Tarnobrzeg. Chciał zaimponować znajomym. Wdrapał się na most i runął z siedmiu metrów
Młody mężczyzna podczas spaceru ze znajomymi postanowił wspiąć się na stalową konstrukcję mostu. Stracił jednak równowagę i spadł z wysokości 7,5 metra, prosto na torowisko. 20-latek z obrażeniami głowy trafił do szpitala.
Grupa dwudziestolatków przyszła w środę wieczorem w okolice mostu kolejowego na osiedlu Sobów w Tarnobrzegu. Znajomi robili sobie zdjęcia na torowisku, gdy zauważyli nadjeżdżający szynobus. Czwórka z nich odeszła na bezpieczną odległość. 20-latek zdecydował się zostać na moście.
Gdy pociąg odjechał postanowił popisać się przed kolegą i trzema koleżankami. Mężczyzna zaczął wspinać się po metolowej konstrukcji znajdującej się nad mostem.
20-latek dopiął swego, zdobył szczyt, jednak przypłacił to zdrowiem. "Będąc na samym szczycie, stracił równowagę i spadł z wysokości około 7,5 metra" - informuje podkarpacka policja. Mężczyzna wylądował na torowisku. Stracił przytomność i doznał widocznych urazów głowy.
"Na miejscu pracowały służby ratownicze. Mężczyzna trafił do szpitala, gdzie przebywa pod opieką lekarzy. Policjanci z wydziału dochodzeniowo-śledczego przeprowadzili oględziny miejsca zdarzenia i ustalili świadków" - przekazała policja.
Czytaj więcej