Rosja odpowiada Czechom. Wydala 20 pracowników ich ambasady
Rosja uznała 20 pracowników ambasady Czech w Moskwie za osoby niepożądane i nakazała im wyjazd. Mają czas do końca 19 kwietnia br. - podało w niedzielę rosyjskie MSZ. To odpowiedź na wcześniejsze wydalenie przez Czechy 18 dyplomatów rosyjskich. MSZ Rosji określiło tę decyzję jako "prowokację", "wrogi krok", w którym widać także "ślad amerykański" i zapowiedziało działania odwetowe.
Czeski premier Andrej Babisz oraz wicepremier, szef MSW i p.o. ministra spraw zagranicznych Jan Hamaczek poinformowali w sobotę o wydaleniu z Czech 18 rosyjskich dyplomatów, którzy zostali zidentyfikowani jako oficerowie służb specjalnych Rosji.
Zarzuty, które stały się powodem wydalenia dyplomatów, rosyjskie MSZ uznało w niedzielę za "gołosłowne i zmyślone preteksty" oraz określiło je jako "absurdalne".
Komentując decyzję władz w Pradze, nazwało ją działaniem "wrogim" i "kontynuacją serii kroków antyrosyjskich, podjętych przez Czechy w ciągu ostatnich lat".
Ambasador Czech w Rosji Vitiezslav Pivońka został wezwany do rosyjskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych - podała w niedzielę po południu agencja TASS.
"Ślad amerykański"
"Nie można nie dostrzec w tym również śladu amerykańskiego" - dodało MSZ w oficjalnym komunikacie. Wyraziło ocenę, że celem działań władz czeskich jest przypodobanie się - jak to ujęło - "ich gospodarzom zza oceanu".
ZOBACZ: Ławrow: Rosja wydali polskich dyplomatów
"Podejmiemy kroki, które zmuszą autorów tej prowokacji, by uświadomili sobie pełnię odpowiedzialności za zrujnowanie podstaw normalnego rozwoju relacji między naszymi krajami" - oświadczyło w niedzielę po południu rosyjskie ministerstwo, przed wieczorną decyzją o wydaleniu dyplomatów.
Wicepremier, minister spraw wewnętrznych i przejściowo odpowiedzialny za dyplomację Jan Hamaczek poinformował, że 20 pracowników czeskiej ambasady, którzy muszą opuścić Federację Rosyjską, najprawdopodobniej wróci do Pragi samolotem specjalnym.
Hamaczek powiedział, że po informacji o wydaleniu Czechów zwrócił się do ministra obrony Lubomira Metnara o udostępnienie specjalnego samolotu wojskowego.
Kierujący w kancelarii prezydenta Milosza Zemana sprawami zagranicznymi Jirzi Jindrak poinformował w czeskiej telewizji publicznej, że w czeskiej placówce w Moskwie pozostanie około pięciu dyplomatów.
Stany i Polska popierają działania Czech
"Stany Zjednoczone stoją po stronie Czech w zdecydowanej odpowiedzi przeciwko działaniom wywrotowym Rosji na terytorium Czech" - oznajmił na Twitterze rzecznik Departamentu Stanu Ned Price.
Amerykański dyplomata zastrzegł, że wobec Rosji należy podejmować stanowcze kroki, m.in. przy kwestiach integralności terytorialnej czy bezpieczeństwa energetycznego.
The U.S. stands with the Czech Republic in its firm response against Russia’s subversive actions on Czech soil. We must act firmly in response to Russian actions that compromise the territorial integrity, energy security, or critical infrastructure of our allies and partners.
— Ned Price (@StateDeptSpox) April 18, 2021
Polska w pełni popiera decyzję Czech o wydaleniu rosyjskich dyplomatów zaangażowanych w sprawę wybuchu w składzie amunicji w 2014 r. - oświadczyło w niedzielę Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Solidarność sojusznicza i szybkie działanie czynią nas silnymi - podkreślił w niedzielę polski resort.
"Solidarność sojusznicza i szybkie działanie czynią nas silnymi. Polska w pełni popiera decyzje Czech o wydaleniu rosyjskich dyplomatów zaangażowanych w sprawę wybuchu w składzie amunicji w 2014 r." - przekazał w niedzielę na Twitterze polski MSZ.
Solidarność sojusznicza i szybkie działanie czynią nas silnymi. Polska w pełni popiera decyzje 🇨🇿 o wydaleniu rosyjskich 🇷🇺 dyplomatów zaangażowanych w sprawę wybuchu w składzie amunicji w 2014 r.
— Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP 🇵🇱 (@MSZ_RP) April 18, 2021
Według czeskiej służby bezpieczeństwa BIS rosyjskie służby specjalne były zaangażowane w wybuch w wojskowym składzie amunicji w Vrbieticach w kraju (województwie) zlińskim, do którego doszło w 2014 r., a w którym zginęły dwie osoby.
"Niebezpieczne zachowania"
NATO oświadczyło w niedziele, że wspiera Czechy - swego członka - w śledztwie w sprawie "szkodliwej działalności" Rosji na czeskim terytorium, będącej wynikiem "niebezpiecznego zachowania" Moskwy - przekazał w niedzielę jego przedstawiciel.
- Wynika to ze schematu niebezpiecznego zachowania Rosji. Wyrażamy współczucie bliskim ofiar wybuchu we Vrbieticach. Osoby odpowiedzialne za to muszą stanąć przed sądem - dodał przedstawiciel NATO.
Protesty w Czechach
Po ujawnieniu informacji, że za wybuchem w składzie amunicji w 2014 r., w którym zginęły dwie osoby, stoją agenci GRU, w niedzielę przed ambasadą Rosji w Pradze zebrało się około 100 osób, które m.in. wznosiły okrzyki "Hańba!". Premier Andrej Babisz chce ujawnienia raportu służb w tej sprawie.
Protestujący trzymali transparenty z napisem: "Zeman (prezydent Republiki Czeskiej Milosz Zeman) jest zdrajcą", "Putin jest mordercą. Nic się nie zmieniło" lub "Za sztuczne ognie się płaci". Wielu przyniosło ze sobą flagi Unii Europejskiej i NATO. Demonstracja była obserwowana przez policję, która zatrzymała jedną osobę.
Odtajnienie materiałów
Premier Babisz oraz wicepremier, minister spraw wewnętrznych i odpowiadający tymczasowo za czeską dyplomację Jan Hamaczek poinformowali w sobotę wieczorem o uzasadnionym podejrzeniu czeskich sił bezpieczeństwa (BIS), że za wybuchem w składzie amunicji w 2014 r. stoją agencji rosyjskiej tajnej służby GRU. W wybuchu zginęło dwóch obywateli Czech.
Premier w nagranym i opublikowanym w niedzielę, krótkim przesłaniu video powiedział, że oficjalną informację wywiadu otrzymał w piątek po godzinie 16.54 i następnie spotkał się przedstawicielami czeskich służb; poprosił też o spotkanie z prezydentem Zemanem. Spotkali się w rezydencji w Lanach k/Pragi w sobotę o 16.00. W rozmowie uczestniczył także Hamaczek.
ZOBACZ: USA grożą Rosji konsekwencjami, jeśli Aleksiej Nawalny umrze
Prezydent został poinformowany o planowanych posunięciach, z którymi ten się zgodził i Czechy wszczęły procedurę wydalenia 18 pracowników rosyjskiej ambasady.
Babisz przekazał, że na posiedzenie rządu w poniedziałek został zaproszony szef BIS Michal Koudelka. Ma przesłać wszystkim ministrom materiał, który poznał premier. Babisz powiedział, że zwrócił się do Koudelki o odtajnienie materiału, który rząd zamierza opublikować.
Czytaj więcej