Tuleya: nie ukrywam się przed prokuraturą
- Nie ukrywam się przed prokuraturą. Stawiałem się na każde wezwanie. Dobrowolnie nie będę brać udziału w tych czynnościach prokuratorskich, ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby prokurator doprowadził mnie siłą, jeśli nie wycofa się z tych zarzutów, nie umorzy postępowania i nie przeprosi za swoje działanie. Jestem pewien, że taki będzie finał - stwierdził sędzia Igor Tuleya.
W środę Izba Dyscyplinarna SN rozpozna wniosek o zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie sędziego Igora Tulei do prokuratury. Śledczy chcą postawić mu zarzuty ujawnienia informacji z postępowania. Przed budynkiem SN po godz. 7 rano zjawili się protestujący "w obronie sędziego Tulei". Interweniowała policja, niekiedy używając siły. Wśród zatrzymanych jest Bartosz Kramek z Fundacji Otwarty Dialog.
Posiedzenie ws. sędziego Igora Tulei rozpoczęło się po godzinie 12. Prowadzi je sędzia Adam Roch. "Jeżeli sąd postanowi przeprowadzić posiedzenie lub ogłosić orzeczenie końcowe publicznie, to posiedzenie lub jego część będzie transmitowana w wyznaczonych pomieszczeniach SN" - przekazano.
Wniosek w tej sprawie został skierowany do Sądu Najwyższego w połowie marca. Prokuratura Krajowa informowała wtedy, że w związku z tym, iż sędzia Tuleya po raz trzeci - mimo prawnego obowiązku - nie stawił się na przesłuchanie w prokuraturze, Wydział Spraw Wewnętrznych PK wystąpił do Izby Dyscyplinarnej o zgodę na jego przymusowe doprowadzenie.
"Sędzia Igor T. może uniknąć zatrzymania, jeśli stawi się w prokuraturze"
Prokuratura zamierza przesłuchać warszawskiego sędziego i postawić mu zarzuty w sprawie bezprawnego rozpowszechniania informacji z postępowania przygotowawczego. W listopadzie ub.r. na wniosek prokuratury Izba Dyscyplinarna SN prawomocnie uchyliła immunitet sędziemu.
ZOBACZ: Rzecznik TSUE: nowe izby Sądu Najwyższego mogą nie spełniać wymogów unijnego prawa
Śledczy wskazywali w marcu, że - zanim zdecyduje o zatrzymaniu sędziego - musi uzyskać zgodę Sądu Najwyższego. "Sędzia Igor T. może uniknąć zatrzymania, jeśli dobrowolnie stawi się w prokuraturze, a nie na spotkaniach z dziennikarzami przed jej siedzibą" - zaznaczała PK.
Zdaniem prokuratury, sędzia "wzywany na przesłuchanie trzykrotnie - na 18 stycznia i 10 lutego oraz na 12 marca, za każdy razem pojawiał się nie w prokuraturze, lecz przed jej budynkiem, gdzie w obecności dziennikarzy wygłaszał deklaracje o wydźwięku politycznym". "Ostentacyjne lekceważenie prawa jest szczególnie naganne w przypadku osoby piastującej urząd sędziego, która ma świadomość swoich procesowych obowiązków" - argumentowała.
"Nie unikam odpowiedzialności"
- Nie unikam odpowiedzialności i nie ukrywam się przed prokuraturą. Stawiałem się na każde wezwanie. Dobrowolnie nie będę brać udziału w tych czynnościach prokuratorskich, ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby prokurator doprowadził mnie siłą, jeśli nie wycofa się z tych zarzutów, nie umorzy postępowania i nie przeprosi za swoje działanie. Jestem pewien, że taki będzie finał - stwierdził sędzia Igor Tuleya w środę przed budynkiem Sądu Najwyższego.
ZOBACZ: RPO: wniosek Prokuratury Krajowej ws. sędziego Igora Tuleyi jest bezzasadny
- Jeśli mówimy o sprawie, która - mam nadzieję - znajdzie swój finał przed sądem powszechnym, to nie mam żadnych wątpliwości, że nawet nie trafi ona na wokandę, bo ten zarzut, który chce mi przedstawić prokuratura, nie znajduje żadnego oparcia w prawie ani w faktach, tak że pewnie na etapie przedsądowym ta sprawa się zakończy - podkreślił.
- Moi obrońcy składali wnioski, by sprawa została przekazana do prawdziwego sądu, czyli do Izby Karnej, ale z tego, co się domyślam, wniosek nie został uwzględniony - dodał Tuleya.
"Jako sędzia muszę przestrzegać prawa"
Zaznaczył, że o jego immunitecie "miało decydować coś, co - tak naprawdę - nie jest sądem".
- Tzw. Izba Dyscyplinarna to nie organ konstytucyjny, nie powinien w ogóle funkcjonować (…). Gdybym dobrowolnie wziął udział w przesłuchaniu prokuratorskim, tym samym taką postawą legitymizowałbym takie bezprawie. Jako sędzia muszę przestrzegać prawa. Rozumiem, że osoby uzurpujące sobie prawo do bycia sędziami - urzędnicy z tzw. ID - tego prawa nie przestrzegają, ale od zwykłych sędziów powinniśmy wymagać, by działali w ramach prawa. Ja staram się tak robić - mówił Tuleya.
Aktualnie przed i w budynku Sądu Najwyższego. @PolskaPolicja pic.twitter.com/ODFwmWDD1V
— IUSTITIA Stowarzyszenie Sędziów Polskich (@JudgesSsp) April 21, 2021
ZOBACZ: Sąd Okręgowy w Warszawie: sędzia Tuleya jest nadal zawieszony
Pytany, czy obawia się aresztowania, Tuleya odpowiedział: "wszystko zmierza w tym kierunku. Temu służy ten wniosek, jest to realne, ale są to koszty, z którymi wszyscy obrońcy praworządności się liczą od - co najmniej - 5 lat".
- Moim celem jest powrót do służy sędziowskiej. Uważam za swój obowiązek obronę niezależnych sądów i niezawisłych sędziów. To jest moim planem i marzeniem. To, co dzieje się teraz ani nie jest przeze mnie zaplanowane, ani nie ja to reżyseruję. Trzeba zapytać tych, którzy to wymyślili, do czego zmierzają - wyjaśnił.
Jesteśmy! Naszym obowiązkiem jest być przy niezawisłych sędziach. #MuremZaTuleyą #WolneSądy @Leszczyna @Dariusz_Jonski ✌️ pic.twitter.com/slfUkuDpZu
— Michał Szczerba (@MichalSzczerba) April 21, 2021
WIDEO: Igor Tuleya o Izbie Dyscyplinarnej SN
Przed budynkiem SN policja i Obywatele RP
W środę rano przed budynkiem Sądu Najwyższego zjawiła się grupa Obywateli RP, która - wyrażając poparcie dla Igora Tulei - rozpoczęła tam protest. Na miejscu zjawiły się również siły policji.
Według informacji przekazanych przez rzecznika śródmiejskiej policji, grupa osób zebrała się przed Sądem Najwyższym w środę około godziny 7 rano.
- W pewnym momencie kilku z nich usiadło na drodze, blokując wjazd na parking sądu. Niestety, apele funkcjonariuszy nie przyniosły rezultatu, dlatego policjanci użyli siły fizycznej i przenieśli osoby w bezpiecznie miejsce - powiedział policjant.
Otwarty Dialog: zatrzymano Bartosza Kramka
Wskazał, że następnie osoby te zostały wylegitymowane. - Jedna z nich znieważyła policjanta. Została zatrzymana i przewieziona na komisariat - podał.
Fundacja Otwarty Dialog przekazała, że mundurowi zatrzymali cztery osoby: Katarzynę Konstantin, Mariusza Redlickiego, Annę Szmel oraz Bartosza Kramka.
Cztery osoby zatrzymane przed Sądem Najwyższym.
— Open Dialogue Foundation🇪🇺🏳️🌈⚡✌ (@ODFoundation) April 21, 2021
Zatrzymani to: Katarzyna Konstantin, @bartek_kramek
Mariusz Redlicki, Anna Szmel.
Trzymajcie się! @Policja_KSP WSTYD! pic.twitter.com/97Z3amrhpO
Z kolei o godz. 12:00 konferencję miał Komitet Obrony Sprawiedliwości, a pół godziny wcześniej przemawiało Stowarzyszenie Sędziów Iustitia.
Sędzia Tuleya konsekwentnie odmawia stawienia się w prokuraturze. Podkreśla, że nie uznaje Izby Dyscyplinarnej SN jako sądu oraz ważności decyzji podjętych przez tę izbę. W marcu podczas pikiety solidarnościowej przed budynkiem prokuratury Tuleya zapowiadał, że nie stawi się przed śledczymi.
- Nie stawiłem się dwa razy. Dzisiaj jestem pod budynkiem i nie będę brał udziału w tej nielegalnej czynności. Zapowiadam, że nigdy dobrowolnie nie będę uczestniczył w przesłuchaniu związanym z tą sprawą - mówił do kilkudziesięciu uczestników demonstracji.
Tuleyę odsunięto od orzekania
W poniedziałek poinformowano, że udział w postępowaniu ws. wniosku o doprowadzenie sędziego Tulei zgłosiła Naczelna Rada Adwokacka.
"Interes wymiaru sprawiedliwości wymaga, by postępowanie sądowe wywołane wnioskiem prokuratury o zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie do prokuratury sędziego sądu powszechnego RP toczyło się warunkach, które pozwolą na określenie takiego procesu jako rzetelnego, wnikliwego i obiektywnego" - zaznaczono w uchwale prezydium NRA.
ZOBACZ: SN zareagował na wniosek o uchylenie immunitetów trzem sędziom
Po tym, gdy Izba Dyscyplinarna SN prawomocnie uchyliła immunitet sędziemu i zdecydowała o zawieszeniu go w czynnościach służbowych i obniżeniu o 25 proc. uposażenia - sędzia Tuleya został odsunięty od orzekania, a rozpoznawane przez niego sprawy w Sądzie Okręgowym w Warszawie zostały zdjęte z wokandy.
Powodem wniosku prokuratury ws. uchylenia immunitetu sędziego było podejrzenie ujawnienia informacji ze śledztwa oraz danych i zeznań świadka, które miały narazić bieg postępowania. Chodziło o śledztwo ws. obrad Sejmu w Sali Kolumnowej z 16 grudnia 2016 r., które zostało dwukrotnie umorzone przez prokuraturę.
W grudniu 2017 r. Sąd Okręgowy w Warszawie pod przewodnictwem sędziego Tulei uchylił decyzję prokuratury o pierwszym umorzeniu śledztwa. Sędzia zezwolił wówczas mediom na rejestrację ustnego uzasadnienia postanowienia sądu.
Czytaj więcej