Ministerstwo Zdrowia: rekord zgonów to wynik raportów ze Świąt Wielkanocnych

Polska
Ministerstwo Zdrowia: rekord zgonów to wynik raportów ze Świąt Wielkanocnych
Polsat News
Ministerstwo Zdrowia podało w czwartek, że jest 27 tys. 887 nowych przypadków zakażenia koronawirusem, a 954 osoby zmarły.

- Na dzisiejszy tragiczny wynik dotyczący 954 zgonów składa się m.in. zaraportowanie zgonów z okresu świątecznego, od Wielkiego Piątku aż do świątecznego poniedziałku - powiedział w czwartek rzecznik resortu zdrowia Wojciech Andrusiewicz. Ministerstwo podało, że jest 27 tys. 887 nowych przypadków zakażenia koronawirusem, a 954 osoby zmarły. To największa liczba zgonów od początku pandemii.

Andrusiewicz podczas konferencji prasowej wskazał, że "954 zgony, które dzisiaj ogłaszamy, takiej liczby jeszcze nigdy nie podawaliśmy". Jak mówił, tendencja wzrostowa jest zawsze następstwem zwiększonej liczby zakażeń, postępującej w ciągu tygodnia liczby hospitalizacji i "właśnie kolejny tydzień, kolejne dwa tygodnie to jest niestety wzrost liczby osób, które nie poradziły sobie w walce z koronawirusem".
 
Wpływ wyników ze Świąt Wielkanocnych
 
Rzecznik resortu zaznaczył, że na ten wynik wpłynęło też raportowanie związane z okresem świątecznym, podczas którego - jak mówił - podmioty medyczne nie raportowały w takim cyklu bieżącym jak robią to na co dzień.
 
- Na te 954 dzisiejsze ogłoszone zgony mamy w granicach 100 zgonów z Wielkiego Piątku, mamy w granicach 130 zgonów z Wielkiej Soboty i 130 zgonów z Wielkiej Niedzieli - powiedział rzecznik Ministerstwa Zdrowia. 
 
 
- Jest to więc duża liczba  954, ale ona też w pełni nie obrazuje tej ostatniej doby czy właściwie ostatnich dwóch dni, bo najczęściej to bieżące raportowanie dotyczy 24 do 48 godzin i to jest ten standard - wyjaśnił.
 

- Na ten dzisiejszy tragiczny wynik składa się oczywiście tendencja wzrostowa, na którą musimy zwracać uwagę, ale również zaraportowanie zgonów z okresu świątecznego, od Wielkiego Piątku wliczając aż do świątecznego poniedziałku - powtórzył rzecznik.

 

Szczyt trzeciej fali w szpitalach

 

Rzecznik resortu zdrowia podczas konferencji odniósł się do czwartkowych danych o nowych zakażeniach na koronawirusa, które wyniosły 27 887 nowych przypadków, a zmarły 954 osoby.

 

- Przy ponad 111 tys. testów, czyli przy bardzo dużej skali testowania w Polsce, mamy niecałe 28 tys. zakażeń i to jest rzeczywisty obraz, jak wygląda III fala epidemiczna w Polsce - powiedział Andrusiewicz. - Mamy delikatne zejście ze szczytu i chcielibyśmy, żeby ten trend się utrzymał - dodał. - To zależy tylko od nas, jak zachowamy się w najbliższych dniach, bo ta tendencja spadkowa utrzymuje się kilku dni - mówił.

 

ZOBACZ: Rzecznik praw dziecka zakażony koronawirusem

 

Podkreślał przy tym, że za tendencją spadkową zachorowań podąża tendencja wzrostowa liczby hospitalizowanych.

 

- Mimo że dzisiaj mamy spadek delikatny obłożenia łóżek szpitalnych, bo dzisiaj to obłożenie wzrosło nam na poziomie 170 łóżek, to w polskich szpitalach szczyt III fali właśnie się przetacza - powiedział Andrusiewicz i wyjaśnił, że w ostatnich dniach były odnotowywane wzrosty rzędu 900, 1000 lub 1100 dodatkowych hospitalizacji.

 

- To jest bardzo niebezpieczne dla polskiej służby zdrowia, to jest bardzo niebezpieczne dla nas jako dla społeczeństwa, dlatego musimy o siebie dbać w tych dniach - mówił Andrusiewicz.

 

WIDEO - Rzecznik Ministerstwa Zdrowia o rekordowej liczbie zgonów na COVID-19

  

Trudna sytuacja na Śląsku i w Małopolsce

 

Rzecznik mówił też o sytuacji na Śląsku, gdzie bliska jest granica obłożenia łóżek szpitalnych, i w Małopolsce, która ma problem respiratorowy.

 

- Nie jest to jeszcze granica wydolności, ale oczywiście przygotowywane są wszelkie możliwości relokacji pacjentów - powiedział i poinformował, że trwa spotkanie z wojewodami w tej sprawie. - Należy docenić wkład wojewodów, którzy na bieżąco starają się wspomagać te województwa, w których sytuacja jest bardzo trudna - podkreślał.

 

ZOBACZ: Czarnek: jestem przekonany, że od kwietnia wrócimy do nauki stacjonarnej

 

- Tym światełkiem też, na razie jeszcze migoczącym, jest delikatny spadek liczby wyjazdów karetek pogotowia w ostatnich dniach, bo za ostatnią dobę mamy tych wyjazdów na poziomie 10,2 tys., a mieliśmy już w granicach 11,5 tys., ale nadal jesteśmy daleko od średniej, która występowała, kiedy nie mieliśmy III fali epidemii, czyli poziomu 8-9 tys. wyjazdów - poinformował Andrusiewicz.

hlk/ / Polsatnews.pl / Polsat News / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie