Wyprał kotkę w pralce, zwierzę nie przeżyło
Na trzy miesiące został aresztowany 27-letni mieszkaniec gminy Budzyń w Wielkopolsce, który znęcał się nad zwierzętami. Policja znalazła na balkonie jego mieszkania trzy martwe koty. Jeden zginął zamknięty w uruchomionej pralce, drugi został kopnięty i spadł z drugiego piętra. Zwierzęta, nad którym znęcał się podejrzany, były adoptowane ze schroniska. Grozi mu 5 lat więzienia.
W piątek 12 marca Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami Grupa Wągrowiec poinformowało Komendę Powiatową Policji w Chodzieży o mieszkańcu gminy Budzyń, który najprawdopodobniej zabił adoptowane przez siebie koty. Do mieszkania mężczyzny pojechali funkcjonariusze z komisariatu w Margoninie, którzy przeprowadzili przeszukanie jego lokalu. Na balkonie znalezione zostały worki ze zwłokami trzech kotów.
Jednego wyprał, drugiego zrzucił z balkonu
27-letni mężczyzna został zatrzymany i przewieziony do chodzieskiej jednostki policji. O zatrzymaniu policja poinformowała 22 marca. Kryminalni ustalili, że mężczyzna pozbawił zwierzęta życia, działając ze szczególnym okrucieństwem - poinformowała asp. Karolina Smardz-Dymek, rzecznik prasowy komendanta powiatowego policji w Chodzieży.
ZOBACZ: Kopał, dusił i gwałcił. Zapadł wyrok w sprawie znęcania się nad psem
Sprawą zajęła się prokuratura. W śledztwie ustalono, że mężczyzna jednego kota uśmiercił poprzez umieszczenie go w pralce, którą włączył. Kotka nie przeżyła, najprawdopodobniej utonęła.
Kolejne zwierzę sprawca miał kopnąć i wyrzucić w ten sposób ze swojego balkonu na drugim piętrze. Także i to zwierzę zginęło.
Zwierzęta zostały adoptowane
Mieszkaniec gminy Budzyń podpisał umowę adopcyjną z pośredniczącym w szukaniu domów dla zwierząt Towarzystwem Opieki nad Zwierzętami z Wągrowca. Organizacja zobowiązała go do regularnego wysyłania zdjęć zwierząt i informowania o ich stanie.
Gdy mężczyzna przestał się kontaktować, wolontariuszki zaniepokoiły się, że zwierzętom może dziać się krzywda. Działacze Towarzystwa odwiedzili mieszkanie podejrzanego, jednak nie zastali go. Przed domem leżał jednak martwy kot.
ZOBACZ: Znęcali się nad manatem. Wydrapali mu na ciele napis "Trump"
"Ustaliliśmy, że doszło do uśmiercenia trzech kotów" - powiedział portalowi asta24.pl prok. Łukasz Wawrzyniak, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu. "Postępowanie zmierza do ustalenia wszelkich, ewentualnych zachowań niewłaściwych" - dodał. Mężczyzna nie przyznał się w śledztwie do winy.
Mimo to Sąd Rejonowy w Wągrowcu uwzględnił wniosek o tymczasowe aresztowanie podejrzanego na trzy miesiące.
Mężczyznę czeka proces karny. Sprawcy grozi 5 lat więzienia.
Czytaj więcej