Szef wysyłał jej nękające teksty. Pogoniła go mopem
Pracownica rządowa z Chin stała się bohaterką sieci po tym, jak opublikowano film, na który okłada mopem swojego szefa. Kobieta oskarżyła go o molestowanie. Mężczyzna został później zwolniony z pracy.
Pracownica rządowa w północno-wschodnich Chinach skarżyła się na nękanie o podłożu seksualnym, którego sprawcą miał być jej przełożony - zastępca dyrektora agencji.
W 14-minutowym filmie kobieta okłada mopem swego szefa, zrzucając na ziemię przedmioty znajdujące się na jego biurku. Mężczyzna zasłania twarz, próbując przeprosić i mówiąc, że żartował, kiedy wysyłał wiadomości.
Według lokalnych serwisów, kobieta w zeszłym tygodniu złożyła doniesienie na policji oskarżając szefa o molestowanie. Film niedawno zaczął krążyć po sieci, wywołując poruszenie wśród komentujących. Stał się również pretekstem do debaty na temat uporczywego nękania w miejscu pracy, bo to rzadki przejaw oporu w kraju o ograniczonej ochronie przed molestowaniem seksualnym. Wielu użytkowników stanęło po stronie kobiety, nazywając ją obrończynią sprawiedliwości.
Lu Pin, chińska działaczka feministyczna powiedziała, że wiele osób postrzegało film jako ujście dla gniewu na ogólny brak odpowiedzialności prześladowców i brak właściwej reakcji ze strony sądów i policji. Wiele ofiar molestowania czuje się także zbyt bezsilnych, by zgłosić tego typu zachowania odpowiednim organom. Niektórzy obawiają się także odwetu.
"Ta kobieta wzięła sprawy w swoje ręce, aby się chronić. To, że jej zachowanie zyskuje tak wiele uwagi, pokazuje, że nie ma lepszych sposobów" - stwierdziła.
ZOBACZ: Prawie połowa mieszkańców Hagi doświadczyła "molestowania ulicznego"
Po wewnętrznym dochodzeniu stwierdzono, że przełożony młodej Chinki miał "problemy dyscypliny życiowej". Zgodnie z komunistycznym kodeksem środków dyscyplinarnych, został zwolniony z oficjalnych obowiązków. Pracownica nie została zdyscyplinowana, ale urzędnicy stwierdzili, że cierpi na nieokreśloną "chorobę psychiczną". Dalsze szczegóły sprawy nie są dostępne dla opinii publicznej.
Prawo zakazujące molestowania seksualnego
Chiny wprowadziły w 2005 r. prawo zakazujące molestowania seksualnego i dające ofiarom możliwość składania skarg na swoich pracodawców. W ostatnich latach wprowadzono wiele przepisów, które nakładają na pracodawców ciężar "zapobiegania i ograniczania" zjawiska molestowania seksualnego. Jednak według Dariusa Longarino z Paula Tsai China Center w Yale Law School, niewiele miejsc pracy dostosowało się do tych wymogów.
"Bardzo niewiele pozwów zostały wniesionych przeciwko prześladowcom, a niewielka część z tych, które wniesiono, zostało pozytywnie rozpatrzonych" - dodał Longarino. - "Jeśli sprawa sprowadza się tylko do zeznań świadków, sąd często orzeka, że nie ma wystarczających dowodów na to, że doszło do molestowania".