Londyn luzuje obostrzenia. Otwarte sklepy, ogródki i salony fryzjerskie
Od poniedziałku restauracje i puby w Londynie mogą serwować alkohol i posiłki w ogródkach na otwartym powietrzu. Stoliki trzeba rezerwować. Pierwsi klienci pojawili się w lokalach o północy. Na Wyspach otwarte są także sklepy, siłownie, salony fryzjerskie i kosmetyczne. W niedzielę w Wielkiej Brytanii odnotowano zaledwie 7 zgonów z powodu COVID-19. Premier zaapelował o odpowiedzialność.
Spadek intensywności pandemii skłonił brytyjskie władze do złagodzenia obostrzeń związanych z zapobieganiem rozprzestrzenianiu się koronawirusa.
Johnson: zachowujmy się odpowiedzialnie
Brytyjski premier Boris Johnson zaapelował do rodaków o odpowiedzialne zachowanie w związku z otwarciem pubów i restauracji. W poniedziałek zaczął się w Anglii drugi etap wychodzenia z lockdownu.
- Jestem pewien, że będzie to ogromna ulga dla właścicieli tych firm, które były zamknięte przez tak długi czas, a dla wszystkich innych jest to szansa na powrót do robienia niektórych rzeczy, które kochamy i za którymi tęsknimy - powiedział brytyjski szef rządu.
ZOBACZ: Wielka Brytania. Premier Johnson nie przyjdzie na pogrzeb księcia Filipa. Wyjaśnił, dlaczego
- Wzywam wszystkich, aby nadal zachowywali się odpowiedzialnie i pamiętali w czasie, gdy kontynuujemy nasz program szczepień, o "rękach, twarzy, przestrzeni i świeżym powietrzu", aby stłumić COVID-19 - powiedział Johnson nawiązując do rządowego sloganu z kampanii informacyjnej w sprawie walki z koronawirusem.
Johnson sam zapowiadał, że w poniedziałek wybierze się do pubu, ale zrezygnował z tego w związku z żałobą po śmierci księcia Filipa, męża królowej Elżbiety II. Nadal jednak ma zamiar pójść do fryzjera.
Brytyjczycy: otwarcie pubów to wielki plus
- Miło jest tu wrócić, teraz wszyscy jesteśmy barmanami. Zbyt długo czekaliśmy. Pozdrawiam Borisa Jonsona. Od dawna nie wiedziałem przyjaciół - mówi młody londyńczyk.
- Po 14 miesiącach siedzenia w domu, poza wychodzeniem na pogrzeby, otwarcie pubów to wielki plus. To bardzo ekscytujące - podkreśla inny mieszkaniec stolicy Wielkiej Brytanii.
ZOBACZ: Koronapaszporty przed wakacjami. Polska uczestniczy w unijnym procesie
Zaledwie siedem zgonów z powodu COVID-19 zarejestrowano w ciągu ostatniej doby w Wielkiej Brytanii, co jest pierwszym przypadkiem od połowy września 2020 roku, by ten bilans był jednocyfrowy - poinformował w niedzielę brytyjski rząd. Natomiast liczba nowo wykrytych zakażeń - 1730 - po raz pierwszy od początku września jest poniżej poziomu dwóch tysięcy.
Najniższa od września liczba zakażeń
Wprawdzie trzeba pamiętać, że ze względu na opóźnienia w rejestrowaniu zgonów w weekendy, bilanse podawane w niedziele i poniedziałki są najniższe w tygodniu, tym niemniej obecna statystyka jest niższa nawet od tej z Niedzieli Wielkanocnej, gdy te opóźnienia były jeszcze wyraźniejsze. Łącznie w ciągu ostatnich siedmiu dni z powodu COVID-19 zmarło 251 osób. Dla porównania niespełna trzy miesiące temu, w najgorszym dniu od początku epidemii, w ciągu 24 godzin zarejestrowano 1820 zgonów.
Potwierdzeniem poprawiającej się sytuacji jest też liczba wykrytych zakażeń, która jest najniższą od 3 września 2020 roku i pierwszym przypadkiem od 5 września, gdy spadła ona poniżej dwóch tysięcy. Przy czym w odróżnieniu od zgonów, w przypadku zakażeń nie ma w statystykach czynnika weekendowego, a obecnie jest wykonywanych ok. 4-5 razy więcej testów niż było na początku września.
ZOBACZ: Dostawy szczepionek na najbliższy tydzień. Dane resortu zdrowia
Od początku epidemii w Wielkiej Brytanii wykryto prawie 4,37 mln zakażeń koronawirusem, z powodu których zmarło 127 tys. 87 osób. Liczba zgonów jest piątą najwyższą na świecie, liczba zakażeń - szóstą.
Do soboty włącznie pierwszą dawkę szczepionki przeciw COVID-19 otrzymało 32,12 mln osób, co stanowi 61 proc. dorosłych mieszkańców kraju, a obie dawki - prawie 7,47 mln, czyli 14,2 proc. dorosłych. W sobotę po raz trzeci z rzędu pobity został dobowy rekord, jeśli chodzi o liczbę osób, którym podano drugą dawkę szczepionki, co jest obecnie priorytetem - otrzymało ją ponad 475 tys. osób.
Czytaj więcej