Minister zdrowia: żadne luzowanie obostrzeń nie powinno być wprowadzone
- Nawet jeżeli jutrzejszy wynik nie będzie duży, to nie jest przesłanka, by myśleć o tym, że jesteśmy w jakieś lepszej sytuacji. W tej chwili fala zachorowań przetacza się przez szpitale - powiedział w "Gościu Wydarzeń" minister zdrowia Adam Niedzielski. Podkreślił, że "z punktu widzenia sytuacji w szpitalach" rekomendowałby przedłużenie obostrzeń.
Minister zdrowia podkreślał, że środowy Zespół Zarządzania Kryzysowego będzie analizował przede wszystkim sytuację w szpitalach. - Koncentrujemy się na wskaźnikach dotyczących obłożenia szpitali i wolnych respiratorów - przyznawał.
Niedzielski przyznał, że sytuacja jest "bardzo trudna", szczególnie w woj. śląskim, dolnośląskim i podkarpackim. - Z punktu widzenia sytuacji w szpitalach obostrzenia należy przedłużyć - dodawał. W późniejszej części rozmowy przyznał, że jego zdaniem nie powinno być wprowadzone "żadne luzowanie obostrzeń".
- Polityka jaką prowadzimy w zakresie obostrzeń jest taką polityką, że jak tylko pojawia się przestrzeń, to luzujemy. To co zrobiliśmy na przełomie stycznia i lutego było tego odzwierciedleniem. Potem, jak sytuacja się pogorszyła, to wprowadziliśmy decyzje, które obostrzają. Będziemy cały czas się kierowali taką zasadą. Skuteczność tych decyzji jest widoczna w Polsce - zapewniał Niedzielski.
- Województwa, w których odnotowywane są największe spadki zachorowań, to te województwa, w których jako pierwszych wprowadzono restrykcje - podkreślał. Minister nawiązał do wczorajszych danych, w których największe spadki nowych zakażeń odnotowano w woj. warmińsko-mazurskim, lubuskim, pomorskim i mazowieckim.
"Nauka, żłobki i przedszkola w pierwszej kolejności"
Pytany czy możliwy jest powrót regionalizacji obostrzeń, minister przyznał, że rząd "będzie się nad tym zastanawiał". - Na razie myślę, że nie ma przestrzeni do regionalizacji. Chyba najbardziej sensownym i racjonalnym rozwiązaniem jest przedłużenie tego z czym mamy do czynienia - mówił.
Na pytanie prowadzącej program, czy kiedykolwiek "wrócimy do normalności", zapewnił że "będziemy żyli normalnie", a Polacy są lepiej przygotowani na kolejne zagrożenia epidemiczne.
- Trzeba sobie zdawać sprawę, że te zagrożenia nie znikną. Będą nam towarzyszyły i raczej musimy myśleć nie "czy", tylko "kiedy" wydarzy się kolejna pandemia. Pod tym względem nie wrócimy do "normalności" i poziomu beztroski, jaki był odnotowywany wcześniej - mówił Niedzielski.
WIDEO: Adam Niedzielski w "Gościu Wydarzeń"
Pytany, czy rząd planuje otworzyć żłobki i przedszkola, Niedzielski podkreślał, że "są to absolutnie priorytety" razem z nauką stacjonarną w klasach I-III. - Mogę państwa zapewnić, że pierwszym co będzie przywracane, jeśli chodzi o te regulacje obostrzeniowe, to będą właśnie żłobki, przedszkola i nauka zdalna w szkołach - zapewniał minister zdrowia, wyraził nadzieję, że "będzie to jeszcze w kwietniu".
Ponad 2 mln szczepionek
W najbliższych dwóch tygodniach do punktów szczepień w całej Polsce trafi łącznie ponad dwa miliony szczepionek, które na bieżąco będą wykorzystywane do prowadzenia szczepień pierwszą i drugą dawką - zapowiedział we wtorek szef KPRM, pełnomocnik rządu ds. szczepień, Michał Dworczyk.
ZOBACZ: 2 mln szczepionek w ciągu dwóch tygodni. Osoby 60+ mogą przyspieszyć termin
Od momentu rozpoczęcia Narodowego Programu Szczepień w Polsce wykonano ich ponad 6,5 miliona. Dwa miliony osób przyjęły dwie dawki preparatu.
Dorota Gawryluk pytała ministra zdrowia o sytuację ze szczepieniami w Rzeszowie i "ich całkowite otwarcie w taki sposób, by nie marnowały się dawki".
- Na tyle ile mamy rozeznane szczegóły sytuacji, to Narodowy Fundusz Zdrowia będzie precyzyjnie wyjaśniał, czy wszystkie osoby zaproszone do szczepienia rzeczywiście były osobami uprawnionymi. Pierwsze wyjaśnienia, które otrzymujemy z tej jednostki wskazują, że zdecydowana większość tych osób była uprawniona - mówił.
Minister podkreślał, że z jego punktu widzenia "nie doszło do sytuacji nadużycia", ale "do maksymalnego wykorzystania tego, co było możliwe". - Coraz częściej będą takie sytuacje, że dzień lub tydzień będzie kończył się w danym punkcie szczepień dostępnością dawek. Już mamy pewien system wykorzystywania tego. Osoby są wpisywane na listy rezerwowe i one w pierwszej kolejności będą zaszczepione - mówił minister zdrowia.
Dominuje wariant brytyjski
Minister był także pytany o kolejne doniesienia dotyczące szczepionki AstraZeneca. Niedzielski podkreślił, że w tej kwestii należy opierać się na wyważonych osądach i badaniach. - Przypomnę, że charakterystyka produktu leczniczego się zmieniła. Zostało wprowadzone takie ostrzeżenie, które mówi o zaleceniu ostrożności właśnie w przypadku stosowania AstryZeneki dla kobiet w wieku poniżej 55. roku życia - wskazał.
Podkreślił, że innych większych zastrzeżeń tam nie ma. - Prawdopodobnie jutro EMA wyda kolejny komunikat dotyczący bezpieczeństwa AstryZeneki, bo wszystkie informacje pojawiające się w przestrzeni będą dokładnie analizowane - powiedział minister.
Niedzielski odniósł się także do wykrywanych w Polsce nowych wariantów koronawirusa. Zwrócił uwagę, że takie analizy są prowadzone w naszym kraju od stycznia. Poinformował, że ostatnio wykryto kilka przypadków wariantu brazylijskiego.
Podkreślił jednocześnie, że dominującym wariantem wirusa nadal pozostaje mutacja brytyjska, której udział sięga już prawie 90 proc.
Czytaj więcej