"Chcemy wolności słowa i ochrony dziennikarzy". Unijny komisarz ds. sprawiedliwości dla Polsat News

Świat
"Chcemy wolności słowa i ochrony dziennikarzy". Unijny komisarz ds. sprawiedliwości dla Polsat News
Polsat News
Niezależny sąd powinien bowiem mieć prawo zdecydować, czy wprowadzone obostrzenia są potrzebne, proporcjonalne do zagrożeń i niedyskryminujące - oceniał komisarz

Chcemy, żeby równie mocno chroniona była wolność słowa, dziennikarze i pracownicy mediów, którzy stają się obiektem ataków, polityków i biznesmenów. I chodzi nie tylko o ataki fizyczne - mówił Didier Reynders, unijny komisarz ds. sprawiedliwości. W wywiadzie dla Polsat News oceniał problemy krajów UE z praworządnością, wolnością mediów i ograniczeniami wolności obywatelskich w czasie pandemii.

Z unijnym komisarzem ds. sprawiedliwości Didierem Reyndersem rozmawiała brukselska korespondentka Polsat News Dorota Bawołek.

 

Dorota Bawołek: W Komisji Europejskiej to pan zajmuje się przestrzeganiem praworządności. Do tej pory często w związku z tym problemem mówiono o Polsce, ale ostatnio coraz częściej wskazuje się również inne kraje. Czy czasem nie jesteśmy świadkami tego czarnego scenariusza, o jakim jeszcze do niedawna tylko mówiono w Brukseli, a który ma polegać na tym, że w związku z brakiem poważnych konsekwencji dla tych którzy zaczęli naginać rządy prawa, ich śladami teraz podążają inne kraje. Co Komisja Europejska zamierza z tym zrobić?

 

Didier Reynders: Oczywiście chcemy uniknąć takiego rozwoju sytuacji i na szczęście na razie wciąż nie ma on miejsca. Są kraje, z którymi mamy dużo zajęcia i zresztą widać to po licznych procedurach o naruszenie unijnego prawa, które wytaczamy temu czy innemu krajowi, bo niepokoimy się o niezależność jego sądownictwa. To na czym nam najbardziej zależy to wprowadzenie prawdziwej kultury, zwyczaju przestrzegania rządów prawa. Od kilku, a nawet kilkudziesięciu lat omawiamy sytuację budżetową w poszczególnych unijnych krajach, pełnimy nadzór makroekonomiczny nad krajami i rozmawiamy o tym w otwarty sposób. Ale w przypadku wspólnych wartości, u których podstaw leży Unia Europejska, takiej debaty do tej pory nie było. 

 

ZOBACZ: Wystawne, tajne kolacje elit w czasie lockdownu. Skandal we Francji

 

Co zatem takiego  stało się w europejskim społeczeństwie, że wybiera na rządzących polityków, reprezentujących inne wartości niż dotychczas?

 

Zmiana polega przede wszystkim na tym, że teraz pozwalamy sobie o tym mówić, na forum różnych zgromadzeń: Parlamentu Europejskiego, Rady Europejskiej, w Komisji i w Trybunale pozwalamy sobie dyskutować o rządach prawa, o prawach podstawowych, o poszanowaniu zasad demokracji. Ale myślę, że jeszcze bardziej potrzebne jest, zwłaszcza gdy widzi się działania niektórych obecnych polityków, by takie dyskusje odbywały się też na forach narodowych. Naszym celem jest teraz przeniesienie tej dyskusji o praworządności do parlamentów krajowych. 

 

Nie tylko Polska i Węgry 

 

Co w tym pierwszym raporcie o stanie praworządności pana najbardziej zaskoczyło, przykłady z których państw uznał pan za interesujące?

 

DR: Najciekawsza była błyskawiczna reakcja niektórych państw, które od razu zaopatrzyły nas w plany działania by zlikwidować niedociągnięcia. Oczywiście nie jesteśmy naiwni i dokładnie badamy te kroki i weryfikujemy czy zostały one wprowadzone w życie, zarówno na poziomie prawnym jak i w terenie, czy rozwiązania, co do których mieliśmy zastrzeżenia, zostały zmienione, naprawione. Podam dwa przykłady. Bułgaria od razu zapowiedziała, że przedstawi plan działania by odpowiedzieć na nasze obawy, i jesteśmy zaangażowani w kontrolę jego wykonania. Obserwujemy też zmiany na Malcie: po zabójstwie dziennikarki Dafny Caruna Galicia, doszło to olbrzymiej zmiany na scenie politycznej, reorganizacji rządu, zostały zaproponowane konkretne reformy i wszczęto śledztwa, które zaczynają teraz przynosić rezultaty. 

 

WIDEO: Praworządność w krajach europejskich. Unijny komisarz ds. sprawiedliwości dla Polsat News

  

Poproszę o przykłady, bo w przypadku problemów z przestrzeganiem rządów prawa często słyszymy o nowych krajach Unii: Polsce, Węgrzech, Bułgarii, ale podstawy demokracji - wolność mediów na przykład  jest ostatnio też wystawiana na próbę w niektórych zachodnich krajach Unii, na przykład ostatnie ograniczenia praw dziennikarzy we Francji relacjonujących manifestacje. Krajem w którym obowiązuje najostrzejsze prawo medialne dotyczące zniesławienia i które nagminnie wykorzystuje się przeciwko dziennikarzom jest Irlandia.

 

I o tym właśnie rozmawiałam w ciągu ostatnich tygodni czy miesięcy w czasie moich spotkań w parlamentach krajowych, czy to przed Francuskim Zgromadzeniem Narodowym czy w Irlandzkim Parlamencie, czyli przykład który pani podała. Mówiłem o tym również w parlamentach krajów skandynawskich, bo tam też jest bardzo mocne prawo do wolności wypowiedzi, które chroni przed zniesławieniem.

 

Chcemy, żeby równie mocno chroniona była wolność słowa, dziennikarze i pracownicy mediów, którzy stają się obiektem ataków, polityków i biznesmenów. I chodzi nie tylko o ataki fizyczne, bo takie też mają miejsce w Europie, znamy przykłady zabójstw dziennikarzy na Malcie czy Słowacji, ale chodzi także o prześladowania, o ataki słowne wpływowych polityków czy biznesmenów oraz coraz częściej obserwowane liczne pozwy sądowe przeciwko dziennikarzom. 

 

ZOBACZ: Korea Płn. nie weźmie udziału w Igrzyskach Olimpijskich w Tokio

 

Wolność w czasie ograniczeń pandemicznych 

 

Czasy pandemii w których żyjemy chyba nie pomagają w kultywowani wolności obywatelskich, gdy premier Węgier wprowadził stan wyjątkowy w ubiegłym roku to wszyscy w Unii go krytykowali, a potem wiele przywódców poszło tym śladem. W Belgii, z której pan pochodzi są jedne z najsurowszych w Unii i Pan mocno krytykuje na przykład wprowadzony tu choć zdaniem KE nieuzasadniony zakaz przekraczania granicy. 

 

Już na początku pandemii, czyli rok temu poprosiłem Komisję Europejską, by zorganizować monitorowanie wszystkich nadzwyczajnych środków i stanów wyjątkowych jakie zostają wprowadzane. Sprawdzamy, czy są one ograniczone w czasie, czy są faktycznie potrzebne, proporcjonalne i niedyskryminujące. W tym celu musiałem już rozmawiać z władzami wielu krajów członkowskimi by przypominać im te zasady. Jeśli chodzi o zakaz podróżowania, to rozmawiamy obecnie z 6 krajami, by przekonać je do rezygnacji z tych zakazów. Nie chodzi nam oczywiście by namawiać ludzi do podróżowania, ale by zlikwidować ten zakaz.

 

ZOBACZ: "Sytuacja praworządności w Polsce daje powody do niepokoju". Dyskusja w PE

 

Należy stosować obowiązek testów, kwarantanny i innych środków ostrożności, ale zachować prawo do swobodnego przemieszczania się ludzi. Rozmawiałem o tym z Niemcami, Belgami. Ten problem występuje też na Węgrzech, Szwecji, Finlandii i pracujemy nad jego rozwiązaniem.

 

Najważniejsze jest, by restrykcje ustanawiane przez rząd były kontrolowane przez parlamenty i sądy i tu wracamy do podstawowej zasady czyli niezależności wymiaru sprawiedliwości. Jeśli sądy nie działają w sposób niezależny, to nie będą w stanie ocenić wprowadzonych restrykcji. Ale muszę przyznać, że ostatnio zaczynamy obserwować coraz więcej wyroków sądów dotyczących ograniczeń związanych z pandemią i jestem z tego powodu zadowolony. Niezależny sąd powinien bowiem mieć prawo zdecydować, czy wprowadzone obostrzenia są potrzebne, proporcjonalne do zagrożeń i niedyskryminujące. 

laf/msl / Polsat News / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie