Warszawa. Grupa Żydów łamała obostrzenia na Lotnisku Chopina. "Apelujemy o rozsądek pasażerów"
Tłum Żydów tańczy i śpiewa wewnątrz terminalu na warszawskim Lotnisku Chopina. Trzymając się za ręce, nie przestrzegają dystansu, a część z nich ma nieprawidłowo założone maseczki. Opublikowane wideo wywołało w internecie lawinę komentarzy. Do sprawy, w rozmowie z polsatnews.pl odniósł się rzecznik lotniska, Piotr Rudzki.
W hali terminala Lotniska im. Fryderyka Chopina na Okęciu zgromadziła się blisko setka osób żydowskiego pochodzenia. Na nagraniu wykonanym prawdopodobnie przez jednego z pracowników służb lotniskowych widać, jak podróżni nie przestrzegają dystansu.
Z tłumu dochodzą głośne śpiewy lub odgłosy modlitwy. Część osób ma nieprawidłowo założone maseczki.
Fala komentarzy
"Będę pisał do władz lotniska w celu wyjaśnienia, dlaczego ci ludzie nie muszą przestrzegać restrykcji sanitarnych, które akurat na lotniskach są bardzo rygorystycznie pilnowane przez ochronę" - napisał użytkownik, który udostępnił film w mediach społecznościowych.
Pod nagraniem pojawiło się sporo nieprzychylnych komentarzy. Internautom nie podoba się takie zachowanie zagranicznych podróżnych w dobie pandemii. "Gdzie jest policja?", "Dlaczego obsługa lotniska nie wezwała policji? - czytamy w komentarzach pod filmem.
Stanowisko lotniska
- Potwierdzam, że nagranie zostało wykonane na lotnisku Chopina w Warszawie - powiedział w rozmowie z polsatnews.pl rzecznik lotniska Piotr Rudzki.
Jak przyznał do zdarzenia doszło 19 kwietnia, czyli w dzień 78. rocznicy Powstania w getcie warszawskim. - To jest grupa, która podróżowała przez Warszawę tranzytem. Podróżowali wielką grupą, długodystansowym lotem. Na lotnisku przebywali bardzo krótko, nie przekraczali polskiej granicy - doprecyzował Rudzki.
ZOBACZ: Lotnisko Chopina: zakończyła się akcja służb po zgłoszeniu o bombie na pokładzie samolotu
Rzecznik przyznał, że na lotnisku pojawiają się komunikaty dźwiękowe oraz oznaczenia informujące o konieczności zachowania odstępu i noszenia maseczek. - Apelujemy do rozsądku wszystkich pasażerów. Naganne jest to, że osoby nie przestrzegały dystansu, jednak nie jesteśmy w stanie fizycznie nikogo do tego zmusić - powiedział Rudzki.
- Będziemy podejmować działania, żeby taka sytuacja nie powtórzyła się w przyszłości - zapewnił.
Czytaj więcej