Wygrali z rakiem dzięki przejściu Covid-19? Zaskakujące wyniki badań
W organizmie pacjentów cierpiących na raka krwi, po przejściu Covid-19 nie stwierdzono komórek nowotworowych. Lekarze podejrzewają, że przyczyną mogła być immunologiczna reakcja, która zaszła w ciele podczas walki z wirusem.
Kiedy lekarze ze szpitala w Kornwalii latem ubiegłego roku przeprowadzili badania kontrolne u 61-letniego mężczyzny, u którego niewiele wcześniej zdiagnozowano chłoniaka Hodgkina, byli bardzo zdumieni. W jego organizmie nie znaleziono bowiem komórek nowotworowych, mimo, że jeszcze nie rozpoczął chemioterapii.
Chłoniak Hodgkina jest rodzajem raka krwi, który w Wielkiej Brytanii dotyka około 2100 osób rocznie. Spontaniczna remisja tego typu raka występuje, ale jest to niezwykle rzadkie - dotychczas na świecie zarejestrowano tylko kilkadziesiąt przypadków.
Tuż po otrzymaniu diagnozy, pacjent został przyjęty do szpitala z ciężkim przebiegiem Covid-19. Przebywał tam 11 dni, korzystając z tlenoterapii. Kilka tygodni później, tomografia komputerowa wykazała, że po raku nie ma śladu. Przypadek został opisany w artykule w "British Journal of Hematology".
Przeciwnowotworowa odpowiedź immunologiczna
Wniosek, do jakiego doszli lekarze, był następujący: Covid-19 zniszczył raka, bo podczas walki z wirusem doszło do zmian w układzie odpornościowym, które miały także wpływ na strukturę komórek nowotworowych.
Dr Sarah Challoner, jeden z lekarzy leczących raka w Royal Cornwall Hospital w Truro, napisała w raporcie: "Uważamy, że Covid-19 wywołał odpowiedź immunologiczną przeciwnowotworową".
Zdaniem medyków, komórki zwalczające zakażenie zwane limfocytami T, uwalniane na dużą skalę przez układ odpornościowy podczas walki z koronawirusem, zaatakowały również komórki nowotworowe, które uznały za "obce".
ZOBACZ: Ustalono, którzy mężczyźni są bardziej podatni na czerniaka
Przykład z Kornwalii nie jest jedynym. W sierpniu ubiegłego roku w czasopiśmie "Acta Biomedica", lekarze ze szpitala Cremona we Włoszech, poinformowali o przypadku 20-letniego mężczyzny z chłoniakiem nieziarniczym, bardziej powszechnym rodzajem raka krwi.
Pomimo zabiegów, choroba nawracała kilka razy i organizm bardzo słabo reagował na chemioterapię i radioterapię. Ale kilka tygodni po tym, jak wiosną 2020 roku pacjent przez pięć dni leżał z wysoką gorączką, okazało się, że nowotwór zniknął. Lekarze orzekli, że zakażenie Covid-19 mogło odegrać kluczową rolę w remisji.
W literaturze medycznej istnieją pojedyncze przypadki na potwierdzenie tej tezy. Jeden z nich dotyczył pacjenta, u którego zaawansowany nowotwór skóry zniknął po tym, jak został uodporniony na błonicę, krztusiec i tężec.
Chociaż eksperci apelują do pacjentów z rakiem o zachowanie daleko idącej ostrożności, koncepcja, że wirus może uratować życie, nie wydaje się bezsensowna. Jednak, jak ostrzega Paul Hunter, profesor medycyny na University of East Anglia, celowe narażanie się na Covid-19 w nadziei, że może to spowodować wyleczenie z nowotworu, może doprowadzić raczej do przedwczesnego zgonu.
Brytyjscy eksperci podkreślają także, że przypadki spontanicznej remisji mają miejsce częściej w przypadkach nowotworów krwi, takie jak chłoniak, niż guzy lite, jak guz piersi, płuc czy prostaty.
Czytaj więcej