Indie. Rząd pozwolił na sprzedaż szczepionek na otwartym rynku
Rząd, ogłaszając program szczepień przeciw Covid-19 dla osób powyżej 18. roku życia, zezwolił na sprzedaż szczepionek przez producentów na otwartym rynku. Częściowe uwolnienie rynku ma zmotywować producentów do zwiększenia produkcji w czasie drugiej fali koronawirusa.
Po spotkaniu w poniedziałek wieczorem premiera Indii Narendra Modiego z ekspertami, lekarzami i producentami szczepionek władze Indii ogłosiły nową akcję szczepień dla każdego obywatela kraju powyżej 18. roku życia, która rozpocznie się 1 maja br. - informuje dziennik "The Hindu".
Jednocześnie rząd zdecydował się na częściowe otwarcie rynku szczepionek. Firmy farmaceutyczne będą mogły sprzedawać 50 proc. swojej produkcji prywatnym szpitalom oraz rządom stanowym po cenach rynkowych. Dziennik "The Indian Express" zwraca uwagę, że dotychczas tylko rząd centralny mógł kupować szczepionki, które przesyłał do poszczególnych stanów.
Dodatkowa motywacja producentów
Nowe przepisy umożliwią stanom przekazywanie zaliczek, które mają pomóc producentom w zwiększeniu produkcji. Sprzedaż po cenach rynkowych, a nie negocjowanych przez państwo, ma dodatkowo zmotywować producentów do ich sprzedaży w Indiach.
Decyzja rządu premiera Modiego jest odpowiedzią na drugą falę koronawirusa w Indiach. Miedzy 1 marca do 18 kwietnia dzienna liczba wykrytych przypadków w Indiach wzrosła od ok. 11 tys. do 275 tys. W ostatnich 24 godz. wykryto 259 tys. nowych przypadków i odnotowano 1761 zgonów na Covid-19.
W najmocniej dotkniętych stanach Indii, najczęściej w szpitalach poza wielkimi aglomeracjami brakuje tlenu medycznego. "The Indian Express" informuje, że władze Indii zamierzają sprowadzić do kraju 50 tys. ton tlenu.
Zdaniem ekspertów za drugą falą stoją nowe warianty koronawirusa, które szybko się rozprzestrzeniając, atakują młode osoby.
Wstrzymanie eksportu szczepionki
Szybki wzrost liczby zachorowań, ostrzeżenia naukowców i braki szczepionek miały popchnąć Indie do odejścia od monopolu szczepionek produkowanych w kraju. Dziennik "The Economic Times" zwraca uwagę, że indyjskie zapasy szczepionek przeciw koronawirusowi szacowane są na 30 mln dawek i przy obecnym tempie szczepień ich zapasy wyczerpią się w ciągu 10 dni.
Z tego powodu Indie nieoficjalnie wstrzymały eksport produkowanej przez Serum Institute of India (SII) szczepionki koncernu AstraZeneca, ponieważ firma nie produkuje wystarczającej liczby dawek na lokalny rynek. W połowie kwietnia br. szef SII Adar Poonawalla apelował w serwisie Twitter do rządu USA o zniesienie embarga na eksport półproduktów wykorzystywanych w produkcji szczepionek. Według agencji PTI Biały Dom dwukrotnie odmówił w poniedziałek komentarza na ten temat.
ZOBACZ: Hindusi świętują, kąpiąc się w Gangesie. Indie notują rekordy zakażeń
W tym samym czasie Indie zezwoliły na sprowadzanie zagranicznych preparatów, a rządowe źródła agencji Reutera twierdzą, że kraj zniesie również 10-proc. cło na zagraniczne szczepionki. Prywatni importerzy będą mogli je sprowadzać i samodzielnie ustalać ceny w Indiach, co jest znaczącym odejściem od dotychczasowej polityki.
Jedną z pierwszych umów z zagranicznymi producentami jest kontrakt z producentem rosyjskiej szczepionki Sputnik V. Agencja ANI podała, że do Indii trafi co miesiąc 50 mln dawek tej szczepionki.
Krytyka decyzji
Częściowe uwolnienie cen szczepionki skrytykował R Ramakumar w portalu Scroll.in. "Realne są obawy, że przez nowe regulacje szczepionki staną się za drogie i miliony biednych będą miały do nich ograniczony dostęp" - pisze w obszernym komentarzu.
Ramakumar przypomina wypowiedzi szefa SII Adara Poonawalli, który oszacował średnią cenę na świecie na 20 USD, podczas gdy SII sprzedaje rządowi Indii szczepionkę AstraZeneki za ok. 3 USD.