Prezes IPAG: prognozy gospodarcze na ten rok trzeba będzie zrewidować
W związku z trzecią falą pandemii i rozszerzanymi obostrzeniami prognozy gospodarcze na ten rok będzie zrewidować w dół o około punkt procentowy - uważa prezes Instytutu Prognoz i Analiz Gospodarczych (IPAG) dr Bohdan Wyżnikiewicz.
Wyżnikiewicz zwrócił uwagę na różnice w reakcji przedsiębiorców i obywateli na pierwszą falę pandemii oraz na obecną, trzecią.
ZOBACZ: Grodzki: całkowity lockdown zrujnuje gospodarczo nasz kraj
- W ubiegłym roku to było duże zaskoczenie, ludzie i przedsiębiorcy byli zdezorientowani, co przytłumiło wzrost gospodarczy. Natomiast teraz mamy za sobą rok doświadczeń, podczas którego wielu przedsiębiorców było w stanie dostosować się do nowych warunków - zauważył prezes IPAG.
Przyznał, że nie wszyscy są w takiej dobrej sytuacji, bowiem na przykład gastronomia czy niektóre usługi osobiste w lockdownie muszą pozostać zamknięte. Inne przechodzą do szarej strefy, co na przykład ma miejsce w przypadku niektórych siłowni. - Tego rodzaju usługi na pewno będą ciągnęły wzrost gospodarczy w dół - tłumaczy Wyżnikiewicz.
Będzie spowolnienie
Jak przypomina ekonomista, w prognozach gospodarczych dotyczących tego roku zakładano, że pandemia będzie się wycofywać. Wyżnikiewicz uważa, że w związku z ostatnimi wydarzeniami, zwłaszcza w Polsce, ale także w innych krajach naszego regionu, trzeba będzie obniżać wcześniejsze przewidywania o około jeden punkt procentowy. - Cudów nie ma, takie zamrożenie gospodarki nie przyczyni się do przyspieszenia wzrostu, a do jego spowolnienia - podkreśla.
ZOBACZ: Na wzrost PKB w Polsce poczekamy do połowy roku
Prezes IPAG przyznał, że spodziewane odbicie gospodarcze będzie słabsze, niemniej wiele firm potrafi sobie radzić z trudną sytuacją. Dodał, że także kierowany przez niego Instytut będzie obniżał swoje prognozy.
Wyżnikiewicz poinformował, że ostatnio IPAG spodziewał się wzrostu PKB w tym roku w wysokości 4,3 proc. Jednocześnie szacował, że w pierwszym kwartale PKB spadło o 1,4 proc. w porównaniu z analogicznym okresem zeszłego roku.
- Czekamy na kolejne wyniki z gospodarki. Ponieważ działamy w warunkach dużej niepewności, każdy kolejny miesiąc może przynieść nowe fakty - powiedział szef IPAG. - Odejście pandemii spowodowałoby rakietowe wyjście gospodarki w górę, ludzie chcieliby odreagować, tymczasem to jest cały czas przytłumione - dodał.
Nowe obostrzenia
Od soboty 27 marca do piątku 9 kwietnia obowiązują nowe obostrzenia.
ZOBACZ: Plan odbudowy gospodarki. Blisko 60 mld euro dla Polski
Zmiana rozporządzenia Rady Ministrów dotyczącego ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii wprowadziła - poza obowiązującymi wcześniej ograniczeniami - zakaz handlu detalicznego artykułami budowlanymi, artykułami do remontu i meblami w obiektach o powierzchni powyżej 2000 m kw., a także zakaz działalności salonów fryzjerskich i urody, salonów kosmetycznych, studiów tatuażu oraz piercingu.
Centra i galerie handlowe pozostają zamknięte, z wyjątkiem m.in.: sklepów spożywczych, aptek i drogerii, salonów prasowych, księgarni.
W placówkach handlowych, na targu lub poczcie będą obowiązywały nowe limity osób: 1 osoba na 15 m kw. w sklepach do 100 m kw. oraz 1 osoba na 20 m kw. w sklepach powyżej 100 m kw.
Czytaj więcej