Przybił się do drzewa. Protest przeciwko wycince
Działacz społeczny z Gniezna przybił się w Wielki Piątek do jednego z drzew w tym mieście. Bogdan Bentyn chciał w ten sposób zaprotestować przeciwko planowanej wycince ponad 700 drzew.
Bogdan Bentyn opublikował nagranie z całej akcji w internecie. Na filmie widać, jak przykłada rękę do drzewa i wbija w nią gwóźdź. Mężczyzna zrobił to w ramach protestu przeciwko masowej wycince drzew na terenie parku, wokół jeziora Jelonek w Gnieźnie.
"Nie wierzcie urzędnikom"
- Nie zgadzam się na wycięcie 781 drzew na "Wenei". Jak wy chcecie chronić starych ludzi, jak nie potraficie ochronić starych drzew - mówi na nagraniu.
ZOBACZ: Zasadził logo Lasów Państwowych. "Może ktoś z samolotu zobaczy"
- Nie wierzcie urzędnikom, którzy chcą wyciąć 781 drzew dla waszego dobra, dla naszego dobra. Amen - dodał.
Jak poinformowało Radio Poznań, po happeningu rękę mężczyzny uwolniono i opatrzono. Aktywista czuje się dobrze. Wbity przez niego gwóźdź został wyciągnięty z drzewa.
Wycinka kilkuset drzew
Protest mężczyzny jest związany z rozpoczętą w ostatnim czasie rewitalizacją części parku Piastowskiego, nazywanego przez mieszkańców "Weneją".
W planach jest m.in. wycięcie kilkuset drzew. Jak tłumaczą urzędnicy, większość z nich to samosiejki uważanego za inwazyjny klona jesionolistnego. Wycięte mają zostać również stare, chore drzewa, które stwarzają zagrożenie dla przechodniów oraz te, które utrudniają przeprowadzenie inwestycji.
ZOBACZ: Raport: W 2020 r. zniszczono obszar lasów deszczowych wielkości Holandii
W miejscu wyciętych drzew ma być posadzonych 200 nowych oraz 2,5 tys. krzewów.
Rewitalizacja całego terenu ma kosztować około 7 mln zł.
Interwencja Pauliny Hennig-Kloski
W sprawę wycinki drzew zaangażował się pochodząca z Gniezna posłanka Paulina Hennig-Kloska.
"Od ponad tygodnia wpływają do mojego biura prośby o interwencję w sprawie rozpoczynającej się wycinki drzew wokół jeziora Jelonek w Gnieźnie" - poinformowała na swojej stronie internetowej.
Według niej "w dobie kryzysu przyrodniczo-klimatycznego trzeba gruntownie przemyśleć nasze podejście do gatunków inwazyjnych". "Drzewa, które dobrze się u nas czują, rosną samoistnie, należy zostawić i systematycznie pielęgnować, kontrolując przybywanie nowych samosiejek" - stwierdziła.
"Wydaje się zasadne, aby w przestrzeni parkowej, która nie jest lasem naturalnym, pozostawić drzewa, które sprawdziły się w naszych warunkach i tworzą niepowtarzalną atmosferę miejsca" - dodała.
Posłanka przypomina, że "202 nowe nasadzenia nie zastąpią nam w najbliższych dziesięcioleciach blisko 700 egzemplarzy, które mają być wycięte".
"W imieniu mieszkańców Gniezna, miłośników przyrody i fachowców w zakresie dendrologii zwróciłam się do Pana Prezydenta o weryfikację planów i odstąpienie od wycinki zdrowych drzew" - przekazała.
Czytaj więcej