Ruszyły z kierowcą Uber Eats w drzwiach, mężczyzna zginął. Dramatyczne wideo
13- i 15-latka z Waszyngtonu próbowały ukraść samochód 66-letniego dostawcy jedzenia Mohammeda Anwara. Najpierw użyły paralizatora, a gdy kierowca próbował powstrzymać je przed jazdą - ruszyły z pełną szybkością, próbując "zrzucić" mężczyznę. Szarpanina zakończyła się wypadkiem - Anwar doznał poważnych obrażeń, zmarł w szpitalu. Do sieci trafiło nagranie zarejestrowane przez jednego ze świadków.
Do zdarzenia doszło w ubiegły wtorek. Kilka dni później do sieci trafiło nagranie od świadka całej sytuacji.
ZOBACZ: Napadli z bronią na przychodnię zdrowia. Ukradli szczepionki przeciw Covid-19
Na materiale widać jak Anwar kłóci się z nastolatkami siedzącymi w Hondzie Accord. Drzwi od strony kierowcy są otwarte, mężczyzna trzyma za kierownicę. - To złodziejki! To moje auto! - krzyczy.
Przejęła się telefonem
Po kilkunastu sekundach kłótni, nastolatki ruszają z impetem. Mężczyzna nie puszcza się jednak samochodu. Kierująca autem próbuje zrzucić kierowcę, po chwili znikają za zakrętem. Następnie słychać huk.
Świadek nagrywający sytuację podbiega w miejsce wypadku - widać przewróconą na bok hondę, z której wychodzą nastolatki. Mężczyzna leży przy ścianie budynku, nie rusza się. Świadkowie ostrzegają innych gapiów, że nastolatki próbowały ukraść samochód.
- W środku został mój telefon - mówi jedna z dziewczyn, próbując wrócić do wraku auta.
"Zagrożenie dla społeczeństwa"
Anwar został przewieziony do szpitala. Doznał licznych złamań i poważnych obrażeń wewnętrznych. Zmarł tego samego dnia.
W oświadczeniu policja przekazała, że nastolatki napadły mężczyznę używając paralizatora. Po zdarzeniu zostały zatrzymane, a następnie usłyszały zarzuty morderstwa i napadu z bronią w ręku.
ZOBACZ: Wypadek w Żorach. Auto potrąciło 17-latków na pasach. Trafili do szpitala
Sędzia zadecydował, że stanowią "zagrożenie dla społeczeństwa" i muszą pozostać w zamknięciu co najmniej do 31 marca. Wtedy po raz pierwszy staną przed sądem.
Zebrano siedem razy więcej
66-letni Mohammed Anwar wyemigrował z Pakistanu do Stanów Zjednoczonych w 2014 r. Dorabiał jako dostawca jedzenia w Uberze.
"Rodzina jest załamana tą bezsensowną zbrodnią. Mohamed Anwar był ojcem, dziadkiem, mężem, bratem i wujkiem kochanym przez wszystkich zarówno w Stanach Zjednoczonych, jak i Pakistanie" - przekazali bliscy mężczyzny.
Siostrzenica zmarłego zorganizowała zbiórkę na portalu GoFundMe. Zakładana kwota 100 tys. dolarów miała pokryć koszty pogrzebu i wesprzeć rodzinę, która straciła źródło utrzymania. Internauci do poniedziałku zebrali ponad 700 tys. dolarów.
Czytaj więcej