Zostawił otwarte okno w samochodzie. Kilkanaście tysięcy pszczół wleciało do środka
Ponad 15 tys. pszczół wleciało do środka auta zaparkowanego w przed sklepem spożywczym w Las Cruces w Nowym Meksyku. Właściciel samochodu zostawił uchylone okno, gdy poszedł na zakupy. Z problemem poradzili sobie strażacy - na szczęście dla zgłaszającego, jeden z nich okazał się zapalonym pszczelarzem.
Do nietypowego zdarzenia doszło w niedzielę, po godz. 16. Z relacji właściciela auta wynikało, że zaparkował przed sklepem Albertsons i poszedł na zakupy, zostawiając niedomknięte okno.
ZOBACZ: Użądliła ją pszczoła, była uczulona na jad. Policjanci uratowali jej życie
Gdy wrócił, włożył zakupy do bagażnika, wsiadł za kierownicę i ruszył. Po chwili zdał sobie sprawę, że pod jego nieobecność, na tylnym siedzeniu zalęgnął się rój pszczół. Natychmiast zatrzymał samochód, wyskoczył ze środka i zadzwonił na straż pożarną.
Na szczęście dla kierowcy okazało się, że jeden ze strażaków w wolnych chwilach zajmuje się pszczelarstwem. Choć Jesse Johnson akurat był po służbie, to i tak przyjechał na miejsce wyposażony w strój ochronny i olejek z trawy cytrynowej.
"Ok. 15 tys. pszczół zostało usuniętych z auta i przewiezionych poza miasto. Ekipa strażaków spędziła na miejscu dwie godziny. Ochroniarz sklepu został użądlony, ale nikt nie odniósł poważnych obrażeń" - zapewniono w komunikacie.
Czytaj więcej