YouTuberzy udawali, że napadają na banki. Usłyszeli wyrok
Alan i Alex Stokes to para 24-letnich bliźniaków YouTuberów znanych jako Stokes Twins. Bracia w ramach dowcipu udawali, że napadają na banki - ubrani w czarne kominiarki i z wypełnionymi fałszywymi banknotami workami wybiegali spod placówek bankowych. "Prank" doprowadził do interwencji policji i narażenia przypadkowych osób. Sąd wydał wyrok w ich sprawie.
Kanał braci z Kalifornii obserwuje na YouTube ponad 6,5 mln użytkowników, z kolei w aplikacji TikTok - blisko 30 mln.
ZOBACZ: YouTuber podchodził do ludzi z nożem, udawał złodzieja. Został zastrzelony
W październiku 2019 r. mężczyźni nagrali wideo, w którym wcielili się w role przestępców okradających banki. Na usuniętym z oficjalnego kanału materiale YouTuberzy biegli przez miasto w czarnych kominiarkach, z workami wypełnionymi pieniędzmi. Filmowali reakcje przypadkowych osób. Niektórych prosili o pomoc przy kolejnym napadzie.
W pewnym momencie bracia zamówili przejazd Uberem. Przekonywali kierowcę, że "uciekają przed policją" i musi pomóc im uciec. Mężczyznę jednak zakończył przejazd i wyprosił ich z samochodu. Całą sytuację zauważył świadek, który zadzwonił pod numer alarmowy, tłumacząc, że przestępcy próbują uprowadzić kierowcę.
WIDEO: usunięty "prank" został zarchiwizowany przez jednego z użytkowników YouTube'a
"Ktoś mógł zginąć"
Wkrótce potem kierowca Ubera został zatrzymany przez funkcjonariuszy, celowano do niego z broni. Dopiero po kilkunastu minutach wyjaśnień potwierdzono, że mężczyzna nie brał udziału w żadnym napadzie.
Służby podkreślały, że prank mógł skończyć się tragicznie.
- Te przestępstwa mogły z łatwością przerodzić się w sytuację, w której ktoś mógłby zostać ranny bądź zabity. Napad na bank, to nie jest standardowa interwencja. W podobnych przypadkach funkcjonariusze bardzo często muszą ryzykować życiem - przekazał prokurator z hrabstwa Orange Todd Spitzer.
Prace społeczne i deklaracja
Początkowo YouTuberzy usłyszeli zarzut fałszywego pozbawienia wolności traktowanego jako przestępstwo, zagrożone karą do 5 lat więzienia. Bliźniacy odpowiadali też za dwa nieuzasadnione zgłoszenia na numer alarmowy. Sędzia ostatecznie uznał jednak, że czyny, których dopuścili się bracia należy rozpatrywać jako wykroczenia.
ZOBACZ: YouTube ukryje licznik przycisku "Nie lubię". Po to, by było mniej hejtu
Alan i Alex przyznali się do stawianych im zarzutów. W środę sędzia skazał ich na 160 godzin prac społecznych i rok nadzoru. YouTuberzy zadeklarowali również nie wykonywać pranków, które "naśladują przestępstwa".
- To nieodpowiedzialne i lekkomyślne, że bardziej dbali o zwiększenie liczby obserwujących, niż o bezpieczeństwo funkcjonariuszy i niewinnego kierowcy Ubera - podsumował Spitzer.
Czytaj więcej