Holandia. Kościoły przestały stosować się do zaleceń ws. epidemii. Dziennikarzy zaatakowano
Do ataków na dziennikarzy doszło w holenderskich miastach Urk oraz Krimpen aan den IJssel przed kościołami, które ogłosiły, że nie będą dłużej stosować zalecanych obostrzeń związanych z epidemią koronawirusa. Dziennikarzy relacjonujących sytuację zaatakowano. Jednego z reporterów uderzono, inny został celowo potrącony autem.
Kościoły w miastach Urk oraz Krimpen aan den IJssel, przed którymi pojawili się reporterzy, zdecydowały, że nie będą już dłużej stosować zalecanych przez rząd obostrzeń dotyczących dystansu i ograniczenia liczby wiernych.
ZOBACZ: "Jeśli pani chce, proszę siedzieć w norze". Sośnierz do Lubnauer ws. kościołów
Dziennikarzy relacjonujących sprawę sprzed świątyni w Urk wierni próbowali przegonić, grozili im. Na zamieszczonych w internecie nagraniach widać, jak jeden z mężczyzn rzuca się na dziennikarza i uderza go. Znanego reportera telewizji PowNed Marka Baandersa celowo potrącano samochodem. Niektórzy z napastników uczestniczyli później w mszach.
WIDEO: Reporter telewizji PowNed Mark Baanders potrącony przed kościołem w Urk
Policja miała biernie się przyglądać
Przed kościołem obecni byli funkcjonariusze, jednak - według relacji holenderskich mediów - nie interweniowali. Protest przeciwko bezczynności policjantów złożyły dziennikarskie stowarzyszenia.
W wydanym później oświadczeniu policja wyjaśniała swoje działania. "Nasi koledzy muszą podejmować szybkie decyzje przy każdym incydencie. W tym przypadku dokonano wyboru, czy stanąć między dziennikarzem a wiernymi uczęszczającym do kościoła. Sytuacja mogła ulec eskalacji wraz z aresztowaniem jednej lub więcej osób. Nie sprawiłoby to, że sytuacji stałaby się bezpieczniejszą dla obecnych tam dziennikarzy" - przekazano.
ZOBACZ: Doklejone zdjęcia pustych ławek w kościele w Nowym Sączu. Proboszcz wyjaśnia
Policja twierdzi, że krytycznie ocenia własne działania. Podkreśliła równocześnie, że "żadne dwie sytuacje nie są takie same". Służby skontaktowały się już z redakcjami, które wysyłały reporterów przed kościoły, mają wspólnie wyjaśniać sprawę.
Jeden zatrzymany, dwaj sami się zgłosili
W niedzielę zatrzymano 35-letniego mieszkańca Urku podejrzanego o ataki. "Dziennikarze muszą być w stanie bezpiecznie wykonywać swoją pracę. Częściowo z tego właśnie powodu byliśmy dziś rano obecni na ulicach Urk. Żałujemy, że doszło do incydentu" - przekazała policja.
Journalisten moeten veilig hun werk kunnen doen. Mede daarom waren we vanmorgen zichtbaar en onzichtbaar aanwezig op #Urk. We betreuren het dat er een incident was tussen een automobilist en een journalist. Gegevens van betrokkenen zijn bekend en we doen onderzoek. @persveilig pic.twitter.com/UGyODIzpAY
— Politie Flevoland (@PolitieFlevo) March 28, 2021
Funkcjonariusze poinformowali także, że dwaj mężczyźni mogący brać udział w napaściach, sami zgłosili się w poniedziałek na policję. Nie podano szczegółów, nie wiadomo, czy przyznali się do ataków. "Zgłosiło się do nas dwóch mężczyzn w wieku 26 i 28 lat" - napisała na Twitterze policja z prowincji Flevoland.
Opnieuw #aanhoudingen in verband met de #confrontatie gisteren tussen een journalist en kerkganger(s) op #Urk. Twee mannen van 26 en 28 jaar hebben zich bij ons gemeld. Ze zitten vast voor verhoor. Lees hier meer: https://t.co/aglBbYUrK8
— Politie Flevoland (@PolitieFlevo) March 29, 2021
Rada kościelna: "Przepraszamy wszystkich, których to dotknęło"
Do napaści doszło również w Krimpen aan den IJssel, gdzie uderzono dziennikarza stacji RTV Rijnmond. 43-letniego podejrzanego zatrzymano podczas nabożeństwa.
Rada kościelna Krimpen aan den IJssel w poniedziałek przeprosiła za incydent. "Przepraszamy wszystkich, których to dotknęło" - napisano w oświadczeniu na stronie internetowej. "To nie powinno się było wydarzyć" - dodano.
WIDEO: Do ataku na dziennikarza doszło również przed świątynią w Krimpen aan den IJssel
"Nie odnotowano żadnych przypadków zakażeń wśród parafian"
Głos w sprawie zabrał również kościół Sion z Urk. - Nie chodzi o to, że "wiemy lepiej" i nie chcemy słuchać rządu. Wprost przeciwnie: chcemy być posłuszni rządowi, a zarazem podążać za naukami Boga - mówił Hessel Snoek z kościoła Sion w rozmowie z portalem Trouw.
Hessel Snoek przekonywał, że w ostatnim czasie w Urk odnotowano znaczny spadek liczby zakażeń. - Obecnie nie odnotowano żadnych przypadków zakażeń wśród parafian - dodał.
ZOBACZ: Rzecznik KEP: nie wszyscy chętni wejdą na msze
Rząd zaleca, by w jednej świątyni przebywało maksymalnie 30 osób, zasłaniano usta i nos oraz zachowywano dystans 1,5 m - są to jedynie rekomendacje. W kościołach, które od niedzieli przestały się stosować do tych zaleceń, może jednocześnie przebywać kilkuset wiernych, nie muszą też wchodzić do świątyń w maseczkach.
Wzrost - 21 dzień z rzędu
W grudniu Instytut Zdrowia Publicznego RIVM poinformował, że 9 z 10 największych ognisk koronawirusa w Holandii występuje na obszarach rad chrześcijańskich.
W poniedziałek RIVM potwierdziła 6824 nowe przypadki zakażenia wirusem SARS-CoV-2. Był to 21 dzień z rzędu, kiedy średnia tygodniowa zachorowań rośnie.
Od początku pandemii w Holandii potwierdzono 1 259 155 przypadków koronawirusa. 16 475 osób zmarło z powodu COVID-19. W poniedziałek zakażenia wirusem SARS-CoV-2.
Czytaj więcej