USA grożą Rosji konsekwencjami, jeśli Aleksiej Nawalny umrze
Biały Dom ostrzegł w niedzielę, że będą "konsekwencje", jeśli więziony rosyjski opozycjonista Aleksiej Nawalny, którego stan zdrowie pogarsza się, umrze. Władze nie pozwalają, aby zbadał go lekarz spoza kolonii karnej, gdzie przebywa.
- Poinformowaliśmy władze Rosji, że ponoszą odpowiedzialność za to, co dzieje się z panem Nawalnym, który przebywa w kolonii karnej i że zostaną one rozliczone przez społeczność międzynarodową - oświadczył Jake Sullivan, doradca ds. bezpieczeństwa narodowego prezydenta Joe Bidena w stacji CNN.
- Jeśli chodzi o konkretne środki, jakie byśmy podjęli, to przyglądamy się wielu różnym kosztom, które byśmy nałożyli, ale nie zamierzam w tym momencie ich ogłaszać; jednak poinformowaliśmy, że będą konsekwencje, jeśli pan Nawalny umrze - powiedział.
Zły stan zdrowia
- Najpierw ustaliliśmy, razem z Unią Europejską i wieloma podobnie myślącymi demokracjami na całym świecie, które podzielają nasze stanowisko, aby nałożyć sankcje w odpowiedzi na to, co rząd rosyjski zrobił Nawalnemu, w odpowiedzi na użycie przeciwko niemu broni chemicznej, co jest sprzeczne z prawem międzynarodowym - dodał Sullivan.
ZOBACZ: Stan Nawalnego "bliski krytycznego". Apel o pomoc lekarską dla opozycjonisty
Z informacji lekarzy 44-letniego Nawalnego i jego zwolenników wynika, że stan zdrowia opozycjonisty poważnie się pogorszył po ponad dwóch tygodniach strajku głodowego. Lekarze uważają go za krytyczny. Z opublikowanych przez nich wyników badań lekarskich można wnioskować, że Nawalny ma problemy z sercem i początki niewydolności nerek.
Czytaj więcej