Lekarz o błędach osób chorych na Covid-19. "Zdecydowanie to odradzam"
- Osoby z poważnymi objawami Covid-19 nie powinny zwlekać, tylko zgłaszać się do szpitali - powiedział w Polsat News prof. dr hab. n. med. Radosław Owczuk, kierownik Katedry Anestezjologii i Intensywnej Terapii Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego. Lekarz wskazał jednocześnie na błąd, jaki popełniają pacjenci zakażeni koronawirusem, który może się okazać tragiczny w skutkach.
Resort zdrowia poinformował w czwartek o 27 887 nowych przypadkach koronawirusa. Jednocześnie przekazano, że zmarło 954 kolejnych osób.
To rekordowa liczba zgonów od początku pandemii.
"Im więcej zakażeń, tym więcej zgonów"
Gość "Punktu Widzenia" prof. dr hab. n. med. Radosław Owczuk przyznał, ze dzisiejsza liczba zgonów zrobiła na nim "ogromne wrażenie".
Podkreślił jednak, że są to dane z kilku dni. - Możemy założyć, że te dzisiejsze liczby są efektem kumulacji. W okresie świątecznym dane nie spływały wystarczająco sprawnie, na bieżąco. Zobaczymy jak będą one wyglądały w następnych dniach - powiedział.
ZOBACZ: Premier apeluje o przestrzeganie zasad sanitarnych. "Pomóżmy naszej służbie zdrowia"
Według niego przyczyn tak dużej śmiertelności pacjentów z Covid-19 jest bardzo wiele. - Po pierwsze wynika to ze statystki. Ona jest nieubłagana. Pewien odsetek chorych będzie ciężej przechodził zakażenie. Osoby te trafiają do szpitala i cześć z nich niestety umrze - stwierdził. - A im więcej będzie zakażeń, tym więcej będzie takich przypadków - dodał.
- Po drugie, w Polsce mamy teraz dominujący brytyjski wariant koronawirusa, który na pewno łatwiej się przenosi i u niektórych pacjentów powoduje znacznie cięższy przebieg choroby - wyjaśnił.
Szkodliwe domowe terapie
Kolejnym czynnikiem jest według niego fakt, że pacjenci traktują szpital jako ostateczność.
- Do tego dochodzi pewien lęk przed szpitalem, że trzeba będzie czekać kilka godzin w karetce na przyjęcie, że będziemy tam sami - powiedział.
ZOBACZ: Ministerstwo Zdrowia: rekord zgonów to wynik raportów ze Świąt Wielkanocnych
Jak powiedział wielu ludzi bagatelizuje pierwsze objawy choroby. - Ta choroba na początku ma łagodny przebieg, dopiero po pewnym czasie się zaostrza - przypomniał.
Dlatego według niego bezpieczniej jest leczyć się w szpitalu, niż stosować różnego rodzaju terapie. Jako przykład wymienił domowe koncentratory tlenu.
- Ja zdecydowanie to odradzam - powiedział. Jak przekazał tlen "maskuje objawy" choroby.
WIDEO: Fragment programu "Punkt Widzenia"
- U pacjenta, który nie przyjmuje tlenu z koncentratora znacznie wcześniej rozwijają się duszność, czy inne objawy. Dzięki temu może się znacznie wcześniej zorientować, że potrzebuje hospitalizacji - stwierdził.
"Wtedy jest za późno na pomoc"
Jak przekazał lekarz pacjenci stosujący tą formę terapii zwykle trafiają do szpitala, gdy jest już za późno.
- Wtedy najczęściej jest za późno na pomoc, bo dochodzi do nieodwracalnych zmian w płucach, ale nie tylko w płucach. Leki, które możemy stosować u pacjentów chorych na Covid-19, w tej fazie choroby, mogą się już okazać nieskuteczne - przekazał.
ZOBACZ: Dr Zaczyński: albo pojedziemy na majówkę, albo na wakacje
Doktor Owczuk był również pytany o śmiertelność ludzi podłączonych do respiratorów. - Z danych które posiadam, śmiertelność w przypadku chorych z Covid-19 podłączonych do respiratora wynosi ok 65 proc. W przypadku innych dolegliwości leczonych na intensywnej terapii ta śmiertelność jest o około 20-25 proc. mniejsza - przekazał.
Według niego w kolejnych dniach możemy spodziewać się wzrostu zakażeń koronawirusem. - Możemy mieć duży problem. Nie chodzi tylko o skutki świątecznych wyjazdów, bo mamy trudności w przestrzeganiu nawet podstawowych obostrzeń, jak choćby noszenia maseczek - stwierdził.
Czytaj więcej