Nowe szczepy koronawirusa "zmieniają zasady gry". Eksperci: szczepionki już nie wystarczą
Rozwój programu szczepień na całym świecie dał nam nadzieję na szybki powrót do popandemicznej normalności. Jednak niektóre nowe warianty budzą obawy i przypominają nam, że nikt nie jest bezpieczny dopóki wszyscy nie są bezpieczni. Dlatego obostrzenia muszą trwać – przypominają eksperci.
Raport na temat stanu walki z koronawirusem opublikował internetowy magazyn The Conversation – dziennikarska inicjatywa uczelni z całego świata, mająca na celu przybliżanie zrozumiałym językiem naukowych faktów. Pod tekstem podpisało się ośmioro naukowców i działaczy, w tym pięcioro profesorów, związanych z ochroną zdrowia i badaniami nad zagrożeniami dla człowieka. Wszyscy są członkami specjalnej grupy zadaniowej pn. Lancet Covid-19 Commission Taskforce on Public Health.
Szczepionki na covid a zbiorowa odporność
- Pod koniec 2020 roku silna była nadzieja, że wysokie poziomy wyszczepienia dadzą nam przewagę nad SARS-CoV-2. W optymistycznym wariancie pozwoliłoby to utrzymać liczbę zakażeń na bardzo niskim poziomie bez zaburzeń dla życia społeczeństw ani znaczącej liczby ofiar śmiertelnych – piszą. – Jednak od tego czasu nowe "szczególne warianty wirusa (variants of concern)" narażają nasze pandemiczne wysiłki, włącznie z programem szczepień, na wykolejenie.
ZOBACZ: Portugalia. Epidemiolodzy ogłosili koniec trzeciej fali. Rząd znosi obostrzenia
Jak podkreślają, zasady gry się zmieniły i globalne rozprzestrzenienie obecnych szczepionek samo w sobie nie jest już gwarancją zwycięstwa. Autorzy tekstu przypominają, że zasada pandemii to: "nikt nie jest bezpieczny, póki wszyscy nie są bezpieczni". A sama walka z koronawirusem to wyścig z czasem prowadzony po to, by tak "przydusić" epidemię, by nie mogła ona wykształcić i rozprzestrzenić nowych szczepów, bo one mogłyby pokonać bariery odporności wynikające ze wczesnych infekcji.
Nowe groźne warianty koronawirusa
Szczególnie groźne warianty wirusa to takie mutacje, które najskuteczniej rozprzestrzeniają się i potrafią pokonywać dotychczasowe środki odporności, takie jak szczepienia czy przeciwciała naturalnie wytworzone w organizmach ozdrowieńców.
Sprawiają one, że nawet najwrażliwsze osoby, które wcześniej zostały zaszczepione, znów mogą być zagrożone infekcją. Podważają też sens uważania za bezpieczne tych osób, które zaszczepiliśmy jako najważniejsze w procesie ochrony zdrowia czy wytwarzania odporności zbiorowej, takich jak medycy, nauczyciele czy nawet pracownicy stykający się często z innymi.
ZOBACZ: Zły efekt lockdownu. Epidemiolodzy mają inną strategię walki z pandemią
Obecnie mamy do czynienia z trzema groźnymi wariantami, rozpoznanymi na przełomie 2020 i 2021 roku. Zazwyczaj dostają one od naukowców numery, a od mediów – przydomki. I tak:
- 1.351 to wariant południowoafrykański
- 1.1.7 to odmiana brytyjska
- 1 to szczep brazylijski, wykryty w Japonii wśród podróżnych z tego kraju w styczniu 2021 roku.
Warianty takie pojawiają się w różnych krajach, także i w tych, które zaszczepiły dużą część populacji. Oznacza to, że ani duże wyszczepienie, ani kontrole graniczne nie powstrzymują wirusa w pełni skutecznie.
"Nikt nie jest bezpieczny, póki wszyscy nie są bezpieczni"
Z tekstu uczonych wynika, że tu właśnie kryje się sens sformułowania "nikt nie jest bezpieczny, póki wszyscy nie są bezpieczni". Ponieważ na pewne szczepy nie działa uodparnianie obecnymi szczepionkami, w dalszym ciągu konieczne będzie zachowanie zasad dystansu społecznego.
Do listy zalecanych środków ostrożności dochodzą coraz częściej podwójne maseczki, więcej też dziś niż wcześniej mówi się o wietrzeniu budynków. Dane dotyczące zachowania szczególnie groźnych nowych mutacji wirusa sprawiają, że w dalszym ciągu potrzebne są zasady dotyczące utrzymywania dystansu.
ZOBACZ: Epidemiolodzy: w ciągu roku będą potrzebne nowe szczepionki. Problem w ubogich krajach
Oprócz tego podkreślane są ważne elementy globalnego systemu odporności. Należy do nich po pierwsze program zrównoważonego szczepienia także ludzi w ubogich krajach, któremu służą takie inicjatywy jak Covax (na rzecz sprawiedliwego dostępu do przystępnych cenowo szczepionek przeciwko COVID). Po drugie zaś potrzebne są intensywne prace nad kolejną generacją szczepionek w połączeniu z regularnym badaniem nowych wariantów wirusów pojawiających się na całym świecie.
To kolejny głos ekspercki mówiący o tym, że obecna generacja szczepionek jest tylko doraźnym sposobem walki z Covid-19. W ubiegłym tygodniu ankieta wśród epidemiologów wykazała, że nowe szczepionki potrzebne będą w ciągu 9 miesięcy, najdalej roku.
Czytaj więcej