koronawirusa zaczęła jednak gwałtownie rosnąć, co uznano za początek trzeciej fali infekcji.
W sobotę miejscowe służby medyczne poinformowały o wykryciu rekordowej liczby 2839 nowych zakażeń – najwięcej w stołecznym Bangkoku. Następnego dnia padł rekord zgonów: zmarło 11 osób chorych na Covid-19.
ZOBACZ: Tajlandia. Mnich buddyjski odciął sobie głowę gilotyną na "szczęście" w przyszłym życiu
W poniedziałek tajlandzkie służby medyczne wykryły 2048 nowych zachorowań, co podniosło ich całkowitą liczbę do 57,5 tys. Jeszcze na początku miesiąca wynosiła ona 29 tys.
W weekend najwięcej nowych zakażeń poza Bangkokiem odnotowano w sąsiednich prowincjach Nonthaburi, Samat Prakan i Chon Buri oraz w Chiang Mai na północy kraju.
Z powodu pogarszającej się sytuacji epidemicznej stołeczne centrum badawcze Kasikorn zrewidowało swoje prognozy dotyczące likwidowania ograniczeń dla zagranicznych turystów. Analitycy centrum ocenili, że najnowsza fala zakażeń może negatywnie wpłynąć na realizację planów złagodzenia restrykcji wjazdowych do uzależnionego od masowej turystyki kraju.
Jak szacują, w 2021 roku zamiast spodziewanych 2 mln cudzoziemców może ich przyjechać od 250 tys. do 1,2 mln.
Czytaj więcej