"W tłumie trudno będzie zachować dystans". Tatrzański Park Narodowy odradza oglądanie krokusów

Polska
"W tłumie trudno będzie zachować dystans". Tatrzański Park Narodowy odradza oglądanie krokusów
Pixabay.com/eloneo
Tatrzański Park Narodowy apeluje, aby w tym roku z powodu pandemii krokusy oglądać poza Doliną Chochołowską, a najlepiej poza Tatrami, gdzie turystów może być bardzo wielu..

- Tatry poczekają, a krokusy zakwitną również w przyszłym roku - mówi Szymon Ziobrowski, dyrektor Tatrzańskiego Parku Narodowego. Tłok na szlakach może znacznie utrudnić zachowywanie dystansu społecznego. - W obecnej sytuacji epidemicznej wycieczka w Tatry może być niebezpieczna. W tłumie trudno będzie zachować dystans - powiedziała polsatnews.pl Paulina Kołodziejska z TPN.

Z obserwacji przyrodników Tatrzańskiego Parku Narodowego wynika, że w tym roku szczytowy moment kwitnienia krokusów przypadnie na weekend 10-11 kwietnia. Z informacji z poprzednich lat wynika, że zainteresowanie oglądaniem kwitnących w Tatrach łąk jest znaczne. Przed pandemią na krokusy przyjeżdżało jednorazowo nawet 60-80 tys. ludzi. Dla tysięcy gości trzeba było tworzyć naprędce parkingi polowe, auta stały w długich korkach.

 

- Zdajemy sobie sprawę, że krokusowa, fioletowa mozaika w Tatrach jest spektakularna i nie dziwi nas, że przyciąga turystów. Może nawet po tym trudnym roku obostrzeń bardziej tęsknimy za byciem w naturze. Musimy sobie jednak zdawać sprawę, że wycieczka w Tatry w tej chwili może stać się źródłem frustracji, a nie relaksu. Nie mówiąc o tym, że w obecnej sytuacji epidemicznej może być po prostu niebezpieczna - powiedział Szymon Ziobrowski, dyrektor TPN.

 

Oglądanie kwiatów grozi rozsiewaniem wirusa

 

- Ten rok różni się od poprzedniego, bo Tatry są otwarte. Także Dolina Chochołowska, jeżeli nic się nie zmieni, będzie otwarta. Spodziewamy się, że mimo rządowych zaleceń, mogą pojawić się tłumy turystów, aby obserwować krokusy - powiedziała polsatnews.pl Paulina Kołodziejska, kierownik Działu Komunikacji i Wydawnictw z Tatrzańskiego Parku Narodowego. Poprzedniej wiosny Tatry były zamknięte i turystów nie było.

 

Większość turystów kieruje się do Doliny Chochołowskiej, w której górnych partiach kwiaty kwitną szczególnie licznie.

 

- W obecnej sytuacji epidemicznej wycieczka w Tatry może być po prostu niebezpieczna. W tłumie trudno będzie zachować dystans - powiedziała Paulina Kołodziejska z Tatrzańskiego Parku Narodowego.

 

ZOBACZ: Niektórzy chcieli rozpalać grille. Rekordowe tłumy przyszły oglądać krokusy

 

- Dlatego apelujemy: głowa do góry, Tatry poczekają, a krokusy zakwitną również w przyszłym roku - mówi Szymon Ziobrowski, dyrektor TPN.

 

W Tatrach obowiązują regulacje pandemiczne. Swoją działalność - zgodnie z wytycznymi rządowymi - ograniczyły schroniska górskie, zgodnie z rządowymi wytycznymi obiekty noclegowe, są nieczynne, a cześć obiektów gastronomicznych prowadzi sprzedaż wyłącznie na wynos. TPN zaleca utrzymywanie podczas wędrówek dystansu 1,5 metra od innych turystów i udawanie się na wycieczki z osobami, z którymi przebywamy na co dzień. Park odradza gromadzenie się m.in. w strefach wypoczynkowych odradza także kontakt z ławami, ławostołami, barierkami i zabezpieczeniami bez rękawiczek, bo nie są one dezynfekowane.

 

Proszą by nie kłaść się na kwiatach

 

W poprzednich latach władze parku musiały wysyłać na szlaki turystyczne grupy wolontariuszy, które pilnowały kwiaty przed zadeptaniem.

 

Jak co roku TPN szykuje się na zwiększoną obecność turystów. - W Dolinie Chochołowskiej, gdzie jest najwięcej krokusów i najwięcej ludzi, będą wzmożone patrole naszych służb terenowych i wolontariusze - powiedziała Kołodziejska.

 

ZOBACZ: Odpowiedź na koronawirusa. Tatrzański Park Narodowy chce pokazać ludziom krokusy przez internet

 

Przyrodnicy w swoich zaleceniach proszą o oglądanie i fotografowanie łąk krokusów ze szlaku turystycznego, apelują o niewchodzenie na nie, by kwiatów nie deptać. "Nie siadaj i nie kładź się w krokusach podczas fotografowania lub pozowania do zdjęć" - pisze TPN.

 

"Nie zrywaj krokusów, pamiątką niech będą zdjęcia" - apelują przyrodnicy, którzy proszą także, aby kierowcy w poszukiwaniu wolnego miejsca, nie parkowali na kwiatach.

 

         Kodeks "Ani kroku(s) dalej!"

  1. Krokusy podziwiaj i fotografuj ze szlaku turystycznego.
  2. Nie wchodź na polany, aby nie zadeptać krokusów.
  3. Nie siadaj (!) i nie kładź się (!) w krokusach podczas fotografowania lub pozowania do zdjęć.
  4. Nie zrywaj krokusów, pamiątką niech będą zdjęcia.
  5. Nie parkuj na krokusach.
  6. Swoje śmieci zabieraj ze sobą.
  7. Korzystaj z toalet w schronisku lub toalet przenośnych przy szlaku.
  8. Bądź stróżem krokusów. Jeśli widzisz niewłaściwe zachowania, reaguj!

Na krokusy do... Krynicy

 

Przyrodnicy przekonują, że będą raczej "odradzać niż zachęcać" do obserwacji krokusów na terenie Tatrzańskiego Parku Narodowego. - Zachęcamy do poszukania innych polan z krokusami poza Tatrzańskim Parkiem Narodowym - mówi Paulina Kołodziejska.

 

W Tatrach, można je oglądać także w innych miejscach. Rosną one m.in. na Polanie Kalatówki w Dolinie Bystrej, na Białej Polanie, Hali Pisanej, Polanie Olczyskiej, Polanie Kopieniec, można je także obserwować przy Drodze Pod Reglami, a także w Dolinie Kościeliskiej

 

Krokusy w rejonie Zakopanego znajdziemy też na Gubałówce, Toporowej Cyrhli, w Kościelisku, przy Drodze pod Reglami. Są także na Bachledzkim Wierchu, Płazówce, czy Furmanowej. Nieco dalej od Zakopanego są Witów, Dzianisz, góra Żar koło Łapsz Niżnych, Jurgów, Białka Tatrzańska czy Litwinka w Czarnej Górze, gdzie także o tej porze roku jest fioletowo.

 

ZOBACZ: Krokusy w Tatrach już kwitną. Od soboty będą ich pilnować ochotnicze patrole

 

Krokusów można szukać także na Hali Rysianka, Hali Lipowskiej, Krawców Wierchu i Zapolance w Beskidach, a w Gorcach m.in. na Turbaczu. Natknąć można się na nie także w Beskidzie Wyspowym.

 

Do oglądania kwiatów zaprosił były burmistrz Krynicy-Zdroju Jan Golba. "Krokusowe łąki w Muszynie. Warto to zobaczyć. To dopiero początek, ale wkrótce swój urok odsłoni aż 3 ha krokusowych łąk" - napisał prezes Stowarzyszenia Gmin Uzdrowiskowych RP i przewodniczący Zarządu Gmin Krynicko-Popradzkich na Facebooku. Miasto posadziło w tamtejszych Ogrodach Zmysłów dwa miliony tych kwiatów w ubiegłym roku.

 

hlk/pgo / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie