Pentagon opracowuje podskórny czip wykrywający koronawirusa
Naukowcy pracujący dla amerykańskiej armii opracowali wszczepiany pod skórę mikrochip, który ma za zadanie wykrywać zakażenie wirusem SARS-CoV-2 nawet, gdy nie daje ono żadnych symptomów. Do pracy nad wynalazkiem skłonił wybuch pandemii na lotniskowcu USS Theodore Roosevelt, gdzie zakażeniu uległo 1271 osób załogi. Badacze mają też metodę na usunięcie wirusa z organizmu w drodze dializy.
Naukowcy, którzy opracowali mikrochip, pracują dla słynnej agencji DARPA. To powstała 60 lat temu organizacja zajmująca się badaniami naukowymi na rzecz bezpieczeństwa (Defence Advanced Research Project Agency). Fundusze think-tanku od lat kierowane są m.in. na zapobieganie i zwalczanie możliwych pandemii.
Tajna wojskowa agencja badawcza
Rekordowo krótki czas opracowania szczepionek RNA przeciw covid-19 zawdzięczamy m.in. badaniom prowadzonym w ramach DARPA. Zasadą działania agencji jest wyszukiwanie nowatorskich sposobów przeciwdziałania zagrożeniom, dlatego efekty często bardziej kojarzą się z powieściami science fiction, niż ze znanymi zdobyczami nauki.
ZOBACZ: Media: koreańska policja zatrzymuje za plotki o "chipach w szczepionkach"
Teraz eksperci pracujący dla Pentagonu pokazali mikrochip o konsystencji przypominającej żel. Został opracowany, by nieprzerwanie badać krew osoby, której został wszczepiony, pod kątem wirusa. W razie zaobserwowania pewnych reakcji chemicznych w ciele, wysyła on sygnał ostrzegawczy.
- To jak kontrolka awarii silnika w samochodzie – tłumaczy cytowany przez "Daily Mail Online" płk Matt Hepburn, wirusolog wojskowy kierujący w DARPA zespołem ds. pandemii. Dzięki sygnałowi żołnierze mogliby się niezwłocznie przetestować pod kątem covid.
W lutym "New York Times" donosił, że jedna trzecia żołnierzy odmówiła przyjęcia szczepionki w obawie przed mikrochipami, które według plotek miały wpływać na układ odpornościowy człowieka, a nawet poddawać go jakiejś formie rządowej kontroli.
Przedstawiciele Pentagonu zaprzeczają, by czip miał służyć do czegoś więcej i np. pozwalał śledzić osoby, które go będą posiadały.
Przefiltrować krew z wirusa
DARPA poinformowała też o opracowaniu filtra do maszyny do dializ, który pozwala usunąć wirusa z krwiobiegu pacjenta. Zakończyła się już jedna eksperymentalna terapia na "Pacjencie 16", współmałżonku osoby związanej z wojskiem (nieujawnionej płci), który przewieziony został do szpitala z niewydolnością organów i objawami sepsy. "Pacjent 16" doszedł do zdrowia.
Amerykańska Agencja Leków zezwoliła na użycie filtra w szczególnych przypadkach. DARPA informuje, że użyto go jak dotąd do leczenia niemal 300 pacjentów w stanie krytycznym.
ZOBACZ: Elon Musk pokazał małpę z chipem w mózgu i grającą w Ponga. Nowe wieści od Neuralink
Przedstawiciele DARPA przekazali też, że w 2005 roku prowadzili prace nad odtworzeniem wirusa grypy hiszpanki, której epidemia wybuchła w czasach pierwszej wojny światowej. Zdołali też odnaleźć ozdrowieńców tamtej choroby i wykryć przeciwciała w próbkach ich krwi. Cały proces zajął wtedy 78 dni, a nie – jak to się zazwyczaj działo, od 6 do 24 miesięcy. – Te doświadczenia pomogły wytworzyć przeciwciała przeciw covid-19 – podkreślają eksperci.
O odkryciach dowiedzieliśmy się z audycji "60 minut", emitowanej na antenie amerykańskiej stacji CBS News.
Czytaj więcej