"Czegoś takiego świat chyba nie widział". Polka o pandemii COVID-19 w Indiach
W Indiach zanotowano po raz piąty z rzędu rekordowo wysoką liczbę nowych zakażeń koronawirusem w ciągu doby - 352 991. To najwyższy wskaźnik na całym świecie. Liczba zgonów w tym samym czasie również była rekordowo wysoka - 2812. - Nie ma miejsc w szpitalach i brakuje tlenu. Ludzie się duszą, umierają w męczarniach - mówiła na antenie Polsat News Kamila Rodrigues, Polka mieszkająca w Indiach.
- Planowaliśmy powrót w maju. Co miesiąc przedłużamy ten swój wyjazd, ponieważ co miesiąc mamy nowe wiadomości (związane z pandemią - red.) - powiedziała Kamila Rodrigues.
ZOBACZ: Koronawirus w Indiach, brakuje tlenu i miejsc w szpitalach. "Staramy się pomóc"
Kobieta znajduje się w indyjskim stanie Goa, obecnie nie może wrócić do Europy. - Teraz na przykład nie mamy lotu - zaznaczyła Rodrigues. - Lufthansa wczoraj ogłosiła, że zamyka swoje połączenia z Indiami, Katar również, Emirates chyba w zeszłym tygodniu - dodała.
"Niektórzy są skazani na śmierć"
- Jeśli ktoś jest chory (na zupełnie inne schorzenie niż COVID-19 - red.) nie jest w stanie dostać się do szpitala - mówiła Kamila Rodrigues. - Oczywiście lokalni lekarze przyjmują nadal - dodała.
ZOBACZ: Objawy dermatologiczne COVID-19. Występują u ok. 20 proc. chorych
W szpitalach panują trudne warunki, brakuje miejsc dla pacjentów. - Ludzie leżą na łóżkach po cztery osoby, dzielą jeden tlen. Na korytarzach są pacjenci, nie można dostać się do szpitala bez testu - relacjonowała. Testy są dostępne, ale "laboratoria nie nadążają". Na wynik trzeba "bardzo długo czekać". - Niektórzy są skazani na śmierć, ponieważ nie mogą się dostać bez tego testu do szpitala - tłumaczyła.
Jak stwierdziła, medycy pracują po trzy/cztery zmiany. – Nawzajem się zarażają. Są braki w szpitalach, jeśli chodzi o ludzi, którzy tam pracują - przekazała Rodrigues.
Rodziny chorych muszą dostarczać jedzenie do szpitali, lekarstwa, a nawet tlen. - Na ulicach rozgrywają się walki, każdy chce dostać te produkty - podkreśliła kobieta.
WIDEO: "Czegoś takiego świat chyba nie widział". Polka o pandemii COVID-19 w Indiach
Kto dostarcza tlen?
- Jeszcze nigdy czegoś takiego świat chyba nie widział - mówiła Kamila Rodrigues, oceniając sytuację w Indiach podczas walki z pandemią COVID-19. - Najbardziej zainfekowane miejsca dzisiaj to New Delhi, Mumbaj i Maharashtra - wymieniała.
- Ludzie się duszą, umierają w męczarniach, które ciężko po prostu sobie wyobrazić" - zaznaczyła, opisując trudną sytuacje chorych na COVID-19 w Indiach.
- Tlen jest dostarczany wojskowymi samolotami i pociągami, bo to najszybsza droga - mówiła Polka. W piątek media informowały, że władze włączyły w akcję przewożenia brakującego tlenu medycznego koleje i siły powietrzne. Zdecydowano o zakupie w Niemczech 23 mobilnych urządzeń do produkcji tlenu.
ZOBACZ: Lekarz ostrzega: nie wykonujmy zbędnych badań po Covid-19
Według agencji PTI zapotrzebowanie na "ekspres tlenowy", czyli pociągi przewożące około 16 ton tlenu medycznego, zgłosiły jako pierwsze stany Uttar Pradeś, Madhja Pradeś i Andhra Pradeś oraz stolica Delhi.
Ministerstwo obrony ma wysłać w ciągu tygodnia samoloty transportowe do Niemiec po 23 mobilne urządzenia do produkcji tlenu - podała agencja PTI. Urządzenia mogą wytworzyć 40 litrów tlenu na minutę i 2400 litrów na godzinę. Sprzęt będzie można łatwo przenosić między lokalizacjami, w zależności od potrzeb.
Indyjski Urząd Głównego Kontrolera Leków dopuścił w trybie awaryjnym Virafin firmy Zydus Cadila. Pacjenci przyjmujący lek podczas badań klinicznych wymagali mniej dodatkowego tlenu.
"Indie muszą ograniczyć kontakty społeczne"
W Indiach zanotowano po raz piąty z rzędu rekordowo wysoką liczbę nowych zakażeń koronawirusem w ciągu doby - 352 991. Liczba zgonów w tym samym czasie również była rekordowo wysoka - 2812.
- Wcześniej kremacje odbywały się w elektrycznych krematoriach. (Teraz te miejsca - red.) zostały wyłączone, ponieważ "się przegrzewają". - powiedziała Kamila Rodrigues. Jak wyjaśniła, właściciele obawiają się, że sprzęt się zepsuje. - Niektóre części się topią - dodała.
ZOBACZ: Trzecia fala w Indiach z nowym szczepem Covid-19. Krematoria nie nadążają
Kiedy świat walczył z kolejnymi falami koronawirusa, zdaniem rozmówczyni Polsat News, "Indie to zignorowały". Jak przypomniała, kraj poradził sobie dobrze z lockdownem podczas pierwszej fali pandemii.
Ekspert ds. sytuacji nadzwyczajnych Światowej Organizacji Zdrowia Mike Ryan powiedział w piątek, że Indie muszą na wszelkie możliwe sposoby ograniczyć kontakty społeczne oraz podróże swych obywateli, by opanować gwałtowny wzrost zakażeń koronawirusem.
Czytaj więcej