Trzaskowski o podwyżkach za wywóz śmieci: chcemy zachęcić do oszczędzania wody
- Chcemy zachęcić warszawiaków do oszczędzania wody - przyznał prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski pytany o wyższe stawki za wywóz śmieci w stolicy. Jego zdaniem "to rządzący są odpowiedzialni za totalny chaos" i same podwyżki. Politycy PiS przekonują, że Trzaskowski kłamie i podkreślają, że miasto może tak jak w ubiegłych latach dopłacać do wywozu odpadów.
Od kwietnia mieszkańcy Warszawy płacą więcej za wywóz śmieci. Dotychczas obowiązywały dwie stawki: 65 zł (mieszkanie w bloku) i 94 zł (dom). Od teraz opłata jest uzależniona od zużycia wody. Za tysiąc litrów (1 m3) zużytej wody w Warszawie będzie pobierana opłata za śmieci w wysokości 12,37 złotych. Biorąc pod uwagę, że według GUS średnie zużycie wody przez mieszkańca stolicy wynosi blisko 4 m3, to np. 4-osobowa rodzina będzie płaciła za śmieci blisko 200 zł, czyli trzy razy więcej, niż jeszcze kilka miesięcy temu.
Trzaskowski: chcemy zachęcić do oszczędzania wody
- Okazuje się, że ta podwyżka nie jest taka duża, a jeśli jest, to stworzyliśmy specjalny system osłonowy dla dużych rodzin - podkreślił w Radiu Zet prezydent Warszawy. - Jeśli ktoś używa wody w sposób bardzo rozrzutny, to niestety rachunki idą do góry - ocenił Rafał Trzaskowski, zaznaczając, że miasto chce też "zachęcić warszawiaków do oszczędzania wody". Prezydent stolicy przyznał, że jego rachunek za śmieci wzrósł o 30 zł - do 120 zł.
ZOBACZ: Ranking zaufania. Rafał Trzaskowski nowym liderem
Zdaniem Trzaskowskiego, "to rządzący są odpowiedzialni za totalny chaos, za wprowadzenie nowych uregulowań, z których jasno wynika, że samorząd nie może dopłacać do gospodarki odpadami".
W Warszawie trwa kampania, w której miasto informuje o "nowej ustawie" i podkreśla, że nie ma nic wspólnego z podwyżkami.
PiS odpiera zarzuty
Politycy partii rządzącej odpierają jednak zarzuty i mówią wprost: Rafał Trzaskowski kłamie. Podkreślają też, że ostatnie nowelizacje w ustawie o odpadach nie zabraniają samorządom dopłat do wywozu śmieci.
Sprawa jest szeroko komentowana. "Mam własną wodę, bo w większości Wawra nie ma wodociągów. Wodę oszczędzam, mam szambo - w większości Wawra nie ma kanalizacji. Moja stawka za wywóz śmieci 203,68 zł Podwyżki nie są duże? Rok temu było 60 zł" - napisał na Twitterze wiceszef MSWiA Maciej Wąsik.
Mam własną wodę, bo w większości Wawra nie ma wodociągów. Wodę oszczędzam, mam szambo - w większości Wawra nie ma kanalizacji. Moja stawka za wywóz śmieci 203,68 zł
— Maciej Wąsik 🇵🇱 (@WasikMaciej) April 14, 2021
Podwyżki nie są duże? Rok temu było 60 zł. https://t.co/qPrIAKmlyL
"Panie Trzaskowski, pytanie jest proste, kiedy przestaniecie kłamać i wydawać publicznej pieniądze o "nowej ustawie". Pan nawet nie wie o czym mówi. Przepis jest z 2011 r. - nie został zmieniony. Proszę przeczytać ustawę o utrzymaniu czystości i porządku w gminach" - zaapelował wiceminister klimatu i środowiska Jacek Ozdoba.
O "grubym kłamstwie" pisze także Paweł Jabłoński, wiceszef MSZ.
Czytaj więcejNo proszę: próba @trzaskowski_ zrzucenia na PiS winy za wprowadzone w Warszawie ekstremalnie wysokie podwyżki opłat za śmieci to tak grube kłamstwo, że nawet @oko_press nie dało rady tego przełknąć. pic.twitter.com/rioBCi3cf5
— Paweł Jabłoński (@paweljabIonski) April 14, 2021