Wystawne, tajne kolacje elit w czasie lockdownu. Skandal we Francji
Francuscy prokuratorzy wszczęli dochodzenie w sprawie informacji, jakoby ministrowie rządu i inni zamożni goście brali udział w tajnych kolacjach w paryskich restauracjach z naruszeniem obostrzeń związanych z pandemią. Doniesienia o spotkaniach wywołały we Francji oburzenie - poinformowały media.
Prokuratura w Paryżu podała, że w niedzielę wszczęto dochodzenie w sprawie możliwych zarzutów "narażania życia innych" i "pracy nierejestrowanej". Dochodzenie będzie miało na celu "zweryfikowanie, czy kolacje i przyjęcia zostały zorganizowane z naruszeniem zasad zdrowotnych, a także ustalenie, kto był możliwym organizatorem i uczestnikiem".
Nagranie z ukrytej kamery
Skandal wybuchł po tym, jak w piątek kanał telewizyjny M6 wyemitował nagranie z ukrytej kamery rzekomo z wysokiej klasy restauracji, w której pokazano gości delektujących się kawiorem i szampanem w ramach menu degustacyjnego kosztującego do 490 euro. Adres był znany tylko "nielicznym uprzywilejowanym" - twierdzi M6.
Ze względu na pandemię Covid-19 francuskie restauracje i kawiarnie są zamknięte od końca października.
Na nagraniu było widać, że goście nie przestrzegają zalecanych zasad związanych z pandemią, w tym nie zachowują dystansu, nie noszą maseczek, a niektórzy witają się pocałunkami w policzek. Personel również był bez maseczek.
Caviar, champagne, menus de grands chefs et retrait du masque obligatoire...Nos journalistes ont pu pénétrer dans ces fêtes clandestines de haut standing qui se tiennent actuellement à Paris.
— M6info (@m6info) April 2, 2021
🎥@frvignolle Armelle Mehani et @CyrielleStadler en exclusivité pour le 📺#19h45 pic.twitter.com/ClXpIWrVwZ
W materiale wyemitowanym przez M6 jeden z gości anonimowo powiedział, że wśród uczestników kolacji byli ministrowie. "W tym tygodniu jadłem obiad w dwóch lub trzech restauracjach, tak zwanych tajnych restauracjach, z kilkoma ministrami" - stwierdził.
Gość został później zidentyfikowany jako były prezenter telewizyjny Pierre-Jean Chalencon, właściciel luksusowego Palais Vivienne w Paryżu. Francuska telewizja zasugerowała, że właśnie to miejsce działa jako "tajna restauracja".
Prawnik Chalencona w oświadczeniu dla AFP przyznał, że były prezenter był osobą z nagrania, ale zaprzeczył, by ministrowie byli obecni na nielegalnych kolacjach. Stwierdził, że miał to być tylko żart.
Akcja w mediach społecznościowych
Po tym, jak pojawiły się spekulacje dotyczące tego, kto mógł uczestniczyć w kolacjach, na Twitterze popularnością zaczął się cieszyć hashtag #OnVeutLesNoms (#ChcemyNazwisk).
Cette image ( ancienne) est pleinement d actualité #OnVeutLesNoms pic.twitter.com/dLPJoNyqep
— Mathilde Larrere (@LarrereMathilde) April 5, 2021
Wiceminister spraw wewnętrznych Marlene Schiappa powiedziała francuskiej telewizji, że jeśli ministrowie lub posłowie uczestniczyli w tajnych kolacjach, powinni zostać "ukarani grzywną i karą jak każdy inny obywatel".
- Jeśli ministrowie złamali zasady, muszą zostać ukarani jak każdy inny - stwierdził z kolei minister gospodarki Bruno Le Maire.
ZOBACZ: Francja: W czasie epidemii przybywa pułapek. "Samozwańczy coache, guru, odrodzenie sekt"
Minister spraw wewnętrznych Gerald Darmanin powiedział, że jeśli doniesienia o kolacjach są prawdziwe, to każdy, kto byłby obecny, powinien zostać postawiony w stan oskarżenia. - Nie ma dwóch typów obywateli - tych, którzy mają prawo do imprez, i tych, którzy go nie mają - powiedział.
Osoby, które uczestniczyły w spotkaniu, mogą zostać ukarane grzywną za nienoszenie masek i nieprzestrzeganie godziny policyjnej obowiązującej od 19 do 6.
Rzecznik rządu Gabriel Attal powiedział w niedzielę wieczorem w telewizji LCI, że władze od miesięcy badają doniesienia o potajemnych imprezach i restauracjach, a 200 podejrzanych zostało zidentyfikowanych i grozi im "surowa kara".
Czytaj więcej